Turcja: po tygodniu spod gruzów wciąż wydobywani są żywi ludzie
W niedzielę późnym wieczorem w prowincji Hatay po 163 godzinach spod gruzów wydobyto siedmioletniego chłopca i 62-letnią kobietę. Ratownicy nie przerywają pracy.
Sześcioletnia Miraj została wydobyta z rumowiska 178 godzin po trzęsieniu ziemi - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na wiadomości przekazane przez tureckiego ministra transportu.
Agencja dodaje, że dziewczynkę udało się wydobyć spod gruzów bloku w prowincji Adiyaman, położonej około 100 kilometrów na północny wschód od Gaziantep, gdzie znajdowało się epicentrum trzęsienia ziemi. Ratownicy sądzą, że w pobliżu może też być uwięziona jej nadal żywa starsza siostra.
Z kolei w prowincji Kahramanmaras uratowano 45-letniego mężczyznę, który był pod gruzami 162 godziny. 158 godzin na ratunek czekał w mieście Adimayan 10-letni chłopiec. Po wyciągnięciu go spod zwałów gruzów pierwsze co zrobił, to poprosił ratowników o gumę do żucia o smaku owocowym.
Ratownicy mówią, że choć kończy się czas dotarcia do uwięzionych żywych ofiar trzęsienia, to nie przerywają pracy. Polska grupa dotychczas uratowała dwanaście osób, a trzynastą zlokalizowała i usiłuje wydostać spod gruzów.
Według najnowszych oficjalnych raportów w wyniku gwałtownego trzęsienia ziemi, które tydzień temu, w poniedziałek rano, nawiedziło południową Turcję i północną Syrię, zginęło ponad 35 tysięcy osób, z czego - jak podaje WHO - co najmniej 5,9 tysiąca w Syrii.