Na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim stanie tymczasowa zapora. Dlaczego?
– Podjąłem decyzję o budowie tymczasowej zapory na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim, już dziś rozpoczną się prace – poinformował w środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
Wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak poinformował na środowej konferencji prasowej, że w związku z uruchomieniem lotów z Bliskiego Wschodu i Afryki północnej do Kaliningradu zdecydował o podjęciu działań, które wzmocnią bezpieczeństwo na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim „poprzez uszczelnienie tej granicy”.
– W związku z tym już dziś rozpoczną się prace podjęte przez saperów żołnierzy Wojska Polskiego w sprawie zbudowania tymczasowej zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim – poinformował Błaszczak.
Jak dodał, decyzja że będzie to robić właśnie MON zapadła podczas posiedzenia Komitetu ds. Bezpieczeństwa i Spraw Obronnych Rady Ministrów.
– Zapora będzie składała się z trzech szeregów drutu ostrzowego, który to drut jest wykorzystywany przez wojsko na całym świecie – poinformował wicepremier.
Zaznaczył, że będzie to taka sama zapora jak na granicy polsko-białoruskiej, o wysokości 2,5 metra, szerokości 3 metrów. – Od polskiej strony będzie także postawione ogrodzenie, które ochroni zwierzęta – powiedział Błaszczak.
O zapowiedź budowy zapory zapytano szefa Gabinetu Prezydenta Pawła Szrota. - Pan prezydent regularnie spotyka się z ministrem Błaszczakiem, konsultuje się z nim w najważniejszych sprawach i na pewno ta inwestycja, to przedsięwzięcie była i będzie konsultowana z panem prezydentem i jego przedstawicielami - powiedział prezydencki minister (...).
Pytany, czy z kierunku obwodu kaliningradzkiego można się spodziewać ataku hybrydowego i sytuacji na kształt tej, która miała miejsce na granicy polsko-białoruskiej, minister odparł, że „zwiększenie ruchu samolotowego między Kaliningradem a państwami Bliskiego Wschodu, stolicami tego regionu powoduje, że trzeba się nad tym ryzykiem zastanowić".
Od grudnia 2021 r. do czerwca 2022 r. w związku z presją migracyjną na terenie przy granicy z Białorusią obowiązywał zakaz przebywania, który obejmował 115 miejscowości województwa podlaskiego i 68 miejscowości województwa lubelskiego; wyłączeni z niego byli są m.in. mieszkańcy i miejscowi przedsiębiorcy. Od września do grudnia 2021 r. na tym samym terenie obowiązywał stan wyjątkowy.
W lipcu tego roku Błaszczak mówił, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy „to był atak hybrydowy przy użyciu migrantów zaproszonych przez reżim (Alaksandra) Łukaszenki na Białoruś, a potem przy nielegalnym forsowaniu granic naszych państw". - Jesteśmy świadomi zagrożeń, nie mamy wątpliwości co do tego, że za tym atakiem stała Moskwa - podkreślił.
Aby zapobiec przedostawaniu się nielegalnych migrantów z Białorusi pod koniec stycznia ruszyła budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej. Budowa bariery fizycznej - czyli pięciometrowego płotu ze stalowych przęseł zwieńczonego drutem żyletkowym - na 186-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią zakończyła się latem. Budowa bariery elektronicznej trwa od czerwca na 202 km. Jej wykonawcą jest Elektrotim. Koszt całej zapory na tej granicy to ok. 1,6 mld zł. Rzeczniczka SG informowała PAP, że pierwsze odcinki perymetrii na polsko-białoruskiej granicy będą gotowe w pierwszej połowie listopada.