Z dalekich wypraw...
Od początku roku 2020 proponujemy Państwu wyprawy w poszukiwaniu lądów bogatych w niecodzienne dźwięki. W każdą środę po 22.00 wkraczamy na pięciolinie, które zaprowadzą nas do źródeł muzyki, która może oczarować... albo zainteresować za sprawą geograficznego rodowodu... albo zatrzymać osobliwym brzmieniem, bądź zadumać nad ich historią.
Nie trzymamy się określonych stylistyk, te właśnie będą się przeplatać, uzupełniać w muzycznej symbiozie. Przyjaznych pięciolinii będziemy poszukiwać na Ziemi i na niebie, czasami pozwalając sobie na lot w stronę gwiazd. Wędrować będziemy szlakami naszych gości, których fascynacje ściśle łączą się z muzyką. Poznamy drogi prowadzące artystów do ich sukcesu... do Państwa serc! Czasami zatrzymamy się w takich punktach muzycznej historii, które wiążą się z ważnymi dziełami. Z pewnością nie zabraknie nam tematów i kierunków... Najważniejsze jednak, by w grupie wędrowców nie zabrakło także Państwa :)
W środowe wieczory do wspólnych wędrówek zaprasza Adam Droździk.
Podobnie jak w ostatniej marcowej „Muzycznej podróży”, kiedy za szlak wyprawy wybraliśmy sobie oceany, tak i w pierwszy wieczór środowy kwietnia wykorzystaliśmy ich środowisko, jednakże podwodne! Zanurzyliśmy się w błękitnych tonacjach... wehikuł muzyczny zamieniliśmy na batyskaf, z którego podziwialiśmy widoki wsłuchując się w muzykę zespołu TANGERINE DREAM... Album „Underwater Sunlight” nagrywany był w kwietniu 1986 roku, zatem być może również powodowany tęsknotą za Słońcem i podróżami z możliwością poznawania nie tylko tego co czaruje nas na lądzie... ale również pod wodą! Nie schodziliśmy zbyt głęboko. Wystarczyło zanurzyć się na tyle, by podziwiać spod powierzchni podwodne refleksy Słońca... Trzeba przyznać, że krople dźwięków generowane przez instrumentarium elektroniczne potrafią przywodzić na myśl słoneczne refleksy przenikające przez rozkołysane wody oceanu i budzące podziw także z tej drugiej, podwodnej strony :)
Jak zwykle zdążyliśmy wrócić na powierzchnię przed snem :) Za towarzystwo w podwodnej żegludze dziękuje Adam Droździk.
Ostatnia w marcu „Muzyczna podróż” z Polskim Radiem PiK wyciągnęła nas na wielkie wody... To nie była tylko podróż ale i swego rodzaju terapia, która być może choć trochę oderwwała nasze myśli od pandemii. Towarzyszyła nam muzyka stworzona z miłości do oceanów, tak zatem powinna być okazją do spotkania z syrenami, wizyt w urokliwych portach, pełna barw, odcieni i zapachów charakterystycznych dla morskiej żeglugi. Przemierzyliśmy razem kawał świata, być może planując nasze przyszłe wyprawy... VANGELIS - nasz kapitan - pochodzi z Grecji, choć do udziału w podróży zaposił w języku francuskim... „Bon Voyage”, tak też nazywa się kompozycja rozpoczynająca album „Oceanic”, który posłużył jako tło naszej wyprawy :) Niegroźne były nam sztormy czy choroba morska. Miejsca na pokładzie wystarczyło dla każdego :)
Nawigując w oparciu o wieczorne niebo jak zwykle zdążyliśmy wrócić przed snem :) Za wspólną podróż dziękuje Adam Droździk.
W kolejnej z „Muzycznych podróży” z Polskim Radiem PiK ponownie zabraliśmy Słuchaczy do Skandynawii... Większości daleka północ Norwegii kojarzy się z surowym krajobrazem wyrzeźbionym siłami natury odcinającym mieszkańców tych stron od reszty świata... Czy w takich warunkach może urodzić się wrażliwość wzbogacająca latami duszę artysty? Jak najbardziej... Wspomniana surowość jest kontrastem dla ziem bogatych w zielone obszary, targane wiatrem bujne trawami tereny z kamienistym wybrzeżem, na którym fale zostawiają ślady skrzące się kryształkami soli... W naszych podróżach odwiedziliśmy już lud północnych Samów, a kolejnym przystankiem była Senja - druga co do wielkości wyspa Norwegii. Stamtąd pochodzi nasz muzyczny przewodnik... Pål Moddi Knutsen albo po prostu MODDI. Tak podpisuje swoje płyty, które posłużyły nam jako tło naszej wędrówki...
Uroda kompozycji naszego przewodnika kusiła, by chłonąć te dźwięki dłużej, jednak... trzeba było wracać i... jak zwykle zdążyliśmy wrócić przed snem. Za udział w kolejnej wyprawie dziękuje wszystkim Adam Droździk :)
17 dzień marca... Dzień Świętego Patryka, a zatem... „Muzyczna podróż” zawiodła nas na do Irlandii. W ten dzień wszystko zdominowane jest kolorem trawy, a najczęściej napotykanym symbolem powinna być trójlistna koniczyna. Przyjaciele schodzą się do pubów, gdzie obowiązkiem wynikającym z tradycji jest opróżnienie szklaneczki „rudego” trunku. Gościom serwuje się zielone piwo, a skoczna irlandzka muzyka prowokuje do zabawy. Wraz z przedłużającym się wieczorem zmienia się repertuar, bo muzycy i goście szybko się „męczą” ;) Pandemia wykluczyła wizyty w pubach, tak zatem nasza podróż przebiegała szlakiem sentymentalnym... Za tło wieczoru wzięliśmy zielone kompozycje z iście irlandzkim rodowodem i w wykonaniu jednego z kultowych irlandzkich składów - zespołu THE CHIEFTAINS. Pub na szlaku naszej wędrówki tłoczny był obecnością szacownych gości, z którymi wtopiliśmy się w nastrój święta patrona Irlandii...
Było rzewnie, a powrót okazał się trudny... ale zdążyliśmy wrócić przed snem :) Za poświęcony czas i towarzystwo w „Muzycznej podróży” dziękuje wszystkim Adam Droździk.
Marcowe szlaki „Muzycznych podróży” z Polskim Radiem PiK zawiodły nas tym razem na południe Afryki, gdzie w ciągu dwóch tygodni nasz muzyczny przewodnik nasycał swoją fascynację kulturą ulic i dzielnic biedoty, których uliczni artyści odnajdują swoje miejsce w muzyce. Ich pogoda układana na pięcioliniach udziela się turystom, a im samym pozwala przeżyć... Była to podróż „antydepresyjna”, w której szare troski nabierają barw radości, a problemy codzienności blakną w sąsiedztwie ludzi uśmiechających się do swojej niedoli. W tym wszystkim PAUL SIMON odnalazł prawdziwe artystyczne diamenty i zaprosił do współpracy afrykańskich artystów. Inspiracją ich twórczością stała się dla naszego bohatera sposobem na sukces i oddalenie depresji. Owocami tej artystycznej symbiozy okazały się płyty, które pokochał cały Świat... Ich rytmy niosły nas jednak czas ma podróż był bardzo ograniczony. Blisko nie było, jednak... zdążyliśmy wrócić przed snem :) Za wspólną podróż w rytmach południa Afryki dziękuje wszystkim Adam Droździk.
Mglisty poranek pierwszej środy marca podsunął pomysł pierwszej w tym miesiącu „Muzycznej podróży”, którą odbyliśmy szlakiem tajemniczych opowieści bogato wypełniających historię Skandynawii nasycającej folk tych rejonów. Szczęśliwie wśród współczesnych artystów skandynawskich są też odnajdujący w swojej sztuce chęć, a może nawet misję, popularyzowania odniesień wpisanych w echo historii ziem i morskich szlaków, mogące tym samym przetrwać wieki, zaciekawić urodą muzyki oraz jej przekazem... Wróciliśmy do źródeł, z których 3 lata temu zaczerpnęli dwaj przedstawiciele norweskiej sceny metalowej. Ta zaś w odniesieniu do naszej wędrówki oprócz nastroju mglistej, czasami mrocznej tajemniczości, niewiele z ich macierzystymi składami ma wspólnego... IVAR BJØRNSON i EINAR SELVIK byli naszymi przewodnikami na muzycznym szlaku ku źródłom folku nordyckiego. Muzycznym drakkarem zapłynęliśmy bardzo daleko, jednak zdążyliśmy wrócić przed snem. Za obecność na pokładzie naszej łodzi dziękuje wszystkim Adam Droździk :)
Ostatnia środa lutego upłynęła nam w Słońcu odkrywającym spod bieli coraz większe połacie zieleni... i w takiej oprawie zabraliśmy Państwa również na Wyspę Zieloną - do Irlandii. Naszym muzycznym przewodnikiem na folkowo-rockowym szlaku był zespół CLANNAD... Nie była to podróż biograficzna, zatapialiśmy się będziemy raczej w nastrojach wpisywanych przez zespół także w nasze życie.
Rozmarzyliśmy się we wspomnieniach, jednak - jak zwykle - zdążyliśmy wrócić przed snem. Za towarzystwo na muzycznym szlaku dziękuje Wszystkim Adam Droździk.
Minęliśmy półmetek lutego i wybraliśmy się w trzecią już w tym miesiącu „Muzyczną podróż”, którą rozpoczęliśmy na Wyspie Ognia i Lodu skąd pochodzi nasz dzisiejszy przewodnik... Ze stolicy Islandii udaliśmy się nad rzekę Mississippi, na której wodach Ragnar Ólafsson spędził 4 tygodnie. W tym czasie zrodziło się 12 kompozycji zawierających zarówno wrażenia zbierane rejsem w dół rzeki, jak również tęsknotę, w której odnaleźć można i miłość i i refleksje nad pokonywanym szlakiem, również z Islandią w tle oraz wydarzeniami kreującymi życie Ragnara, obecność w nim osób w niebagatelny sposób wpływających na Jego osobowość - twórczą i tą codzienną... 4 tygodnie na pokładzie łodzi „Southern Nights” obudziło we wrażliwym artyście wiele przemyśleń... Tak zatem była to podróż nie tyle ujęta geograficznie co emocjonalnie... z muzyką ułożoną na pięcioliniach poddanych różnym wpływom. Tym ciekawiej :) Jak zwykle zdążyliśmy wrócić przed snem. Za wspólną podróż dziękuje Wszystkim Adam Droździk.
Kolejny środowy wieczór lutego i kolejna wspólna z Państwem wędrówka na pięcioliniach… „Muzyczna podróż” wiodła nas „Jedwabnym szlakiem”, którym przez 20 stuleci karawany wypełnione szlachetnym towarem przemierzały liczącą niemalże 12 tysięcy kilometrów drogę między Chinami - przez krainy Bliskiego Wschodu - aż do Europy. Naszym przewodnikiem był KITARO, japoński multiinstrumentalista, który stworzył muzykę do popularnego na całym świecie dokumentu filmowego, traktującego o historii wspomnianego szlaku... W 1980 roku ukazały się dwie płyty „Silk Road” z muzyką KITARO, na której opieraliśmy wieczorną podróż...
Przemierzyliśmy długą drogę, jednak… zdążyliśmy wrócić przed snem :) Za udział we wspólnej wędrówce dziękuje Wszystkim Adam Droździk.
Pierwsza środa lutego w paśmie „Muzycznych podróży” zaangażowała nas do wędrówki po... szerokim świecie. Zaczęliśmy od Tunezji gdzie 54 lata temu urodził się DHAFER YOUSSEF, nasz przewodnik na muzycznym szlaku. Tunezyjskie wychowanie i wczesna styczność z bogactwem kulturowym tego regionu utkwiło w duszy naszego bohatera bardzo głęboko. Wynosząc swój talent na cały świat zawsze zachowuje swoją narodową i muzyczną tożsamość... Jest obywatelem Austrii, jednak Wiedeń zamienił na Paryż, gdzie zamieszkał na stałe. Stamtąd chętnie wybiera się do Skandynawii, do Indii... wszędzie gdzie Jego talent i wizje znajdują podatny grunt i muzyków chętnych uczestniczyć w kolejnych projektach naszego bohatera. DHAFER YOUSSEF jest mistrzem lutni oud, lecz na Jego płytach pojawiają się również inne egzotyczne brzmienia. Nie stroni od nowoczesności, korzystając z elektroniki oraz ze wsparcia symfonicznego, zawsze korzystając z nawiązań do kulturowego wizerunku swojej ojczyzny... Za wspólną wędrówkę na wieczornych pięcioliniach dziękuje wszystkim Adam Droździk.
Podróżując muzycznym szlakiem 15 lipca ubiegłego roku odwiedziliśmy Paryż z Peterem Gee... Obiecaliśmy wtedy wrócić tam i tak w ostatnią środę stycznia po metropolii nad Sekwaną oprowadzali nas Malcolm McLaren i jego przyjaciele... Zajrzeliśmy do ukrytych w piwniczkach kafejek, miejsc brzmiących wieczorami jazzem albo muzyką Erika Satie, a nawet na stary cmentarz Père Lachaise. Wieczorny spacer po Paryżu nasycony był słowami i nutami z wydanego 27 lat temu albumu „Paris”...
Jak zwykle zdążyliśmy wrócić przed snem... Być może w normalnych już warunkach powtórzymy te wrażenia w trakcie osobistej przechadzki do wspomnianych miejsc i brzmień... Za wspólny, wieczorny spacer szlakiem paryskich pięciolinii dziękuje Wszystkim Adam Droździk.
Trzecia w tym roku „Muzyczna podróż” cofnęła nas w czasie o ćwierć wieku, jednak fabuła wpleciona pomiędzy pięciolinie jeszcze dalej... do czasów wypraw za chlebem, w poszukiwaniu lepszego jutra. Opowieść inspirowana irlandzką emigracją do Stanów Zjednoczonych. Zostawiając często bezpowrotnie swoich bliskich, Irlandczycy wypływający z portu Cóbh zachowywali jego obraz jako ostatni zapamiętany fragment swojej ojczyzny... Przez zapatrzonych w oddalający się ląd i żegnających ich z nabrzeża, miejsce to nazwane zostało „Portem łez”. Tak nazywa się wydany 25 lat temu album zespołu CAMEL, którego zawartość posłuży nam jako tło „Muzycznej podróży”. Naszym przewodnikiem był Andy Latimer...
Z muzycznej zadumy nad opowieścią i pożółkłymi fotografiami zdążyliśmy wrócić przed snem. Za poświęcony czas i towarzystwo w „Muzycznej podróże” z Polskim Radiem PiK dziękuje Wszystkim Adam Droździk.
Tym razem szekspirowskim szlakiem podążyliśmy do Werony, tak silnie kojarzącej się z dramatem „Romeo i Julia”... Historia nieszczęśliwej miłości jego bohaterów znalazła miejsce nie tylko w literaturze ale również w opracowaniach scenicznych, filmowych i... w muzyce. W śmiały sposób podszedł do tego włoski projekt BOLERO, opracowując rockowy spektakl, gdzie chóry i charakterystyczne wokalizy operowe współgrają z brzmieniem współczesnym... lirycznym i ekspresyjnym... Czy można było inaczej? Takie będzie właśnie tło naszej wędrówki na pięcioliniach...
Z podróży do szekspirowskiej Werony zdążyliśmy wrócić przed snem. Za towarzystwo i wytrwałość w wieczornej wędrówce dziękuje Adam Droździk.
W pierwszą i przy okazji świąteczną środę 2021 roku zabraliśmy Państwa w przestrzeń kosmiczną, wspominając misję sondy „Rosetta” rozpoczętej 2 marca 2004 roku i zakończoną 30 września 2016 roku spektakularnym, planowanym rozbiciem sondy o kometę 67P. W ciągu 12-letniej misji „Rosetta” pokonała ponad 6 miliardów kilometrów. Jeszcze przed zakończeniem jej podróży, 23 września 2016 ukazał się album pt. „Rosetta”, którym VANGELIS złożył hołd wszystkim, którzy wcielili pomysł i zadbali o realizację i sukces kosmicznej misji „Rosetta ESA”.
Z „Muzycznej podróży” z „Rosettą" zdążyliśmy wrócić przed snem :) Wieczornym podróżnikom dziękuje Adam Droździk.
* ZDROWA, SZCZĘŚCIA I NORMALNOŚCI W 2021 ROKU *
To już ostatnia w tym roku „Muzyczna podróż” z Polskim Radiem PiK i kontynuujemy grudniowe inspiracje przy wyborze szlaku naszej wędrówki. Choć już po świętach, przesłanie płynące ze związanych z nimi „opowieści” jest wciąż uniwersalne i pouczające. Tak zatem podążając tym białym szlakiem zajrzeliśmy do czasów Karola Dickensa, wiktoriańskiego Londynu ukazanego w „Opowieści wigilijnej”. Pięciolinie naszego szlaku zapewnił album pt. „MR SCROOGE” krakowskiego tRKproject, tak zatem naszym przewodnikiem był dowodzący tą ekipą Ryszard Kramarski.
Jak zwykle zdążymy wrócić przed snem :) Za cały rok „Muzycznych podróży” z Polskim Radiem PiK dziękuje wszystkim Adam Droździk :)
Grudzień to czas kojarzący się nie tylko z Bożym Narodzeniem ale również dzieciństwem zanurzonym w świecie bajek, baśni... odnalezione w nich postaci, magiczna sceneria, walka dobra ze złem - to wszystko do dzisiaj inspiruje artystów próbujących przenieść ten świat na pięciolinie swoich dzieł... tak jak PETE JONES - nasz przewodnik w przedświątecznej podróży - i Jego TIGER MOTH TALES... W przedostatni środowy wieczór tego roku zajrzeliśmy do zimowych „opowieści tygrysiej ćmy”, wśród których utkwiło wspomnienie baśni Hansa Christiana Andersena i Alana Alexandra Milne...
Miejsca w naszych saniach wystarczyło dla każdego i jak zwykle zdążyliśmy wrócić przed snem :) Za udział w przedświątecznej wędrówce po grudniowych pięcioliniach dziękuje Wszystkim Adam Droździk.
Na tydzień przed świętami Bożego Narodzenia zabraliśmy Słuchaczy w kolejną „Muzyczną podróż” z Polskim Radiem PiK... Odwiedziliśmy grudniową Norwegię z widokami jak świąteczne pocztówki :) Wokół biel, śnieżne czapy na dachach i gęstej zieleni drzew... gdzieś fantazyjne lodowe formy i lampioniki mijanych wieczorną porą osad śmiejących się do podróżnych u podnóża gór... do tych miejsc zaprowadziły nas świąteczne już akcenty... Naszym przewodnikiem po zimowych pięcioliniach ze skandynawską magią w tle była SILJE NERGAARD...
Z Norwegii do Polski nie tak daleko, dlatego zdążyliśmy wrócić przed snem. Za miejsca zajęte w naszych muzycznych saniach uczestnikom wieczornej wyprawy dziękuje Adam Droździk :)
W drugą środę grudnia zabraliśmy chętnych w „podróż po historii rocka”... przez Osterode w Niemczech udaliśmy się do tych miejsc, gdzie nuty i słowa układały się w pięciolinie fascynacji muzycznych naszych przewodników w środowej wędrówce. MELANIE MAU i MARTIN SCHNELLA - para w życiu, w studiu i na scenie - swój talent i umiejętności zamknęli we własnych wersjach kompozycji wykonawców klasycznych w nurcie rockowym, jak również współczesnych w tym gatunku, z maestrią i wdziękiem przypominając odbiorcom źródła i czasy, kiedy pierwszy raz usłyszeli, pokochali te utwory, być może niosąc je w duszy przez całe swoje życie... a zatem i „podróż sentymentalna” :) z Melanie i Martinem.
Oczywiście zdążyliśmy wrócić przed snem! „Muzyczne podróże” - za obecność na pokładzie pełnego muzycznych sentymentów wehikułu dziękuje Adam Droździk.
Pochodzi z Kanady... Fascynacja twórczością Szekspira pozwoliła Jej stworzyć niepowtarzalny, pełen uroku styl... Miłość do podróży dała Jej możliwość rozniesienia pełnej czaru twórczości po całym świecie... W tekstach zagląda do historii, odległych w czasie i przestrzeni miejsc pozostawiając u Słuchacza wielką ochotę przebycia każdej drogi, by spotkać się z Nią w warunkach koncertowych... To również prowokuje do wędrówek z możliwością odwiedzenia niecodziennych miejsc.
Bohaterką pierwszej w grudniu „Muzycznej podróży” z Polskim Radiem PiK była LOREENA McKENNITT.
Jak zwykle zdążyliśmy wrócić przed snem! Za obecność na pokładzie muzycznego wehikułu dziękuje Adam Droździk.