Kontrowersyjna wypowiedź litewskiego ministra kultury na temat Polski budzi sprzeciw
Litwa powinna bronić swoich wartości przed Rosją, ale również przed Polską – powiedział litewski minister kultury Szarunas Birutis. Takie stwierdzenie jest przestępstwem – uważa publicysta Rimantas Valatka.
„Minister nie rozumie, na czym polega jego praca, albo wykonuje zadanie rosyjskich służb specjalnych” - powiedział w piątek portalowi zw.lt czołowy litewski publicysta Rimantas Valatka.
Przypomniał, że „zgodnie z doktryną NATO, jeśli zaatakuje nas Rosja lub Białoruś, to pierwsze w naszej obronie muszą stanąć polskie dywizje”. „Porównywanie Polski do Rosji jest przestępstwem. Takie czyny muszą być karane” - uważa Valatka.
Podczas środowego spotkania z sejmową frakcją partii konserwatywnej, które poświęcone było problematyce wojny informacyjnej, prowadzonej przeciwko Litwie, minister kultury Szarunas Birutis powiedział: „Nie przeceniałbym zagrożenia ze strony Rosji. Swoich wartości powinniśmy bronić przed wszystkimi, na przykład przed Polską, która jest obok i dąży do ochrony swoich interesów".
Zdaniem publicysty Jacka Komara „swoją wypowiedzią minister próbował odwrócić uwagę konserwatystów od Rosji”. „Minister Szarunas Birutis jest członkiem partii Partii Pracy, na czele której stoi Rosjanin Viktor Uspaskich przekonany, że nie należy demonizować Rosji, a przede wszystkim Kremla” - mówi Komar.
Wypowiedź Birutisa nie jest jedynym działaniem jego resortu wymierzonym przeciwko Polakom. Ministerstwo kultury jest odpowiedzialne za przygotowanie ustawy o mniejszościach narodowych, która ma regulować m.in. podwójne nazewnictwo ulic w miejscowościach, które zwarcie zamieszkują litewscy Polacy.
Projekt ustawy był już przygotowany w maju ubiegłego roku, jednak minister odmówił jego podpisania, co utrudniło proces legislacyjny. Projekt ugrzązł w rządzie i wzbudza w kraju coraz więcej kontrowersji.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)