Z dalekich wypraw...
Od początku roku 2020 proponujemy Państwu wyprawy w poszukiwaniu lądów bogatych w niecodzienne dźwięki. W każdą środę po 22.00 wkraczamy na pięciolinie, które zaprowadzą nas do źródeł muzyki, która może oczarować... albo zainteresować za sprawą geograficznego rodowodu... albo zatrzymać osobliwym brzmieniem, bądź zadumać nad ich historią.
Nie trzymamy się określonych stylistyk, te właśnie będą się przeplatać, uzupełniać w muzycznej symbiozie. Przyjaznych pięciolinii będziemy poszukiwać na Ziemi i na niebie, czasami pozwalając sobie na lot w stronę gwiazd. Wędrować będziemy szlakami naszych gości, których fascynacje ściśle łączą się z muzyką. Poznamy drogi prowadzące artystów do ich sukcesu... do Państwa serc! Czasami zatrzymamy się w takich punktach muzycznej historii, które wiążą się z ważnymi dziełami. Z pewnością nie zabraknie nam tematów i kierunków... Najważniejsze jednak, by w grupie wędrowców nie zabrakło także Państwa :)
W środowe wieczory do wspólnych wędrówek zaprasza Adam Droździk.
Kolejnym listopadowym szlakiem „Muzycznych podróży” udamy się do Rzymu. Tam mieszka i tworzy bohater dzisiejszej wędrówki na pięcioliniach... Przestrzenie dźwiękowe malowane przez niego i wspaniałe barwy wnoszone również przez Jego gości - Przyjaciół - wpisują się w charakter jesieni i w oprawie listopadowego wieczoru odtworzyć mogą kolorowe kadry w naszej pamięci, bądź rozepną płótna, na których malować można swoje, osobiste wizje... STEFANO PANUNZI, on zabierze nas na wieczorny spacer ulicami Wiecznego Miasta. Spotkamy tam również wspomnianych gości, jak również skład zespołu FJIERI... Nut i słów nam nie zabraknie, za mało będzie znów czasu, by skupić się nad tym wszystkim, co odnajdujemy na muzycznych ścieżkach układanych przez STEFANO...
W takiej wędrówce na pięcioliniach można się zagubić :) Jednak bez obawy, zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk.
Na kolejny listopadowy szlak wkraczamy w nastroju refleksji po zgaśnięciu jednego z najznamienitszych głosów w historii muzyki rockowej, wpisanego w dzieje zespołu NAZARETH, utrwalonego w pamięci fanów mocniejszych brzmień głośnymi sztandarami i urodą ballad odnajdujących sobie miejsce do każdego, niezależnie od muzycznych upodobań. Dan McCafferty zmarł we wtorek, 8 listopada br. w wieku 76 lat... W naszej wędrówce na pięcioliniach sięgniemy po albumy, które podpisał własnym nazwiskiem oraz po płyty szkockiej legendy rocka, których świetność rozbłysła również dzięki ekspresji i charyzmie wokalnej dzisiejszego bohatera... Wiem, że mimo smutnej refleksji nad odejściem kolejnej jakże ciekawej postaci, na tym sentymentalnym szlaku niejeden raz zdarzy się nam uśmiechnąć do kadrów przeszłości, którym towarzyszyła muzyka z głosem Dana McCafferty...
Choć cofnąć się trzeba będzie nawet o pięć dekad, z pewnością zdążymy wrócić przed snem. „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk.
Wkraczamy na listopadowy szlak „Muzycznych podróży” z Polskim Radiem PiK w towarzystwie artysty, w którego życiorys wędrówki wpisały się trwałymi śladami. I wciąż ich przybywa! Urodził się i dorastał w Londynie, jednak swoich muzycznych ścieżek zaczął szukać na Antypodach. Natchnienie przyszło w malowniczych krajobrazach Nowej Zelandii, jednak dopiero w Australii rodzić się zaczął Jego światowy sukces... Jest współtwórcą i jednym z charyzmatycznych głosów projektu DEAD CAN DANCE, z którym odwiedzał Stary Kontynent występując także w Polsce... Na Kujawach i Pomorzu zostawił swoje ślady w Inowrocławiu, jako gwiazda Ino-Rock Festival 2011. Inspiracji szuka w różnych stronach świata i stamtąd również przywozi rzadkie często instrumenty, które wzbogacają Jego prywatną kolekcję i brzmią na płytach wspomnianego projektu i tych podpisanych Jego nazwiskiem... Rozwija tam świat czarowny, zarówno swoją nietypowością jak również spokojem układanym Jego głębokim głosem na niecodziennych w brzmieniu tłach... Przewodnikiem na szlaku pierwszej w listopadzie wędrówki na pięcioliniach będzie BRENDAN PERRY...
Magia twórczości naszego bohatera z pewnością powiedzie nas dość odległymi szlakami, jednak nie zabłądzimy i z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk.
To już ostatni z październikowych szlaków, na który zapraszamy w ramach „Muzycznych podróży” z Polskim Radiem PiK. Tym razem wybierzemy się do miejsca, gdzie łączą się muzyczne światy, realizują plany a z nimi budzi się radość współpracy znakomitych artystów. Dla wędrujących z nami będzie to również podróż sentymentalna, w trakcie której uśmiechać się można do znajomych tematów i sposobu, w jaki autorzy dali im nowe życie :) Dla nich samych była to wędrówka trwająca 30 lat i odnajdująca swoją realizację w roku 2014. „Lepiej późno niż wcale” - jak mówi źródło wzruszeń, z którego będziemy dzisiaj korzystać :) 25 września br. minęło 7 lat od wydania tego albumu. Cztery dni później JEAN-LUC PONTY skończył 80 lat. Wczoraj, 25 października br. 78 lat skończył JON ANDERSON :) Ci właśnie artyści będą przewodnikami na dzisiejszym, kolorowym jesienią i wrażeniami szlaku :) Każdy z nich niesie ze sobą osobne legendy, a perełki w nich iskrzące oczywiście ozdobią nam ostatni w październiku wieczór środowy :) Niech będzie dla wszystkich pogodny, sympatyczny i muzycznie terapeutyczny :)
Sentymentalne drogowskazy skierują nas do miejsc odległych zarówno w czasie i przestrzeni, rozjaśniając kadry wspomnień tych chwil, kiedy twórczość dzisiejszych bohaterów wnikać zaczęła w nasze życie. Może się zamyślimy, jednak nie zabłądzimy i zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK! Zaprasza Adam Droździk :)
Wykorzystując przejaśnienie i dość pogodną, trzecią w październiku środę, zabieramy stałych i zupełnie przypadkowych „muzycznych podróżników” do Japonii sprzed 39 lat... Nasza wędrówka na pięcioliniach odbędzie się szlakami, które zarysowały się planach w roku 1983, jednak ułożyły się ścieżkami 22 lata później... Tak czy inaczej będzie to wieczorny spacer ulicami Kyoto, dawnej stolicy Japonii z siedzibą jej cesarza. Przewodnikami w tej wędrówce będą: Edgar Froese i Johannes Schmoelling - oni właśnie tworzyli wtedy skład zespołu TANGERINE DREAM, po raz pierwszy zaznaczając 39 lat temu jego obecność na terenie Cesarstwa Wschodzącego Słońca. Wrażenia zbierane w trakcie japońskiej trasy artyści utrwalili językiem instrumentarium elektronicznego w licznych kompozycjach, które... nie doczekały się publikacji. Trzeba było 22 lat i ponownego spotkania muzyków, by ślady chowane w ich archiwach ponownie ujrzały światło dzienne. Zanim trafiły do fanów, Edgar i Johannes dograli do 24-śladowego zapisu nowe partie, tym samym wzbogacając świat syntetycznych dźwięków początku lat 80. ubiegłego wieku z bogactwem bibliotek swojego instrumentarium rozkwitającego, nowego millenium...
Muzyka zamknięta ścieżkami albumu „Kyoto” to - jak mówi wielu - zaginiony niemalże klejnot z kolekcji TANGERINE DREAM, stanowiący piękną wizytówkę pełnej pasji współpracy Edgara Froese i Johannesa Schmoellinga. Choć na wizytę w Kraju Kwitnącej Wiśni mamy niespełna godzinę, z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk :)
Drugi raz w październiku zabieramy Państwa na wieczorny jesienny wieczór rozświetlony latarniami wspomnień klasyki rocka. Nasz przewodnik już prowadził nas na szlaku
„Muzycznej podróży”, co przypomnieliśmy całkiem niedawno w serii urlopowych wspomnień. Tym razem sami trafimy do niego ciepłymi myślami przygotowując urodzinowy tort :) Powinno zapłonąć na nim 76 świeczek, bo też tyle 14 października zdmuchnie JUSTIN HAYWARD! On jest współodpowiedzialny za gwiazdę legendy zespołu THE MOODY BLUES, choć w dzisiejszej wędrówce na pięcioliniach najwięcej będzie tych nut, które odnajdujemy w solowej dyskografii tego wspaniałego artysty... Chyba nikt z naszych podróżników nie wątpi, że w trakcie tego sentymentalnego wieczoru nie zabraknie nastroju i układającej się jak kolory jesiennych liści serdeczności ze strony fanów Justina Haywarda :)
W trakcie takiej wędrówki łatwo się rozmarzyć, jednak z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk :)
O tym, że gwiazdy potrafią prowadzić podróżnych do właściwego celu wiadomo już od bardzo dawna... Jesienne wieczory i noce często bywają bezgwiezdne, choć w przypadku dzisiejszej wędrówki na pięcioliniach brak gwiezdnej nawigacji w ogóle nie będzie nam przeszkadzać... Podróżować będziemy szlakiem bezgwiezdnym, a jeśli niebo łaskawe dopuści do nas nieco światła, tym bardziej będzie nam przyjemnie... Podążać będziemy ścieżką, która swój początek ma w odległej o 48 lat przeszłości. Z biegiem lat szlak ten ułożył się śladem od karmazynu przez czerwień aż do ciemnego błękitu wpadającego w granat i czerń... Tyle, jeśli o barwy, które wieczorną porą i tak mogą przybierać u każdego z podróżników inne odcienie :) Przewodnikami w pierwszej październikowej wędrówce na pięcioliniach będzie spółka DAVID CROSS i ROBERT FRIPP... a zatem rozpalimy w latarniach przy szlaku płomyki wspomnień klasyki rocka :)
Ten wieczorny spacer może zaprowadzić niektórych z Państwa w pobliże półek ich prywatnych zbiorów... Tym łatwiej nabędzie wrócić przed snem :) Zaprasza Adam Droździk.
Przyzwyczajenie - jak mówią - jest drugą naturą człowieka, a jeśli dodać do tego naturę radiowca, to okazuje się, że ten nie zostawia Słuchaczy i sympatyków „wędrówek na pięcioliniach” z niczym, nawet na czas urlopowej przerwy... Są przecież wspomnienia ze szlaku, tak zatem zainteresowanych zapraszam do wysłuchania audycji z archiwum „Muzycznych podróży” w środy:
-
14 września - RICHARD WRIGHT, dzień przed 14. rocznicą śmierci tego wspaniałego artysty
radiopik.pl/233,282 -
21 września - JUSTIN HAYWARD i filharmonicy. Współtwórca legendy The Moody Blues skończy za miesiąc
radiopik.pl/233,230 -
28 września - Djabe i STEVE HACKETT w podróży między światami, zabierając nas choćby na Sardynię
radiopik.pl/233,168 Na szlak wspomnień zaprasza Adam Droździk.
„Wherever I Go” - zaśpiewał 7 lat temu na płycie „Tracker” MARK KNOPFLER ze wsparciem wdzięku głos Ruth Moody... a rok później razem z Evelyn Glennie zabrał nas do szczególnego miejsca na Półwyspie Iberyjskim, gdzie człowiek ogólnie określany jako pierwotny, ok. 35 tysięcy lat przed naszą erą pozostawił na ścianach jaskini Altamira barwne malowidła... Tak zatem zaopatrzeni w muzykę ilustrującą naszą pierwszą na wrześniowym szlaku wędrówkę, zabieramy Państwa w „Muzyczną podróż” do Hiszpanii... Historia przypadkowego odkrycia paleolitycznych scen ze zwierzętami wpisana została w fabułę filmu pt. „Altamira” z Antonio Banderasem w roli hiszpańskiego archeologa-amatora, który pod koniec XIX wieku wraz z 9-letnią córką odnalazł te malowidła. Być może dzisiejsza wędrówka na pięcioliniach pozwoli odnaleźć prywatne kadry naszych Słuchaczy, którzy spędzili wakacje w Hiszpanii :) Tak czy inaczej warto wkroczyć na szlak z muzyką filmową Marka Knopflera, co w twórczości tego znakomitego artysty zdarza się coraz częściej...
To będzie wędrówka pełna spokoju i majestatycznego piękna ilustrującego niecodzienne spotkanie z dziełem ludzkich dłoni, obrazem utrwalonym bardzo dawno temu, by do dzisiaj budzić wzruszenie i refleksję nad dziejami ludzkiego gatunku... Z pewnością jednak zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk.
Wakacje się kończą, jednak lato wciąż trwa, choć niekiedy wcale na to nie wygląda :) W ostatniej sierpniowej „Muzycznej podróż” z Polskim Radiem PiK zabierzemy zainteresowanych tam, gdzie o aurę nie trzeba się martwić, a plaże gorące są nie tylko od powietrza, ale również muzyki :) Może być zatem tanecznie! Rytm środowego wieczoru zapewnią nam artyści, których spotkamy na plażach Brazylii... i nie zawsze pochodzący właśnie stamtąd, choć czujący muzykę tak, jakby tam właśnie się urodzili :) To nie będzie wędrówka na pięcioliniach w poszukiwaniu krajoznawczych atrakcji, a raczej sposobu na miłe zakończenie sierpnia :) Nawet jeśli za oknami chłodniej, u celu naszej „Muzycznej podróży” z pewnością słupek rtęci na odpowiednim dla letniego wieczoru poziomie :)
Udamy się daleko, a nogi rytmem wiedzione być może leniwe będą do powrotu, jednak z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk :)
To będzie wyprawa z sentymentem w tle. Geograficznie nie wybierzemy się zbyt daleko, jednak biorąc pod uwagę muzyczne pasje, u wielu z naszych „podróżników” zabłyśnie szereg wspomnień kierujących nawet do odległych okresów ich żywotów :) Tak czy inaczej, wspomniana wędrówka wciąż w ich życiu trwa, a dzisiejszy cel jest jednym z „kamieni milowych” przy szlaku ich przeżyć, być może dla wielu z Państwa tym „najważniejszym” :) Za dwa dni, 26 sierpnia minie 16 lat od wydarzenia, którego nie da się zapomnieć. Była to deszczowa sobota i wiele osób z obawą pokonywało kilometry dzielące ich od Gdańska. Im więcej jednak drogi pozostawianej za sobą, tym niebo coraz częściej dawało nadzieję na pogodne popołudnie i... wieczór! On był najważniejszy dla tych, którzy znaleźli się na terenie gdańskiej stoczni, by w „Przestrzeni Wolności” oczekiwać na pojawienie się bohatera tego wieczoru. DAVID GILMOUR, on był najsilniejszym magnesem ściągającym do Gdańska fanów twórczości PiNK FLOYD, ale i tych pragnących przeżyć coś wyjątkowego! Nie tylko David, ale również Richard Wright, Dick Parry, Phil Manzanera, Guy Pratt, Jon Carin, Steve Di Stanislao oraz cała Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Bałtyckiej pod kierownictwem Zbigniewa Preisnera i Leszek Możdżer - wszyscy oni byli tego dnia zaklinaczami wspomnień, po które dzisiaj sięgniemy :)
Uszczkniemy zaledwie niewielki kawałek wrażeń zarejestrowanych 16 lat temu w Gdańsku, musimy przecież zdążyć wrócić przed snem. A może nie dla snu, a osobistych kontynuacji tego szczególnego wspomnienia? „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk :)
W kolejną upalną środę sierpnia kontynuujemy nasze „Muzyczne podróże” na plażowych szlakach, choć wielu podróżujących z nami i przypadkowych Słuchaczy może nie zgodzić się plażowym odniesieniem do ścieżki dźwiękowej naszej wieczornej wędrówki :) Staram się choć raz w miesiącu opierać naszą podróż na twórczości zespołu TANGERINE DREAM, a 33 lata temu ten legendarny projekt dał nam okazję do letniej wędrówki na płycie pt. „Lily on the Beach”. Można powiedzieć, że letnia aura cały czas towarzyszyła muzykom „mandarynkowego” składu w pracy nad albumem, bo też powstawał on w lipcu i sierpniu 1989 w studiach Wiednia i Berlina... Zatem daleko od plaż, a jednak :) Tajemnica tkwi być może w trwałości przyjaźni z Peterem Baumannem, współtwórcą sukcesu i legendy TANGERINE DREAM, który 1984 założył „dom muzyki instrumentalnej” - niezależną wytwórnię płytową z siedzibą w Los Angeles :) A tutaj już temat plażowy jest codziennością :) Jednak tytułowe odniesienie jest zwodne, a zespół zabiera nas do wielu ciekawych miejsc. Album „Lily on the Beach” przez wielu uznany jako komercyjny, wyłamał się poza oczekiwania sympatyków „mandarynkowych czarów”, jednak po ponad trzech dekadach spełnić potrafi rolę ilustracji muzycznych dla tak upalnych wieczorów jak dzisiejszy :) Kto z Państwa chętny spędzić wieczór po skwarnym dniu Kto z Państwa chętny spędzić wieczór po skwarnym dniu w towarzystwie „mandarynek”?
Nasza wędrówka na pięcioliniach zakłada przemierzanie czasu i wypełnionej sentymentami przestrzeni, jednakże z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk.
W drugą środę sierpnia, który powrócił do nas letnim charakterem, zabieramy Państwa tam, gdzie o Słońce i dobrą temperaturę nie trzeba się martwić :) Przy okazji odbędziemy podróż w czasie, bo też zajrzymy na plaże zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych brzmiących przebojami zespołu THE BEACH BOYS już od lat 60. ubiegłego wieku :) Z pewnością będzie to podróż sentymentalna dla Słuchaczy, którzy dorastali z takimi przebojami na pocztówkach dźwiękowych czy winylach zdobywanych na różne sposoby :) Nie zaglądamy do metryki i zachęcamy Wszystkich chętnych spędzenia niespełna godziny środowego wieczoru na plażach Kalifornii, które nigdy nie zasypiają :) Ubierzmy się lekko i zadbajmy o chłodne napoje z małymi barwnymi parasolkami :) Mogą się przydać, jak również lekkie obuwie, bo też niektórym do głowy przyjść może wieczorny „dance” :) Niech będzie to ścieżka dźwiękowa do wyczekiwania na urlop lub wspomnienie wakacji... albo zwyczajnie pogodny sierpniem środowy wieczór :)
Nie śledzimy historii THE BEACH BOYS, ale zadbamy o letni rytm :) I choć mogą nas ponieść, to z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) Zaprasza Adam Droździk :)
Na sierpniowe szlaki „Muzycznych podróży” z Polskim Radiem PiK wkraczamy w towarzystwie wspaniałego artysty, którego talent zapisał się pod różnymi szyldami ilustrującymi zbiór legend rockowego świata... Posiadając klasyczne wykształcenie muzyczne potrafi wykorzystać swój dar i pięknie współbrzmieć z całymi orkiestrami. Wiele lat temu opowiedział nam swoim dorastaniu w Szwajcarii, nie tam jednak będziemy Jego szukać, a na gorącej jak dotąd sierpniowa aura Florydzie :) Do wspomnianej
historii i całej rozmowy z naszym przewodnikiem serdecznie Państwa zachęcam. To PATRICK MORAZ, człowiek o niezwykle pogodnym usposobieniu, otwarty na eksperymenty i swobodnie czujący się w różnych muzycznie światach... Kilka z tych miejsc z Jego udziałem oczywiście odwiedzimy, choć z pewnością nie będzie to wyprawa natury biograficznej :) Najwięcej czasu spędzimy jednak na ścieżkach, które pokazał nam już 14 lat temu... Będą jednak również przystanki bardzo znajome i przez wielu z naszych Słuchaczy ulubione :)
Nie musimy obawiać się o dobrą aurę :) Tej nie zabraknie nam ani na początku ani też na końcu naszej „Muzycznej podróży”! I z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) Zaprasza Adam Droździk.
Ostatnią w lipcu tego roku „Muzyczną podróż” z Polskim Radiem PiK odbędziemy szlakiem wspomnień rozłożonych na pięcioliniach zapisanych dłońmi i wrażliwością jednej z najbardziej znamienitych postaci w dziejach muzyki rockowej... Nie zaniesiemy urodzinowego tortu, jak tydzień temu, ale... możemy wyruszyć na muzyczny szlak do tych miejsc w naszej historii, gdzie zaznaczyła się ona obecnością RICHARDA WRIGHTA... Znają go wszyscy z naszych podróżników kłaniający się legendzie zespołu PINK FLOYD, w którym ten znakomity artysta był zawsze - jak mówią - „bohaterem drugiego planu”, a jednak trudno sobie wyobrazić grupę PINK FLOYD bez tej skromnej, w półuśmiechu zawieszonej nad klawiaturami postaci, wydobywającej dla nas za sprawą instrumentarium, serce w wizjach czarownych i barwnych mimo upływu czasu... W naszej wędrówce na pięcioliniach spotkamy oczywiście kilka tego przykładów, jak również wspomnienie autorskich albumów RICHARDA WRIGHTA, który - gdyby żył - skończyłby jutro 79 lat...
Najlepszym od nas dla niego urodzinowym darem, będzie pamięć i uśmiech zabrane na szlak naszej „Muzycznej podróży” :) Nie bierzemy wszystkich płyt z Jego udziałem, bo nie zdążymy z nich skorzystać... Musimy wrócić przed snem :) Zaprasza Adam Droździk.
To będzie dość gorąca wędrówka na pięcioliniach... i nie tylko ze względu na aurę towarzyszącą rozgrzanym lipcowym szlakom. Temperatura grupo powyżej zera wpisana jest w charakter twórczości naszego przewodnika, meksykański temperament, latynoskie rytmy, które często godzą się z wątkami kulturowymi innych stron świata! Gonić nas będzie czas! W zasadzie... nie wiemy gdzie w tym momencie szukać dzisiejszego bohatera - w rodzimym Meksyku, a może na Kubie, w Afryce czy na Starym kontynencie? Kalendarz Jego koncertów wskazuje na Stany Zjednoczone... a my w „Muzyczną podróż” zabieramy urodzinowy tort! I to dość spory, skoro zmieścić na nim musimy aż 75 świeczek :) W lipcowych skwarach będzie trudno dostarczyć go w odpowiedniej formie, ale... damy radę, bo i na naszą podróż mamy niespełna godzinę :) I w każdej minucie owej wędrówki towarzyszyć nam będą dźwięki podpisane nazwiskiem CARLOS SANTANA :)
Mamy dużo muzyki, urodzinowy tort, za mało czasu i... musimy jak zwykle zdążyć wrócić przed snem :) „Muzyczna podróż” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk :)
Trzynastego - choć nie piątek - czy jednak będzie pechowym dla obserwatorów, astrofotografów, pasjonatów zjawisk na nieboskłonie i zwyczajnie ciekawych tego, co niecodzienne? Nasz Księżyc w „koźkej” pełni i przy okazji tak bardzo blisko Ziemi... Chęć podziwiania Sperksiężyca mogą zwyczajnie uniemożliwić chmury na lipcowym niebie, tak zatem wybieramy się tam, gdzie warunki atmosferyczne będą nam sprzyjały... Kto i gdzie nas ugości? :) W „Muzyczną podróż” zabieramy twórczość Kamila Konieczniaka zrealizowane z Jego Przyjaciółmi na płytach zespołu MOONRISE... O ile wieczorne niebo odsłoni swoją pochmurną kurtynę, nuty i słowa z czterech płyt „księżycowego projektu” mogą okazać się najlepszym tłem dla obserwacji... Niedługo po apogeum tego zjawiska :) Oczywiście wybierzemy jedynie wybrane ścieżki, bo też na więcej nie pozwoli nam czas naszej wędrówki na pięcioliniach :)
W stronę Superksiężyca i z powrotem :) Razem z Państwem, gdziekolwiek nas słuchają :) I z pewnością zdążymy wrócić przed snem... „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk.
Lato otworzyło dla nas gorące ramiona i nawet jeśli zdarzają się chłodniejsze dni, to skojarzenia nie obniżają temperatury, a te przywołujące szum morskich fal potrafią uruchomić projekcję zebranych obrazów... A co z dźwiękami? Te też się budzą, choć pewnie u każdego z innej wakacyjnej playlisty :) Dzisiejszy cel naszej letniej wędrówki na pięcioliniach, to Lazurowe Wybrzeże... Tam, na plażę skrzącą się refleksami zachodzącego Słońca zabierze nas LAURENT VOULZY... Właściwie u każdego z dzisiejszych podróżników może to być zupełnie dowolna, ulubiona plaża, gdzie w szum morskich fal wplata się nienachalnie brzmienie muzyki z małej sceny pod słomianą strzechą... Tuż obok baru, gdzie zaopatrzyć się można w drinki z kostkami lodu i małymi, barwnymi parasolkami :) Skład kameralny, bo większego nie trzeba, by nie przeszkadzając nikomu nasycić letni wieczór znajomymi tematami, które budzą uśmiech i prowokują do wspólnego nucenia, a być może gromadzą wokół sceny chętnych tanecznych pląsów... Cóż przygotował nasz muzyczny przewodnik, który przybył tutaj z Paryża? Warto się przekonać :)
To będzie podróż sentymentalna, bo też każda z kompozycji ma swoje miejsce w historii muzyki, a w wakacyjnej oprawie potęguje wspomnienia :) Być może trudno będzie opuścić roztańczoną plaże, ale... z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) „Muzyczna podróż” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk :)
Na wieczory letnie, jak te towarzyszące nam niemalże od początku tej pory w tym roku, najlepsze byłyby chłodne drinki, bądź otulająca ciało woda... Fale upałów znad Afryki towarzyszą nam za dnia i nocy, a według prognoz ta tropikalna może się jeszcze rozwinąć... Ale przecież nie o pogodzie będziemy dyskutować w trakcie ostatniej w czerwcu wędrówce na pięcioliniach :) Ścieżkę dźwiękową dla tego szlaku „Muzycznej podróży” zapewni nam Edgar Froese, nieżyjący już leader zespołu TANGERINE DREAM... „One Night In Africa” nie angażuje do wczuwania się w rytm „czarnego lądu”, choć niewątpliwie pewne etniczne barwy tamtych stron będzie można odnaleźć nawet późną wieczorową porą :) Muzyka nam towarzysząca nie ma dokładać nam trudu wędrówki temperaturach nieostudzonych nawet po zachodzie Słońca, a układać się w nastrój, który być może ułoży się w zupełnie inny, osobisty „soundtrack”... Komu wystarczy sił? Zapraszamy na afrykański szlak...
Choć to tylko jedna noc pod afrykańskim niebem, to jednak drogowskazy pokierują nas do różnych miejsc geograficznych i kulturowych. Tak czy inaczej, z pewnością zdążymy wrócić przed snem :) Zaprasza Adam Droździk.
Właściwie trudno określić cel dzisiejszej wędrówki na pięcioliniach... choć nasi przewodnicy pochodzą z Japonii, to jednak wcale nie z tamtym rejonem świata związana musi być nasza pierwsza tego lata „Muzyczna podróż” z Polskim Radiem PiK. Huśtawka ciśnień atmosferycznych, a co za tym idzie także i cały pogodowy kalejdoskop mógł zmęczyć, a w przestrzeni sennej regeneracji mogły zrodzić się rozmaite nastroje i obrazy... Podążając śladem japońskich skojarzeń, wszystko to ułożyć się mogło w wachlarz wrażeń nie do końca zrozumiałych, pięknych choć ulotnych... jak to sny, gdy znikają w pierwszych promieniach Słońca. Taka jest również muzyka, która zrodzona w Japonii może odnaleźć sobie miejsce w każdym z miejsc, do których dociera. Zatem każdy ze szlaków dzisiaj podjętych może być bardzo osobisty, może nawet intymny, bez słów... bo tych i tak brakuje, gdy chcemy opowiadać nasze sny. Nasza wędrówka będzie się snuć miejscami jak języczki aromatycznej pary nad filiżankami herbaty, innym razem chłodzić niczym deszcz spadający na bezsenne Tokio... Co obudzi w Państwa wizjach? Czas pokaże :)
W naszej wędrówce towarzyszyć nam będzie projekt FILMS... i choć senna muzyka może zabrać nas w nieznane, z pewnością zdążymy wrócić zanim pogrążymy się we własnych sennych opowieściach :) „Muzyczne podróże” z Polskim Radiem PiK. Zaprasza Adam Droździk :)