Zakaz handlu w niedziele zwiększy bezrobocie wśród kobiet
Zakaz handlu w niedziele lub znaczące jego ograniczenie spowoduje redukcję zatrudnienia nawet o 65 tys. etatów i może przyczynić się do recesji - uważają przedstawiciele organizacji handlowych. Ich zdaniem pracę straciłyby głównie kobiety w wieku 25-55 lat.
We wtorek rząd negatywnie ocenił poselski projekt ustawy o zakazie handlu w niedziele. Obecnie kodeks pracy określa, że praca w placówkach handlowych jest niedozwolona w święta, ale posłowie chcieliby rozszerzyć zakaz na każdą niedzielę. Pod projektem podpisał się: PiS, PO, PSL i SP. W Sejmie jest także projekt obywatelski dotyczący zakazu pracy w placówkach handlowych w niedziele. Krakowscy radni chcą, by sklepy w mieście były otwarte w niedziele, Wigilię i Wielki Piątek do godziny 12.
"Wprowadzenie zakazu handlu w niedziele lub ograniczenie czasu pracy centrów handlowych to przede wszystkim zagrożenie redukcjami ok. 40 tys. miejsc pracy" - powiedziała w środę na konferencji prasowej dyrektor generalna Polskiej Rady Centrów Handlowych (PRCH) Anna Szmeja-Kroplewska. Pracę straciliby głównie ludzie młodzi i uczący się, kobiety w wieku 25-55 lat. "To grupy społeczne, którym byłoby niezmiernie trudno znaleźć alternatywne zatrudnienie w innych branżach" - dodała.
Jak powiedziała, 403 centra handlowe działające w Polsce zatrudniają ponad 400 tys. osób. Każda taka placówka w naszym kraju daje od 1,5 tys. do 3 tys. miejsc pracy dla osób zaangażowanych w jej budowę i blisko tysiąc etatów tworzonych po jego otwarciu przy założeniu, że centrum takie jest otwarte siedem dni w tygodniu.
"Według PRCH, firmy operujące na terenie galerii handlowych poniosłyby starty sięgające 10 proc. Największymi poszkodowanymi byłyby firmy usługowe, w tym kawiarnie i restauracje, które dziś generują nawet ok. 40 proc. obrotów właśnie w niedziele" - powiedziała Szmeja-Kroplewska.
Organizacja negatywnie ocenia także inicjatywę radnych z Krakowa. Według PRCH propozycje radnych przyczynią się m.in. do odpływu młodych ludzi do innych ośrodków miejskich, zwiększą też bezrobocie w powiecie oraz obniżą atrakcyjność turystyczną miasta.
Według Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) "uszczuplenie" handlu o wszystkie niedziele spowodowałoby szereg szkodliwych następstw ekonomicznych i społecznych.
"W Polsce mamy 5352 sklepy wielkopowierzchniowe (według wyliczeń Gfk Polonia za 2012 r.), czyli super- i hipermarkety oraz tzw. dyskonty. Zatrudniają one łącznie ok. 450 tys. pracowników. Sprzedaż w tym sektorze rynku to ok. 325 mld zł rocznie, co stanowi ok. 48 proc. sprzedaży w handlu detalicznym ogółem" - czytamy w komunikacie POHiD. Zdaniem organizacji wprowadzenie ograniczeń w handlu spowodowałoby redukcję zatrudnienia o ok. 10 proc., co oznacza likwidację od 25 tys. do nawet 65 tys. etatów.
Według szefowej tej organizacji Renaty Juszkiewicz ograniczenie popytu konsumpcyjnego o blisko 1/7 na rynku wewnętrznym, który generuje ok. 56 proc. PKB w polskiej gospodarce, może skutkować recesją.
Przypomniała, że temat ograniczenia handlu w niedziele wypłynął w ubiegłym roku, a teraz stał się tematem do debat polityków. "Warto przeprowadzić debatę, czy polskie społeczeństwo życzy sobie zakazy handlu w niedziele" - radzi Juszkiewicz.
Także Pracodawcy RP sprzeciwiają się wprowadzeniu zakazu pracy w placówkach handlowych w niedziele. "Zdaniem Pracodawców RP wprowadzenie w życie takiego zakazu będzie wiązało się z wysokimi kosztami społecznymi – zwiększeniem bezrobocia i wolniejszym wzrostem gospodarczym. Konsekwencją takiego rozwiązania będzie ograniczenie konsumpcji wewnętrznej oraz wpływów z podatków, co oznaczałoby pogłębienie deficytu budżetowego" - czytamy w komunikacie przesłanym w środę PAP.
Według organizacji gdyby taki zakaz został wprowadzony, to pracę w samym tylko sektorze handlu mogłoby stracić ok. 25 tys. osób. Uwzględniając natomiast usługi powiązane i produkcję, utratą pracy zagrożonych byłoby nawet 50–70 tys. osób.
Polska Rada Centrów Handlowych jest organizacją non-profit. Od 2003 r. zrzesza ok. 200 firm pracujących w branży nieruchomości centrów handlowych. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji zrzesza natomiast firmy detaliczne i dystrybucyjne; do organizacji należy 12 międzynarodowych sieci handlowych. (PAP)