Ardanowski: Przerabiajmy nadmiar zboża na spirytus dolewany do benzyny [Rozmowa dnia]

2023-03-24, 10:22  Michał Jędryka/Redakcja
Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Radek Pietruszka, PAP

Jan Krzysztof Ardanowski/fot. Radek Pietruszka, PAP

- Jest kilka pomysłów na rozwiązanie kryzysowej sytuacji, które powstała w wyniku zalania rynku przez ukraińskie zboże — mówił w „Rozmowie dnia” Polskiego Radia PiK Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i obszarów wiejskich. 

Michał Jędryka: W Rzeszowie doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji - minister rolnictwa Henryk Kowalczyk został obrzucony jajkami. Wcześniej w Kielcach doszło do sytuacji na tyle niebezpiecznej, że ministra ewakuowano z wystawy. Kilka dni temu Agrounia rozrzuciła plewy przed Ministerstwem Rolnictwa. To są akty polityczne, czy rzeczywiście rolnicy mają powody do takich niepokojów?
Jan Krzysztof Ardanowski: Na to pytanie nie ma do końca odpowiedzi. Z jednej strony to rzeczywiście gesty desperacji rolników. Byłem w Kielcach, kiedy rolnicy z Lubelskiego, z Podkarpacia – ci najbardziej dotknięci zalewem zboża ukraińskiego - próbowali wykrzyczeć swój żal i gniew. Chcieli spotkać się z ministrem, ale odmówił, więc zaczęli się awanturować. Nie pochwalam tego sposobu walki o interesy chłopskie, ale ci ludzie muszą też gdzieś wyrazić swoje niezadowolenie, uderzające w ich konkretne gospodarstwa.
Natomiast z faktu, że właściwie wszystko jest polityką, a szczególnie w roku wyborczym, bardzo łatwo znaleźć skojarzenia między protestami, różnego rodzaju aktami nakręcającymi spiralę nienawiści, a celami politycznymi. Przecież opozycja jednoznacznie mówi, że użyje wszystkich możliwych środków, włącznie z wyprowadzaniem ludzi na ulicę, żeby odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy. Agrounia, która była głosem protestu rolników, ale widzi, że samo podłączanie się do różnego rodzaju niepokojów społecznych już nie wystarcza, zarejestrowała się jako partia polityczna z bardzo określonymi celami politycznymi -wejścia do Sejmu, jakieś nawet koalicje tworzą itd.
Niepokoje więc będą wykorzystywane i wręcz nakręcane przez polityków. To wszystko ma służyć osłabieniu Prawa i Sprawiedliwości, ale - choćby na podstawie Rzeszowa czyli Jasionki pod Rzeszowem - widać, że to autentyczne problemy. To nie jest tak, że rolników można wyciągnąć na ulicę. Od wczoraj trwa „Zielone miasteczko” w Szczecinie, gdzie „Solidarność” rolników mocno protestuje. To są akty desperacji, spowodowane konkretną sytuacją ekonomiczną i brakiem nadziei na to, że się poprawi.

Kto na tym zarabia i dlaczego cały czas mamy ten problem?
- Problem jest poważny, a był przez miesiące bagatelizowany przede wszystkim przez Komisję Europejską, która go wywołała. To przecież „ciocia Unia” zniosła cła na żywność z Ukrainy i jednocześnie mechanizmy, które regulowały wielkość napływu ukraińskiego zboża, rzepaku, mięsa drobiowego i innych produktów. Kwoty dostępu – kontyngenty, które były ustalane corocznie na poziomie w miarę bezpiecznym dla rynku unijnego - zostały zniesione. Teraz każda ilość, jeżeli znajdzie nabywców unijnych, może być sprowadzana.
My jesteśmy krajem granicznym, w związku z tym nie potrzeba było wielkiej wyobraźni i wielkiej wiedzy, żeby przewidzieć, że przede wszystkim napływ zboża i innych produktów z Ukrainy dotknie kraje graniczące – Polskę, Rumunię, Węgry i Słowację, a nas w szczególności, bo jesteśmy największym z tych krajów. Tak się właśnie stało.
Komisja Europejska bagatelizowała jednak sprawę. Komisarz Wojciechowski, któremu wielokrotnie była zwracana na to uwaga, przez wiele miesięcy mówił, że nie dzieje się nic istotnego dla rynku Unii Europejskiej. Minister Kowalczyk też bagatelizował sprawę. Może to wynikało z bezradności, ale na dobrą sprawę nie możemy rozwalić swojego rynku i jeszcze bałamutnie tłumaczyć, że musimy się poświęcić, bo przecież pomagamy Ukraińcom. Struktura tego eksportu jest jednoznaczna - my nie pomagamy rolnikom ukraińskim, ani narodowi ukraińskiemu. Zarobiły na tym firmy międzynarodowe, które - mówiąc wprost - pasożytują na rolnictwie ukraińskim. To są koncerny importowe, zarobiły kilka miliardów złotych (…)

Jak teraz w Polsce zboże zagospodarować?
- Jest kilka pomysłów na rozwiązanie kryzysowej sytuacji, które powstała w wyniku zalania rynku przez ukraińskie zboże. Należy maksymalnie dużo przerobić zboża na spirytus dolewany do benzyny. To mechanizm korzystny, bo dzięki temu mamy swoje w jakiejś części paliwo, nie musimy go importować. Normy na to zezwalają, więc Orlen powinien natychmiast wykorzystywać spirytus w każdej ilości z Polski - zachęcić tych, którzy mają gorzelnie, powinni go przerabiać, a nie sprowadzać spirytus z Brazylii czy innych krajów, bo tam jest tańszy. (...)

CAŁA ROZMOWA DNIA - PONIŻEJ

PR PiK - Rozmowa dnia - Jan Krzysztof Ardanowski

Kraj i świat

Kościół świętuje Zesłanie Ducha Świętego, jedną ze swoich największych uroczystości

Kościół świętuje Zesłanie Ducha Świętego, jedną ze swoich największych uroczystości

2023-05-28, 07:00
Mularczyk: wysłałem do posłów Bundestagu listy z raportem o polskich stratach wojennych

Mularczyk: wysłałem do posłów Bundestagu listy z raportem o polskich stratach wojennych

2023-05-27, 20:47
Pierwsza taka wizyta w historii. Papież Franciszek w studiu telewizyjnym

Pierwsza taka wizyta w historii. Papież Franciszek w studiu telewizyjnym

2023-05-27, 18:26
Jarosław Kaczyński: zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce nie są urojone

Jarosław Kaczyński: zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce nie są urojone

2023-05-27, 16:17
Sejm przyjął projekty ustawy o 14. emeryturze i zniesieniu opłat za autostrady. Głos po stronie Senatu

Sejm przyjął projekty ustawy o 14. emeryturze i zniesieniu opłat za autostrady. Głos po stronie Senatu

2023-05-26, 19:48
Początek bezpłatnych szczepień chłopców i dziewczynek przeciw HPV. Zapisy od soboty

Początek bezpłatnych szczepień chłopców i dziewczynek przeciw HPV. Zapisy od soboty

2023-05-26, 14:36
Łukasz Schreiber: liczę, że część posłów opozycji zagłosuje za zmianami w konstytucji

Łukasz Schreiber: liczę, że część posłów opozycji zagłosuje za zmianami w konstytucji

2023-05-26, 08:27
Wiceminister rodziny o dzieciach spod Wągrowca: Służby zareagowały błyskawicznie

Wiceminister rodziny o dzieciach spod Wągrowca: Służby zareagowały błyskawicznie

2023-05-25, 21:00
Chciała sprzedać bluzę, udostępniła konto oszustom. Nie klikaj w dziwne linki

Chciała sprzedać bluzę, udostępniła konto oszustom. Nie klikaj w dziwne linki!

2023-05-25, 17:31
Przydacz o rakiecie pod Bydgoszczą: informacje spłynęły zbyt późno do ośrodka prezydenckiego

Przydacz o rakiecie pod Bydgoszczą: informacje spłynęły zbyt późno do ośrodka prezydenckiego

2023-05-25, 11:17
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę