Poseł Kurzawa w PR PiK: Rolnicy zostali bez żadnej pomocy [Rozmowa dnia]
– Minister Henryk Kowalczyk nie zrobił nic dla rolników. Uważamy, że abdykował ze swojej funkcji – mówił poseł Dariusz Kurzawa z PSL-Koalicji Polskiej w „Rozmowie Dnia” w Polskim Radiu PiK.
Michał Jędryka: Chcecie dymisji ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Dlaczego?
Dariusz Kurzawa: Uważamy, że abdykował z tej funkcji. Dawaliśmy mu dość duży mandat zaufania, ponieważ jest specjalistą ekonomistą. Wyglądało, że zabierze się ostro do roboty w Ministerstwie Rolnictwa, natomiast tak naprawdę nie zrobił nic, wręcz okłamywał rolników - choćby co do cen zbóż, które zamiast rosnąć spadają. Nie wspomógł ich odpowiednio, jeżeli chodzi o ceny choćby nawozów…
Okłamywał to chyba za mocne słowo…
– Rolnicy to odbierają inaczej, ponieważ zaufali ministrowi, który wszem i wobec we wszystkich mediach najbardziej dostępnych, czyli państwowych opowiadał, że cena zboża na pewno na wiosnę będzie o wiele wyższa, niż po żniwach. Prosił rolników, żeby trzymali zboże w swoich magazynach. Natomiast cena zboża w tej chwili – pszenicy – jest za mniej niż tysiąc złotych, a to dużo poniżej opłacalności. Tak samo nie zrobił nic, aby przeciwstawić się pomorowi afrykańskiemu, aby też wspomóc rolników, którzy tracą swoje stada trzody chlewnej.
Mówi Pan: „nie zrobił nic”. Ale co mógł zrobić?
– Jeżeli chodzi o zboże, to mógł wziąć na warsztat nasz projekt. Proponowaliśmy kaucyjność, jeżeli chodzi o opłaty za zboże sprowadzane czy przejeżdżające przez Polskę, które miało być eksportowane do Afryki. Zaproponowaliśmy taką ustawę, aby każda tona zboża, która wjeżdża do Polski rzeczywiście wyjechała z naszego kraju, a nie została w naszych magazynach. W związku z tym każdy sprowadzający zboże miał wpłacać kaucję tysiąc złotych od tony. Z chwilą, gdy to zboże wypłynęłoby z portu w Gdyni, Gdańsku czy Szczecinie otrzymywałby z powrotem te pieniądze i mógłby znowu nimi obracać. Ten projekt leży w zamrażarce sejmowej już od dobrych kilku miesięcy, a pan minister wraz z całym rządem zastanawiają się, co zrobić, żeby pomóc rolnikom. Wystarczyła krótka piłka, krótkie zagranie, a w tej chwili niestety wszystkie magazyny są pełne po sufity przede wszystkim zboża z Ukrainy, które było kupowane za grosze. W dodatku nie spełniało parametrów unijnych, bo nie musiało – Ukraińcy nie należą do Unii Europejskiej. (...)
CAŁA ROZMOWA DNIA ZNAJDUJE SIĘ PONIŻEJ.