Nie będzie obniżki stopy procentowej. „Spadek przewidywany dopiero w 2024 roku”
Główna ekonomistka Banku Pocztowego, Monika Kurtek powiedziała, że utrzymanie dotychczasowego poziomu stóp jest zgodne z prognozami ekspertów. Przypomina również, że jak dotąd Rada Polityki Pieniężnej nie zamknęła oficjalnie cyklu podwyżek stóp procentowych, choć kolejne podwyżki są mało prawdopodobne.
– Przy tym trochę niższym tempie schodzenia inflacji ten cykl jak najbardziej ma cały czas uzasadnienie. Z drugiej strony Rada Polityki Pieniężnej i jej członkowie, łącznie z prezesem Adamem Glapińskim wyraźnie dają znać, że te stopy w kolejnych miesiącach już nie ulegną zmianie, w sensie nie dostaną podwyższone. Wskazywany jest kolejny krok – obniżka stóp procentowych, ale wydaje się, że to jest jednak mało realny scenariusz w tym bieżącym – powiedziała Monika Kurtek.
Ekonomistka spodziewa się, że w nadchodzących miesiącach inflacja będzie spadała wolniej, niż oczekiwano jeszcze kilka tygodni temu.
– Cały czas jest szansa na to, że ta główna inflacja na samym końcu roku zejdzie do poziomu jednocyfrowego, ale obawiam się, że może to być poziom niewiele niższy niż 10 procent. Czyli okolice 8-9 procent. To są za wysokie poziomy, żeby rozpocząć obniżki stóp procentowych. Dlatego spodziewam się, że te będą miały miejsce dopiero w 2024 roku. Problemem jest rzeczywiście tak zwana inflacja bazowa, czyli po wykluczeniu cen żywności i energii. Ta najprawdopodobniej w marcu jeszcze dalej rosła, to właśnie z tą inflacją będzie najtrudniej walczyć – skomentowała Monika Kurtek.
Decyzja Rady oznacza, że podstawowa stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego nadal będzie wynosiła 6,75 procent.