Strażacy w święta w pracy. Na Śląsku gorąco, na Kujawach i Pomorzu spokój
W sobotę i niedzielę (24-25 grudnia) strażacy wyjeżdżali do gaszenia pożarów 373 razy, zginęły dwie osoby a 15 zostało rannych - poinformował w poniedziałek wieczorem rzecznik prasowy PSP bryg. Karol Kierzkowski.
Kierzkowski przekazał, że w weekend strażacy wyjeżdżali do 1783 akcji, z czego 373 to pożary, 1228 tzw. miejscowe zagrożenia, a 182 - alarmy fałszywe. W pożarach zginęły dwie osoby, a 15 zostało rannych. Z udostępnionego zestawienia wynika, że najwięcej zdarzeń miało miejsce w woj. śląskim - 299, mazowieckim - 194, małopolskim - 146, dolnośląskim - 136 i łódzkim - 108.
Do tragedii doszło w Wigilię w miejscowości Nowa Sól (woj. lubuskie), gdzie zgłoszono pożar pomieszczenia zlokalizowanego w piwnicy w budynku wielorodzinnym. W wyniku zdarzenie 2 osoby zmarły. W działaniach ratowniczo-gaśniczych udział brały 2 pojazdy PSP (6 osób) oraz 1 pojazd OSP (6 osób) - przekazał rzecznik PSP.
Z kolei w pierwszy dzień świąt, w niedzielę, w miejscowości Drogobycza (woj. śląskie), zgłoszono pożar samochodów ciężarowych na terenie prywatnej posesji. W wyniku zdarzenia spaleniu uległo 6 ciągników siodłowych wraz z naczepami. W działaniach ratowniczo-gaśniczych udział brały 4 pojazdy PSP (12 osób) oraz 8 pojazdów OSP (51 osób).
Strażacy 61 razy wyjeżdżali do zdarzeń dotyczących tlenku węgla. Podtruciu uległo 18 osób; nikt z tego powodu nie umarł.
Tlenek węgla jest gazem bezwonnym, bezbarwnym i pozbawionym smaku. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej, niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Następstwem ostrego zatrucia - przy dużych stężeniach tego gazu - może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność krążeniowo-oddechowa i śmierć.