Nie będzie kontroli NIK ws. cyfryzacji radia
NIK nie zajmie się cyfryzacją radia, w środę sejmowa komisja administracji i cyfryzacji odrzuciła wniosek PiS w tej sprawie. Analizę procesu cyfryzacji zapowiedział nowy szef MAC Rafał Trzaskowski. Minister chce sprawdzić, czy cyfryzacja radia się opłaca.
Poseł Elżbieta Kruk (PiS) na środowym posiedzeniu sejmowej komisji podkreśliła, że Polskie Radio rozpoczęło cyfryzację pomimo braku analiz ekonomicznych i ustawy o cyfryzacji radia. „Nie znamy odpowiedzi na pytanie, czy koszty nie przewyższą korzyści tego procesu” – powiedziała.
Według Kruk zainteresowania cyfryzacją nie wykazują nadawcy komercyjni, bez których sukces będzie niemożliwy. Ponadto poseł wskazała, że pomimo blisko 20 lat prac nad cyfryzacją radia w innych krajach europejskich w żadnym nie nastąpiło jeszcze wyłączenie sygnału analogowego i całkowite przełączenie się słuchaczy na sygnał cyfrowy.
Posłowie komisji odrzucili wniosek o kontrolę NIK pięcioma głosami do czterech.
Obecna na posiedzeniu komisji wiceminister administracji i cyfryzacji Małgorzata Olszewska podkreśliła, że proces cyfryzacji radia nie wymaga nowej ustawy, ponieważ odpowiednie regulacje zostały zapisane w prawie telekomunikacyjnym w ramach ustawy o telewizji cyfrowej. „Stosowna decyzja administracyjna na podstawie obowiązującego prawa została wydana przez prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej i obecne emisje cyfrowe Polskiego Radia mają miejsce w Warszawie i Katowicach” – mówiła.
Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Graboś zaznaczył, że częstotliwości cyfrowe rozdzieliła pomiędzy telewizję a radio Rada Ministrów w drodze rozporządzenia w formie Krajowej Tablicy Przeznaczeń Częstotliwości. „To rząd zadecydował, że te częstotliwości mają być w taki sposób użyte. (...) Nikt tutaj nie uprawia samowoli, tylko jest to zwykła konsekwencja polityki państwa” – tłumaczył.
Graboś podkreślił też, że KRRiT prowadziła konsultacje społeczne, więc nie można zarzucić, że Krajowa Rada „robiła to w sposób niedostatecznie jawny”.
Uznał, że decyzja Krajowej Rady o rezerwacji cyfrowych częstotliwości dla Polskiego Radia była „więcej niż roztropna”. „Rzeczą właściwą jest, aby koszty pierwszego okresu wdrażania cyfryzacji radiofonii naziemnej poniósł nadawca publiczny. Nikt nie wpadł na pomysł, aby tymi kosztami obciążać nadawców komercyjnych, bo to byłoby społecznie niesprawiedliwe” – mówił wiceszef KRRiT.
Analizę procesu cyfryzacji radia zapowiedział nowy minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski. „My będziemy analizować, czy tędy powinniśmy iść, czy to się opłaca. Tutaj są bardzo różne wyliczenia. My w tej chwili będziemy robili swoje własne” – podkreślił w środę w radiowej Trójce.
„Są bardzo różne stanowiska, inne mają nadawcy komercyjni, inne nadawcy publiczni. Będziemy się temu przyglądać, ale jeszcze nie ma żadnych rozstrzygnięć” – zauważył Trzaskowski.
Zaznaczył też, że niektóre państwa europejskie odstąpiły od cyfryzacji radia, „zakładając, że koszty są jednak za duże, również koszty dla obywatela”.
Od października 2013 r. sygnał cyfrowy radia mogą odbierać mieszkańcy aglomeracji katowickiej i warszawskiej. Cyfrowo emitowane są na razie tylko programy Polskiego Radia i regionalnych rozgłośni w Katowicach i Warszawie.
Cyfryzacja budzi poważne wątpliwości rozgłośni komercyjnych, które obawiają się, że cyfrowe radio - podobnie jak w innych krajach europejskich - nie zdobędzie popularności wśród słuchaczy. Według nadawców w Niemczech na 140 mln odbiorników radiowych tylko 2,7 mln odbiera sygnał cyfrowy. W Wielkiej Brytanii odbiorniki radia cyfrowego ma 46 proc. gospodarstw domowych.(PAP)