Fiat 126, czyli popularny „maluch”, obchodzi 50. urodziny. Wyjątkowy zlot w Bielsku-Białej
Maluch świętował w sobotę w Bielsku-Białej, gdzie przez wiele lat powstawał, swoje 50. urodziny. W zlocie uczestniczyło ponad 250 aut, które zmotoryzowały Polskę. 126 z nich uczestniczyło w paradzie ulicami miasta.
Zdaniem prezydenta Bielska-Białej Jarosława Kimaszewskiego maluch nie tylko zmienił oblicze Bielska-Białej, ale zmotoryzował kraj.
– Pięćdziesiąt lat temu zjechała pierwsza sztuka. W sumie wyprodukowano 3,3 miliona egzemplarzy. Bielsko-Biała przez tę inwestycję zmieniło się nieprawdopodobnie. W 1970 roku liczba mieszkańców wynosiła około 100 tysięcy, a 10 lat później było to już 160 tysięcy. Bez Fabryki Samochodów Małolitrażowych, bez motoryzacji, w Bielsku-Białej nie byłoby tak dynamicznego rozwoju gospodarczego i kulturalnego – powiedział.
Jak wspominał Klimaszewski, swoim czerwonym maluchem wraz z rodziną dojechał na wakacje nad Bałtykiem i z powrotem.
– Przejechaliśmy w obie strony bez awarii, ale spytam: kto zapalał malucha od tyłu, od klapy, kijem? Ręka do góry! O, witam w klubie – żartował, kierując pozdrowienia do kilkudziesięciu osób, które w podobny sposób uruchamiały niegdyś silnik fiacika.
Jeden z organizatorów wydarzenia Przemysław Targosz powiedział, że maluch kojarzy mu się z wycieczkami do Jugosławii.
– Maluch to było zjawisko społeczne. Zadecydował o rozwoju miasta. Chcemy kultywować historię fiata 126. Mój egzemplarz ma 47 lat. Jest w bardzo dobrym stanie. Zachowam go dla swoich dzieci – podkreślił.
„Ten samochód ma duszę”
Wśród uczestników zlotu byli państwo Sławek i Marią z dziećmi Wiktorią i Pawłem. – Malucha kupiliśmy dla córki. Jest niepełnosprawna i jest to forma psychologicznej rehabilitacji. Wspólnie jeździmy nim na wycieczki. Zależy nam, by córka opuściła cztery ściany. Postanowiliśmy kupić starego fiacika i wyremontowaliśmy go wspólnie z żoną w naszym domowym garażu. Jeden sąsiad pomógł w spawaniu, drugi przy silniku. Nasz maluch ma 24 lata. To kapitalne auto. Kiedyś, gdy córka miała roczek, jeździliśmy fiatem 126p pod namioty na Słowację. Mieściło się wszystko, namioty, śpiwory, żywność. Ten samochód ma duszę, to styl życia – wskazał pan Sławomir.
Koneserzy maluchów urodziny swojego ulubieńca świętować będą całą sobotę. Po paradzie fiacików ulicami miasta na terenach spółki ZIAD rozpoczał się piknik rodzinny. Zaplanowano m.in. pokazy sprzętu policji, straży pożarnej i granicznej, a także GOPR. Będą prezentacje osiągnięć związanych z fiatem 126p. Ciekawostką będzie możliwość ścigania się wirtualnym maluchem. Cegiełka z uczestnictwa w wyścigu wesprze zbiórkę na leczenie Kajetana Maciejowskiego, chorującego na rzadką genetyczną chorobę Canavan. Z grona uczestników wybrane zostaną też najpiękniejsze fiaciki. Wieczorem wystąpią zespoły muzyczne.
Fiat 126 kilkadziesiąt lat temu zmotoryzował Polskę i do dziś uchodzi za kultowy, choć na polskich drogach jest już rzadkością. Po raz pierwszy został zaprezentowany w październiku 1972 r. na salonie samochodowym w Turynie. 29 października 1971 r. zawarta została umowa licencyjna na produkcję fiata 126 w Polsce.
Pierwszego 126 ze znaczkiem "p" zmontowano w Bielsku-Białej 6 czerwca 1973 roku z włoskich części. W kilkanaście dni później, podczas święta komunistycznego dziennika „Trybuny Robotniczej” wylosowano na Stadionie Śląskim pięć fiatów 126p. Były to pierwsze samochody, które trafiły do rąk prywatnych właścicieli.
Pierwsza cena malucha wynosiła 69 tys. zł. Średnia pensja wynosiła wówczas 3-4 tys. zł.
W 1973 r. z bielskich taśm produkcyjnych zjechało 1,5 tys. fiatów 126p, a w 1974 r. – 10 tys. W 1975 r. uruchomiono produkcję malucha w Zakładzie nr 2 w Tychach.
W 1975 r. fiat 126 p uczestniczył w 43. Rajdzie Monte Carlo, jednak poza konkursem. Pokonał całą trasę. Auto prowadzili Sobiesław Zasada i Longin Bielak.
Milionowego malucha wyprodukowano w 1981 r., dwumilionowego w 1985 r., a trzymilionowego 20 lipca 1993 r. Ostatni model opuścił fabrykę 22 września 2000 r. Ogółem w Polsce wyprodukowano ich ponad 3,3 mln, z czego ponad 1,1 mln z Bielsku-Białej, a resztę w Tychach. Spośród nich na eksport w latach 1975-1992 trafiło 897 tys. maluchów. We Włoszech w latach 1972-1980 wyprodukowano ich 1,35 mln.