Pożegnano kontyngent, który wesprze misję w Republice Środkowoafrykańskiej
Polski Kontyngent Wojskowy, który wesprze francuską misję wsparcia operacji w Republice Środkowoafrykańskiej, został w czwartek uroczyście pożegnany na warszawskim lotnisku Okęcie.
„Udział w misji wpisuje się w nowy wymiar stosunków polsko-francuskich” - powiedział dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Lech Majewski.
„Nasze kraje stają się prekursorami działań stabilizacyjnych w Republice Środkowoafrykańskiej, przyczyniając się do wzmocnienia współpracy w ramach wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony” – dodał. Zaznaczył, że Polacy są dobrze przygotowani do misji, a skład tworzą doświadczeni żołnierze i lotnicy.
W skład kontyngentu wchodzą dwie czteroosobowe załogi samolotu C-130 Hercules i obsługa naziemna. Druga maszyna, w razie potrzeby zastąpi pierwszego Herculesa, jest utrzymywana w gotowości w Powidzu.
Generał zwrócił uwagę, że z Orleanu, gdzie będą stacjonować Polacy, do Bangi - stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej – jest ok. 5000 km, co oznacza, że lot w jedną stronę zajmuje 7-8 godzin, a na wykonanie jednej misji trzeba dwóch-trzech dni.
Koszty trzymiesięcznej misji MON wstępnie oszacowało na 12 mln zł.
Postanowienie o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego do wsparcia wojsk francuskich, udzielających pomocy Misji Międzynarodowego Wsparcia Sił Afrykańskich w Republice Środkowoafrykańskiej, prezydent Bronisław Komorowski podpisał w środę. PKW ma być gotowy do działania od 1 lutego, postanowienie przewiduje wysłanie do 50 żołnierzy i pracowników i obowiązuje do końca kwietnia.
Podstawy misji PKW to mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz ustawa o zasadach użycia lub pobytu sił zbrojnych RP poza granicami państwa. Jak zaznaczyło BBN, które poinformowało o decyzji prezydenta, będzie to kolejna misja polskich żołnierzy w Afryce Środkowej, po operacjach w Czadzie, Kongo i Mali oraz druga w Republice Środkowoafrykańskiej. Zgodnie z rezolucją ONZ misja wojskowa UE, licząca ok. 500 żołnierzy, ma wspierać 4 tys. żołnierzy afrykańskich z Misji Międzynarodowego Wsparcia Sił Afrykańskich w Republice Środkowoafrykańskiej - MISCA - i 1600 pomagających im żołnierzy francuskich.
20 stycznia na wysłanie żołnierzy do Republiki Środkowoafrykańskiej zgodzili się szefowie dyplomacji państw UE. Zadaniem unijnej misji ma być ochrona ludności cywilnej w regionie wokół stolicy kraju Bangi, a szczególnie zabezpieczenie terenu lotniska, gdzie przed prześladowaniami na tle religijnym schroniło się ok. 100 tys. uchodźców. Unijni żołnierze mają pozostać w Republice Środkowoafrykańskiej do sześciu miesięcy, po czym przekazać zadania siłom Unii Afrykańskiej.
Siły MISCA oraz wojska francuskie działają w Republice Środkowoafrykańskiej na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2127 z 5 grudnia 2013 roku. Jej celem jest udzielenie pomocy MISCA w działaniach na rzecz ochrony ludności cywilnej, przywrócenia porządku publicznego, stabilizacji kraju poprzez przywrócenie władzy państwowej, stworzenie warunków umożliwiających dostarczenie pomocy humanitarnej, wsparcie procesu rozbrojenia ugrupowań zbrojnych oraz wsparcie narodowych i międzynarodowych wysiłków na rzecz transformacji struktur bezpieczeństwa w tym kraju.
Republika Środkowoafrykańska, jeden z najbiedniejszych krajów świata, od dziesięcioleci jest pogrążona w chaosie. W marcu ubiegłego roku muzułmańscy rebelianci obalili chrześcijańskiego prezydenta Francois Bozize, a jego miejsce zajął przywódca ugrupowania Seleka, Michel Djotodia.(PAP)