Postępowanie kanoniczne wobec prawomocnie skazanego księdza
Zaczęło się postępowanie kanoniczne po uprawomocnieniu się kary roku więzienia w zawieszeniu wobec ks. Grzegorza K. za czyny o charakterze pedofilskim. Sprawa trafi do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie - podała Kuria Warszawsko-Praska.
W środowym oświadczeniu Kuria wyraziła ubolewanie "z powodu zaistniałych faktów" oraz potwierdziła gotowość zapewnienia pokrzywdzonemu specjalistycznej opieki psychologiczno-terapeutycznej.
We wtorek Sąd Okręgowy Warszawa-Praga oddalił apelację obrony b. proboszcza ze stołecznego Tarchomina od wyroku skazującego Sądu Rejonowego w Otwocku z 2013 r. za czyny o charakterze pedofilskim wobec ministranta w Otwocku w 2001 r.
"W związku z uprawomocnieniem się w dniu 28 stycznia br. wyroku skazującego ks. Grzegorza K. za czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią, Kuria Biskupia niniejszym informuje, że zgodnie z wytycznymi Konferencji Episkopatu Polski, po zakończeniu sprawy przez organy państwowe, rozpoczęło się postępowanie kanoniczne" - głosi komunikat Kurii, podpisany przez jej kanclerza ks. dr. Dariusza Szczepaniuka.
Dodano, że po dopełnieniu wstępnego dochodzenia kanonicznego sprawa zostanie przekazana do Kongregacji Nauki Wiary. W oświadczeniu przypomniano też, że ks. K. nie sprawuje żadnych funkcji w diecezji i pozostaje odsunięty od wszelkich posług duszpasterskich.
Zgodnie z zasadami przyjętymi przez Episkopat, biskup diecezjalny wszczyna tzw. wstępne dochodzenie kanoniczne, które ma na celu zbadanie faktów i okoliczności oraz zgromadzenie dowodów. Jeśli dochodzenie potwierdziło wiarygodność zgłoszenia, biskup przekazuje sprawę Kongregacji Nauki Wiary. Jeśli dochodzenie nie stwierdziło wiarygodności zarzutów, biskup przywraca niesłusznie podejrzewanego duchownego w obowiązkach i stara się czynić wszystko, aby przywrócono mu utracone dobre imię.
W jawnym uzasadnieniu wtorkowego wyroku SO sędzia Małgorzata Bańkowska powiedziała, że nie można uznać, by kilkukrotne całowanie na osobności 11-latka przez obcego dorosłego mężczyznę, połączone z wkładaniem mu języka do ucha, nie miało zabarwienia seksualnego. ”Nawet gdyby to odbywało się za zgodą małoletniego, byłoby to przestępstwem” - dodała sędzia.
Według SO wprawdzie nie każdy pocałunek ma zabarwienie seksualne, ale gdyby tak jak K. zachowywał się rodzic wobec dziecka, to także miałoby to takie zabarwienie. Zdaniem SO wkładanie języka do ucha wypełnia znamiona „innej czynności seksualnej” - o co prokuratora oskarżyła ks. K. SO ujawnił, że w okresie posługi ks. K. w Otwocku zapraszał on młodych chłopców, częstował ich alkoholem, nakłaniał do oglądania filmów pornograficznych oraz pozwalał mówić do siebie po imieniu. „To uwiarygodnia zeznania pokrzywdzonego” - dodała sędzia.
Oskarżenie dotyczyło "innej czynności seksualnej" z osobą poniżej 15. roku życia (za co grozi nawet do 12 lat więzienia). W marcu 2013 r. Sąd Rejonowy w Otwocku skazał księdza. Obrona złożyła apelację, w której wnosiła o jego uniewinnienie. Prokuratura nie odwoływała się.
Ks. K. czeka jeszcze drugi proces za "inną czynność seksualną" z ministrantem. Prokuratura Rejonowa w Wołominie wszczęła zaś kolejne śledztwo ws. domniemanego molestowania przez ks. K. jeszcze innego dawnego ministranta. Z powodu przedawnienia karalności umorzono zaś postępowanie wobec ks. K. za rozpijanie ministrantów.
W październiku 2013 r. Episkopat przyjął trzy aneksy do zatwierdzonych w 2012 r. wytycznych co do procedur reagowania na przypadki pedofilii wśród duchownych. Zgodnie z aneksami, zgłoszenie do prokuratury przypadku pedofilii pozostawiono w gestii ofiary. Część publicystów krytykowała, że kościelnej zasadzie "Zero tolerancji" nie towarzyszy ujawnienie statystyk pedofilii wśród księży.(PAP)