Turcja: Uwięzieni pod gruzami zamieszczają w mediach nagrania z prośbą o pomoc
Osoby uwięzione pod gruzami budynków, które zawaliły się w wyniku trzęsienia ziemi, piszą tweety i zamieszczają relacje na żywo w mediach społecznościowych, aby zostać zauważone przez ratowników w czasie, gdy linie alarmowe w Turcji są przeciążone.
O apelach publikowanych przez ludzi uwięzionych pod gruzami poinformował we wtorek turecki dziennik „Hurriyet". Mężczyzna w południowo-zachodniej tureckiej prowincji Adiyaman opublikował na Twitterze nagranie wideo spod gruzów, podając swój adres. - Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi - powiedział, prosząc o modlitwę.
Inny człowiek w prowincji Antakya pokazał na Instagramie swoją sypialnię i prosił o pomoc dla matki, która spała w sąsiednim pokoju, do którego nie mógł się dostać. Krzyczał, prosząc o sprawdzenie, czy kobieta żyje. Wiele innych osób opisuje na Twitterze swoje cierpienie i prosi o pomoc. Turecka policja przekazała, że władze monitorują Internet i zgłaszają odnalezione w mediach społecznościowych prośby o pomoc.
Tymczasem we wtorek środkową Turcję nawiedziło kolejne trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,6 - poinformowało Europejsko Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne. Miało miejsce na głębokości 2 km. Jest to trzecie od poniedziałku trzęsienie ziemi, najsłabsze z dotychczasowych. Epicentrum trzęsienia, które nastąpiło w poniedziałek o godz. 4.17 czasu lokalnego (godz. 2.17 w Polsce), znajdowało się na głębokości 10 km, 37 kilometrów na północny zachód od liczącego ok. 2 mln mieszkańców tureckiego miasta Gaziantep, położonego blisko granicy z Syrią. Pierwotne wstrząsy miały magnitudę 7,8. Po nich doszło do co najmniej 20 wstrząsów wtórnych; najsilniejsze o magnitudzie 6,6. Wstrząsy odczuwalne były także w Egipcie, Libanie i na Cyprze.
Gwałtowne trzęsienie ziemi, które wstrząsnęło w poniedziałek południowo-wschodnią Turcją i Syrią, spowodowało śmierć 4365 osób, a 15 834 zostało rannych - poinformowała we wtorek rano oficjalna turecka organizacja humanitarna AFAD.