Ursula von der Leyen w Buczy: Tu wydarzyło się coś niewyobrażalnego
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef dyplomacji UE Josep Borrell przybyli w piątek do Buczy, gdzie wojska rosyjskie dopuściły się zbrodni na cywilnej ludności. Potem spotkali się w Kijowie z prezydentem Ukrainy.
W wizycie uczestniczą również premierzy Słowacji i Ukrainy, Eduard Heger i Denys Szmyhal. - Tu wydarzyło się coś niewyobrażalnego. Ujrzeliśmy okrutną twarz armii Putina - powiedziała von der Leyen. - Ta podróż jest wyraźnym znakiem poparcia dla Ukrainy. Ten kraj będzie pilnie potrzebował pomocy. Ukraina powinna być po wojnie państwem demokratycznym. Wraz z innymi darczyńcami oferujemy gotowość do pomocy w odbudowie i reformie kraju – podkreśliła.
Podczas wizyty w Buczy delegacja UE zobaczyła groby wykopane dla zabitych przez rosyjskich najeźdźców mieszkańców miasta. W piątek rozpoczęto ekshumację pozostawionych w zbiorowych mogiłach ciał. Pracujący na miejscu eksperci podkreślają, że każde z nich zostanie zidentyfikowane. Po wyzwoleniu w Buczy odnaleziono ciała 320 cywilów, z których dotychczas 163 udało się zidentyfikować.
Ursula von der Leyen spotkała się także w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - Ukraina należy do Europy. Tutaj rozpoczyna się wasza droga w stronę Unii Europejskiej - powiedziała wręczając prezydentowi dokumenty niezbędne do nadania Ukrainie statusu państwa kandydującego do UE. - Ta procedura zazwyczaj zajmuje lata, ale w związku z wyjątkowymi okolicznościami - z rosyjską agresją na Ukrainę, zobowiązaliśmy się do tego, że przeprowadzimy ją w kilka tygodni - podkreśliła von der Leyen.
Szefowa KE przekazała Zełenskiemu dokumenty, które strona ukraińska musi wypełnić, by Komisja mogła formalnie przedstawić Radzie Europejskiej opinię dotyczącą uznania Ukrainy za państwo kandydujące do UE. - Naród ukraiński niesie w imieniu nas wszystkich pochodnię wolności, UE stoi przy Ukraińcach, wasza walka jest naszą walką - mówiła von der Leyen na konferencji prasowej po spotkaniu z Zełenskim. Ukraiński prezydent podkreślił, że potrzebne są kolejne europejskie sankcje na Rosję, które byłyby jeszcze bardziej dotkliwe dla tego kraju niż przyjęte już ograniczenia.