Były dowódca gwardzistów: jak Benedykt XVI coś postanowił, nie było dyskusji
– Nie miał umiejętności gestów takich, jak Jan Paweł II czy Franciszek, na początku był trochę sztywny. Ale w środku zrozumiał natychmiast, począwszy od podróży na Światowe Dni Młodzieży w Kolonii, że papież to papież, zobaczył sympatię młodzieży i rozluźnił się, zaczął być jak dziadek – wspomina Benedykta XVI były dowódca Żandarmerii Watykańskiej Domenico Giani.
Giani funkcję tę pełnił przez cały pontyfikat niemieckiego papieża, a o służbie tej opowiedział na łamach włoskiego dziennika „Corriere della Sera”.
Podkreślił, że Benedykt XVI miał poczucie humoru, przypomniał także, że uwielbiał koty. – Pierwszą uderzającą rzeczą w nim była uprzejmość, jak powiedział papież Franciszek. To był człowiek z innych czasów, bardzo przywiązany do siostry i brata, łagodny, trochę nieśmiały, zdolny do wielkiej uwagi – zauważył były dowódca żandarmerii.
Stwierdził też: „Codziennie spacerował po południu po Ogrodach Watykańskich, jako papież i jako emeryt i pozdrawiał po imieniu każdego, kogo spotykał. To człowiek uprzejmy i łagodny, ale stanowczy. Kiedy podejmował decyzję, to nie podlegało negocjacjom”.
Przywołał epizod z wizyty w Jerozolimie, gdy postanowił pieszo jak pielgrzym pokonać kilkaset metrów do bazyliki Grobu Świętego, choć nie chciały tego izraelskie służby i watykańska żandarmeria. „Będzie tak. Tak właśnie zrobię” – oznajmił wtedy papież.
Zdaniem Gianiego całkowicie niezgodny z prawdą jest przedstawiany niekiedy wizerunek Benedykta XVI jako „zimnego, zdystansowanego teologa”. Wyraził też opinię, że Joseph Ratzinger w pewnym sensie „nauczył się” być papieżem. – Nie miał umiejętności gestów takich, jak Jan Paweł II czy Franciszek, zwyczajów duszpasterza, na początku był trochę sztywny. Ale w środku, to mogę potwierdzić, zrozumiał natychmiast, począwszy od podróży na Światowe Dni Młodzieży w Kolonii, że papież to papież, zobaczył sympatię młodzieży i rozluźnił się, zaczął być jak dziadek – powiedział Domenico Giani.
Przyznał, że nie wiedział o planach rezygnacji papieża. – Oczywiście, widzieliśmy go bardzo zmęczonego po podróży na Kubę, lekarze byli zaniepokojeni następnymi pielgrzymkami. Widzieliśmy, że wrześniu zaczął się remont klasztoru, ale nie wyobrażaliśmy sobie tego – dodał, odnosząc się do budynku Mater Ecclesiae w Watykanie, gdzie po rezygnacji zamieszkał Benedykt XVI.
Uroczystości pogrzebowe papieża-seniora rozpoczną się w czwartek (5 stycznia) o godz. 9.30, będzie im przewodniczył papież Franciszek. Po Mszy św. Benedykt XVI spocznie w podziemiach Bazyliki św. Piotra.