Kosma Złotowski: To już tradycja, że nasza opozycja skarży się na Polskę w PE [Rozmowa dnia]
- Debata w Parlamencie Europejskim o polskiej komisji mającej badać wpływy rosyjskie to kolejny odcinek serialu, który jest realizowany od 2015 roku — uważa eurodeputowany Kosma Złotowski, który był gościem „Rozmowy dnia” Polskiego Radia PiK.
Michał Jędryka: W Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat ustawy dotyczącej powołania komisji, mającej zbadać w Polsce wpływy rosyjskie. Podczas tej debaty również polscy europosłowie oskarżali rządzących, że przygotowali ustawę, która ma być zagrożeniem demokracji. Czy taka debata powinna odbyć się w PE?
Kosma Złotowski: Debatować można na każdy temat, ale dobrze jest wiedzieć, o czym się debatuje. Natomiast nikt z tych, którzy zabierali głos nie miał zielonego pojęcia, o czym mówi. Ta ustawa nie została przetłumaczona na żaden znany w Brukseli język, a o znajomość polskiego trudno podejrzewać posłów spoza Polski.
Ale na przykład europoseł Cimoszewicz chyba zna te ustawę?
- Nie wiem czy zna ustawę, ale zna opinię o tej sprawie, która jest kompletnie inna niż ustawa. Ustawa jasno wskazuje, że działanie komisji jest na podstawie prawa administracyjnego i od każdej decyzji administracyjnej przysługuje odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a później Naczelnego Sądu Administracyjnego.
To był główny zarzut, który stawiano tej ustawie podczas debaty twierdząc, że nie ma kontroli sądowej?
- Tak i jeszcze, że ustawa ma na celu pogrążenie opozycji, a szczególnie jej przywódcy, czyli Donalda Tuska.
Czy wypowiadający się w jakiś sposób to uzasadniali?
- Problem polega na tym, że jedyną przesłanką jest to, że opozycja nazwała tę ustawę Lex Tusk, czyli prawem skierowanym przeciwko Tuskowi, czy podjętym w związku z Tuskiem. To ma o tyle wspólnego z Tuskiem, że to on kiedyś mówił, że dobrze by było, żeby taka komisja powstała.
Polscy europosłowie opozycji uderzają w polski rząd nie pierwszy raz. Debata w Parlamencie Europejskim o polskiej komisji mającej badać wpływy rosyjskie to kolejny odcinek serialu, który jest realizowany od 2015 roku. Od czasu kiedy Prawo i Sprawiedliwość objęło urząd w Polsce to już jest tradycja w PE, że nasza opozycja, czyli głównie Platforma Obywatelska skarży się na Polskę i powoduje, że w Brukseli odbywają się debaty na tematy często zupełnie fejkowe. Jednym z nich był np. temat stref wolnych od LGBT, których nie było, a jednak większość Parlamentu Europejskiego uznała, że są w Polsce wprowadzane właśnie przez Prawo i Sprawiedliwość. (…)
INNE ROZMOWY DNIA