Rosja wywiąże się z zobowiązań wobec Ukrainy
Rosja zadeklarowała w środę, że wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec Ukrainy w sferze finansowej i energetycznej, jednak dopiero po sformowaniu tam nowego rządu.
Rozwiązanie takie na spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem w jego rezydencji w Nowo-Ogariowie koło Moskwy zaproponował premier Dmitrij Miedwiediew. Putin się na to zgodził. Wcześniej prezydent polecił gabinetowi Miedwiediewa, by ten w pełnym zakresie wykonał wszystkie porozumienia z Ukrainą w dziedzinie finansowej i energetycznej.
Premier podkreślił, że rząd rozumie konieczność wywiązania się z uzgodnień z Ukrainą, jednak uważa, że należy to robić w przemyślany sposób. "W przemyślany sposób będziemy mogli to robić tylko wtedy, gdy będziemy rozumieć, jaką politykę gospodarczą będzie prowadzić nowy rząd, kto będzie w nim pracować i jakimi zasadami będzie się kierować" - oznajmił.
Putin uznał takie podejście za "rozsądne". "Poczekajmy na sformowanie nowego rządu Ukrainy" - oświadczył.
W grudniu zeszłego roku podczas spotkania z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem w Moskwie, które miało miejsce po odstąpieniu przez Ukrainę od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, Putin zgodził się na przyznanie Kijowowi kredytu w wysokości 15 mld dolarów na ustabilizowanie gospodarki, a także na obniżenie ceny gazu dla Ukrainy i przedłużenie terminu płatności za błękitne paliwo odebrane przez stronę ukraińską w 2013 roku.
Decyzje te faktycznie uratowały Ukrainę przed bankructwem. Dwaj liderzy porozumieli się wówczas też w sprawie realizacji wielu dwustronnych projektów w innych sferach, w tym w przemyśle atomowym, lotniczym i kosmicznym.
Pierwszą transzę kredytu, która wyniosła 3 mld USD, Ukraina otrzymała jeszcze w grudniu - Rosja kupiła ukraińskie obligacje państwowe na tę kwotę. Pieniądze te pochodziły z Funduszu Dobrobytu Narodowego, w którym rząd Federacji Rosyjskiej akumuluje środki na wsparcie systemu emerytalnego. Przed końcem stycznia Kijów zamierzał wyemitować kolejny pakiet obligacji, tym razem na sumę 2 mld dolarów.
Zgodnie z ustaleniami Putina i Janukowycza od stycznia Ukraina płaci za gaz 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych. Wcześniej płaciła 410 USD. Obniżka ceny nie jest jednak stała, rosyjski Gazprom musi ją co kwartał potwierdzać, co oznacza, że w każdej chwili może zażądać wyższej ceny za surowiec.
Zadłużenie ukraińskiego Naftohazu za rosyjski gaz otrzymany od października do grudnia ubiegłego roku wynosi 2,7 mld dolarów. Miedwiediew poinformował w środę, że ukraiński koncern wystąpił do Gazpromu o odroczenie płatności także za paliwo odebrane w styczniu. (PAP)