Rzecznik PiS: jestem zdziwiony, że sztandarowym projektem PSL i Polski 2050 jest kwestia aborcji
– Jestem za tym, aby w ogóle nie zajmować się tą sprawą – powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek o pomyśle referendum nt. aborcji. Przeprowadzenia referendum chcą przedstawiciele PSL i Polski 2050 – umieścili je na wspólnej „liście spraw do załatwienia”.
Wśród spraw „do załatwienia” przez pierwsze sto dni kadencji w przypadku udziału obu ugrupowań w przyszłym rządzie znalazło się m.in. przywrócenie stanu prawnego w kwestii możliwości przerywania ciąży do stanu sprzed wyroku TK z października 2020 r. oraz rozpisanie referendum w tej sprawie.
Bochenek, który był w piątek gościem Radia Zet, został pytany o pomysł referendum ws. aborcji. – Jestem za tym, aby w ogóle nie zajmować się tą sprawą – odpowiedział.
Zapowiedział także, że jego formacja nie poprze obywatelskiego projektu „Aborcja to Zabójstwo” zaostrzającego obecne przepisy, który został złożony w końcu ubiegłego roku przez fundację działaczki antyaborcyjnej Kai Godek. Projekt zakłada wprowadzenie zakazu informowania o możliwości dokonania aborcji w kraju bądź za granicą.
– Jestem zdziwiony, jeżeli chodzi o tę propozycję PSL i pana Hołowni, jeśli chodzi o aborcję, że to jest ich główny, sztandarowy projekt, że nagle pan Kosiniak–Kamysz tak bardzo się zmienił, ewoluował w ostatnim czasie i idzie do wyborów z programem liberalizacji aborcji – ocenił rzecznik PiS.
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. zakazano aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, a także nieuleczalnej i zagrażającej jego życiu choroby. W Polsce aborcja jest obecnie możliwa w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).