Ryszard Bartosik: Rekompensaty zbożowe to koszt ok. 10 miliardów złotych [Rozmowa Dnia]
– Unia Europejska przyznała Polsce rację co do zboża i kilku innych produktów żywnościowych z Ukrainy. Ale to nie koniec problemu, bo są i inne produkty, które jeśli wejdą na rynek polski mogą sprawić kłopoty naszym rolnikom wskazywał Ryszard Bartosik, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, gość Rozmowy Dnia Polskiego radia PiK.
Magdalena Ogórek: Panie ministrze, co z tym zbożem, bo niepokój wciąż jest, chociaż cały czas coś się w tym temacie dzieje. Minister Robert Telus ma spotkania wewnątrz agend unijnych. Co z tego wynika?
Ryszard Bartosik: Na początek chcę powiedzieć o naszej rozwiązaniach. Zachęcam rolników do tego, aby sprzedawali zboże, jeśli mają je na sprzedaż, by pobierali faktury i z fakturami niebawem zgłaszali się do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ponieważ wspieramy ich ze środków budżetowych, i to wspieramy ich bardzo bardzo mocno.
Czyli to można robić od razu? Słuchacze – rolnicy, którzy nas słuchają mogą te działania podjąć?
Mogą sprzedawać zboże i pobierać faktury, od 15 kwietnia te faktury będziemy honorować i później uzupełniać im utracone dochody. Druga sprawa: na bazie naszego rozporządzenia i porozumienia ze stroną ukraińską nie płynie zboże, nie wchodzi zboże na teren Rzeczypospolitej. Przez nasz kraj przechodzi tylko transport zboża, który jest monitorowany za pomocą plomb elektronicznych i dodatkowo prowadzony jest monitoring konwojów przez służby celne – to jest ta druga sprawa bardzo ważna, natomiast to, co dzieje się w Luksemburgu dzisiaj: minister Robert Telus jest na posiedzeniu ministrów rolnictwa Unii Europejskiej. To są sprawy bieżące, unijne, ale przy okazji mówimy o zagrożeniu pięciu krajów, które graniczą z Ukrainą, a które w sektorze rolniczym doznały bardzo dużego uszczerbku.
Tworzymy koalicję pięciu krajów. Rozmowy cały czas trwają, wczoraj łączyliśmy się zdalnie z Ministerstwa Rolnictwa. Jesteśmy zdeterminowani, aby szukać rozwiązań na poziomie unijnym, bo chcielibyśmy to usankcjonować na poziomie unijnym. Tym bardziej, że z tamtej strony też są gesty dobrej dobrej woli w tym zakresie. Mamy spór, co do listy towarów, które nie powinny wpływać na nasze rynki – mówię teraz o tych pięciu krajach, czyli Rumunii, Bułgarii, Słowacji, Węgrach, Polsce. Dyskutujemy z komisarzem do spraw handlu, mamy swoje propozycje. Kolejna sprawa – chcemy uzyskać większe środki finansowe na zrekompensowanie nam tych wydatkowanych z naszych budżetów kwot (...). Jesteśmy w stałym kontakcie z państwami, o których mówiłem. Jesteśmy razem. Polska przewodzi tej koalicji i Unia Europejska przyznała nam rację, jeśli chodzi o zboże. Proponują olej słonecznikowy i inne produkty, ale ta lista dla nas jest za wąska, bo chcemy tę sprawę rozwiązać na dłuższy czas, na dłuższą perspektywę, bo dziś jest zboże, ale na przykład jutro może być problem jaj, czy innych produktów rolnych i to musimy rozwiązać. Dobrze by było, abyśmy to zrobili na gruncie europejskim, w porozumieniu z Unią Europejską, wówczas nie byłoby zarzutów, że łamiemy jakieś prawa. Ważny jest też ten element finansowy, bo uważamy, że powinniśmy otrzymać znaczące środki. Dotychczasowe wsparcie nie jest wystarczające. Musimy wydać jako Polska prawie 10 miliardów złotych, a Unia Europejska przeznaczyła dla nas kilkaset milionów, co nie rekompensuje strat (...).
Co ze zbożem zalegającym? Czy jest na to jakiś pomysł?
Tak rozmawiamy z importerami. Dziś mam spotkanie z importerami i szukamy rozwiązań, aby tego zboża jak najwięcej można było wyeksportować z naszego kraju. Nie jest to łatwa sprawa. Rozmawiamy dziś o przepustowości portów, o możliwościach przeładunkowych, ale ministerstwo nasze we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, z Ministerstwem Rozwoju i Technologii pracujemy też nad tym, aby zdobywać nowe rynki zbytu. Niestety, ceny zboża na rynkach światowych spadają i ta praca trwa, bo nikt nie może sprzedać, jeśli chodzi o firmy prywatne, ale i państwowe, zboża poniżej tego, po ile zostało ono zakupione. Ten biznes musi się w jakiś sposób kalkulować, ale te działania cały czas trwają. Mamy ambitny plan, aby do żniw wyeksportować około czterech milionów ton zboża i myślę, że nam się to uda.
CAŁA ROZMOWA DNIA DO WYSŁUCHANIA NIŻEJ: I TUTAJ