Marsz zainicjowany przez PO w Warszawie. Donald Tusk: Olbrzym się obudził
- Jesteśmy tu dzisiaj, żeby cała Polska, cała Europa, cały świat - żeby wszyscy zobaczyli, jak jesteśmy silni, ilu jest nas gotowych, podobnie jak 30, 40 lat temu, walczyć o wolność i demokrację - mówił lider PO Donald Tusk otwierając marsz 4 czerwca.
Uczestnicy zorganizowanego przez PO i Donalda Tuska niedzielnego marszu zebrali się na warszawskim placu Na Rozdrożu. Marsz miał być protestem przeciw obecnym rządom. Biorą w nim udział liderzy wszystkich głównych ugrupowań opozycyjnych.
Otwierając marsz Tusk nawiązał do frekwencji. - Widzę ocean ludzkich głów, morze biało-czerwonych flag. Są nas tysiące, tysiące ludzi z Polską w sercach, dziesiątki tysięcy, miliony przed telewizorami Polek i Polaków, którzy nie dali się złamać, nie dali się zastraszyć, nie dali się zniechęcić - mówił. - Polska jest w naszych sercach i dlatego przetrwaliśmy te trudne lata - dodał.
Lider PO dziękował obecnemu na marszu Lechowi Wałęsie i pokoleniu Solidarności, którzy wywalczyli konsekwencją, odwagą, bezkrwawo, bez przemoc wywalczyli wolność i niepodległość. - Dzisiaj przed nami stoi podobna misja, o podobnej wadze i dzisiaj też wszyscy ludzie dobrej woli w Polsce będą swoją konsekwencją, odwagą, spokojem, optymizmem, będą szli do zwycięstwa - podkreślił. - Chce wam powiedzieć, jak patrzę dzisiaj tu, na centrum Warszawy, na niekończące się tłumy ludzi, którzy przyszli zamanifestować swoją złość, ale też swoją nadzieją, że dawno już nie pomyślałem, że słowa „tu jest Polska" tak bardzo pasują do miejsca i czasu. Tak, tu jest Polska - mówił Tusk. - Pierwszym krokiem do zwycięstwa jest poznać się na własnej sile. Jesteśmy tu dzisiaj, żeby cała Polska, cała Europa, cały świat - żeby wszyscy zobaczyli, jak jesteśmy silni, ilu jest nas gotowych, podobnie jak 30, 40 lat temu, walczyć o wolność i demokrację. Tego głosu, tej fali już nic nie zatrzyma. Olbrzym się obudził - podkreślał lider PO.
Po Donaldzie Tusku wystąpił były prezydent Lech Wałęsa. Jego przemówienie po ok. 10 minutach przerwali zgromadzeni, wołając „Idziemy, idziemy". Część ze zgromadzonych uskarża się na nagłośnienie - nie słyszy przemówień. Uczestnicy marszu mają polskie i unijne flagi; pojawiły się też transparenty z ośmioma gwiazdkami.
Nieoficjalnie - w niedzielnym marszu zorganizowanym przez PO wzięło udział między 100 a 150 tys. osób.