Prezydent Duda leci do Afryki na rozmowy o kryzysie żywnościowym autorstwa Rosji
Późnym wieczorem 5 września, prezydent Andrzej Duda wylatuje do Afryki. Odwiedzi Nigerię, Wybrzeże Kości Słoniowej oraz Senegal. We wszystkich krajach prezydent ma rozmawiać o Rosji i o kryzysie żywnościowym, który Moskwa wywołała poprzez inwazję na Ukrainę.
Andrzej Duda ma w Afryce usłyszeć jak na miejscu wygląda kryzys żywnościowy, który został wywołany rosyjską blokadą portów na Ukrainie. Przez pięć miesięcy z Odessy nie wypływały bowiem transporty zboża na Bliski Wschód i do Afryki. Polscy dyplomaci zapowiadają, że Andrzej Duda zda relację z tych rozmów za dwa tygodnie, gdy w Nowym Jorku będzie spotykał się z sekretarzem generalnym ONZ.
Polski prezydent ma też w Afryce starać się przeciwdziałać rosnącym wpływom Rosji. Jak mówi prezydencki minister do spraw zagranicznych Jakub Kumoch, Moskwa od wielu tygodni usiłuje w Afryce podważyć wiarygodność Europy.
- Rosja dwoi się i troi, aby przekonywać państwa pozaeuropejskie do swoich kłamstw. Na przykład przekonuje, że państwa, które stanęły po stronie Ukrainy są państwami dawnych kolonizatorów. Jest to oczywisty absurd. To Rosja była państwem-kolonizatorem - dodaje.
W lipcu rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow był w Egipcie, Etiopii, Ugandzie i w Kongo, by przekonywać tamtejsze władze do rosyjskiej narracji.
W Nigerii, Wybrzeżu Kości Słoniowej i w Senegalu prezydent Andrzej Duda ma rozmawiać także o relacjach Polski z tymi krajami. Chodzi m.in. o współpracę w sprawach afrykańskich surowców. Prezydentowi w wizycie towarzyszyć będą przedstawiciele polskich koncernów: Orlen i PGNiG.