Michał Darewski
2024-07-08
– Zgadzam się z tym, że nagroda od publiczności jest najważniejsza dla aktora. To, co robimy, jest możliwe tylko, gdy jest publiczność i to, że możemy się tym z nią dzielić. Wymiana energii jest najcenniejsza i to jest największy docenienie, kiedy ludzie chcą oglądać. Wiadomo, że nagrody od jury też są w miłe, ale tutaj dochodzą różne czynniki. Natomiast nagrody od publiczności jest najważniejszym znakiem tego, że te nasze spotkania teatralne po jednej i po drugiej stronie rampy są dla obu stron czymś niezwykłym – podkreślał Darewski.
– Od dziecka miałem kontakt z teatrem amatorskim, natomiast zupełnie nie wiązałem swojej przyszłości zawodowej z teatrem. Myślę, że takie poważne myśli o tym, żeby się w ogóle odważyć, pojawiły się w liceum. Tak się zdarzyło, że spróbowałem i udało się dostać za pierwszym razem. Nie wiem, jakby się to potoczyło, gdybym się wtedy nie dostał. Myślę, że pewnie był próbował, ale na pewno było to dla mnie duże zaskoczenie. Przygotowywałem się sam, nie chodziłem na kursy, tylko podążałem za intuicją. Tak, jak mówię, było to dla mnie duże zaskoczenie i wielka szkoła życia – opowiadał aktor o swoich początkach w tym zawodzie. (...)
Piotr Król
2024-07-05
- Liczę na to, że poseł Ardanowski się zreflektuje i zrezygnuje z tworzenia nowej partii - dodał poseł Król. - Gdyby jednak jego zapowiedzi, dotyczące opuszczenia klubu okazały się prawdą, to w mojej ocenie będzie to strata dla naszego środowiska – dodał. - Mam nadzieję, że mimo wszystko trend, który zaczął uwidaczniać się w całym środowisku Zjednoczonej Prawicy, dotyczący tego, że będziemy się integrować pod jednym szyldem, okaże się mocniejszy i że jedną z jego części będzie pan poseł Ardanowski.
Jeśli jednak utworzy swoje ugrupowanie, to ktoś jeszcze w regionie stanie u jego boku? - pytał Maciej Wilkowski.
- Słyszałem o współpracy z tym kołem pana posła Kukiza, ale o regionalnych nazwiskach nie - odpowiadał poseł PiS. (...)
Martyna Wojciechowska
2024-07-04
Iwona Muszytowska-Rzeszotek: Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży oraz działania ogólnopolskiego projektu „Młode głowy” realizowanego także w naszym regionie – to tematy „Rozmowy Dnia” w Polskim Radiu PiK, a to za sprawą wizyty w Toruniu Martyny Wojciechowskiej, dziennikarki, podróżniczki, prezeski Fundacji Unaweza, która właśnie ten projekt realizuje, a w ramach festiwalu Tofifest pokazany został film „Nic nie czuję”. To historia czwórki dzieci, które w obliczu kryzysu wraz ze swoimi rodzinami mierzą się z zaniedbanym i niedofinansowanym systemem zdrowia psychicznego w Polsce, i partnerem tej produkcji jest Fundacja Unaweza, Pani fundacja, w ramach projektu „Młode głowy”.
Martyna Wojciechowska: Świetny film dokumentalny pt. „Nic nie czuję” w reżyserii Anity Bugajskiej i Janusza Schwertnera, film, który opowiada o tym, jakich dramatów doświadczają młodzi ludzie i ich rodzice, bo mówiąc o każdym kryzysie psychicznym, należy mówić o systemie, bo to dotyczy wszystkich. To jest wielki przywilej móc współpracować z tą uzdolnioną dwójką reżyserów. My jako „Młode głowy” przyłączyliśmy się jako partner do tego filmu.
Tak naprawdę jest też opowieść o drodze, o tym, jak pokonywać trudności. Bardzo trudna dla wielu osób, mnie samą pierwszy seans pozostawił w stanie głębokiego wstrząsu psychicznego – uprzedzam, że to nie jest łatwy film, on jest bardzo szczery, bardzo prawdziwy, bardzo czułe struny potrafi poruszyć w każdym z nas – nie tylko w rodzicach, tylko w ogóle w osobach, które są wrażliwe na to, jak ten świat wygląda – więc uprzedzam, że wzbudza wielkie emocje, a jednocześnie skłania do tego, żeby zastanowić się, w jakim miejscu jesteśmy.
Blisko milion osób w Polsce doświadcza objawów, które mogą wskazywać na kryzys psychiczny. Te osoby powinny zostać szybko zdiagnozowane, a niestety [pod tym względem] nasz kraj jest w stanie głębokiej zapaści. 550 lekarzy psychiatrów dziecięcych na ponad 38-milionowy kraj, który boryka się z kryzysem uchodźczym – to jest po prostu niemożliwe, żeby zrobić to szybko i dobrze, nie da się tego zrobić, nie jesteśmy w stanie szybko wbudować więcej szpitali, nie jesteśmy w stanie szybciej wyedukować więcej lekarzy. To, co możemy robić, to mówić, nagłaśniać, uświadamiać i dawać konkretne rozwiązania i to właśnie robimy jako Fundacja Unaweza i projekt „Młode głowy” – dajemy konkretne rozwiązania, które mogą zadziałać tu i teraz – to jest przede wszystkim system zwracania na siebie uwagi na tyle wczesnych etapach kryzysu psychicznego, żeby nie dochodziło do zaostrzeń, które wymagają hospitalizacji, bo tych miejsc po prostu jest za mało (…).
Całej „Rozmowy Dnia” można wysłuchać poniżej.
Łukasz Krupa
2024-07-03
Maciej Wilkowski: Prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, Zbigniew Ostrowski bije na alarm, że Bydgoszcz, ale także Toruń, znalazły się w trzeciej lidze ośrodków aglomeracyjnych w projekcie „Koncepcja rozwoju kraju 2050". Ta koncepcja powstała w Ministerstwie Funduszy i Polityki regionalnej. Pana też to oburzyło, że znaleźliśmy się w kategorii B, czy może C?
Łukasz Krupa: Ta koncepcja nie powstaje w ministerstwie, robią ją Instytut Rozwoju Miast i Regionów, który jest ciałem doradczym, chociaż jest to zarazem agencja rządowa. Ten dokument chyba nawet nie został opublikowany, lecz jest prezentowany na spotkaniach, które odbywają się w każdym województwie. W naszym województwie takie też spotkanie się odbyło i pan prezydent Rafał Bruski brał w nim udział.
My do tego spotkania się przygotowaliśmy, bo mieliśmy do tekstu dostęp już wcześniej i widzieliśmy, że metodologia która została przyjęta do tej hierarchizacji, jak to się nazywa w tym dokumencie miast, jest błędna. Po pierwsze dlatego, że założenia do polityki terytorialnej, do delimitacji tych obszarów funkcjonalnych są wzięte z bardzo starych dokumentów, bo z 2016, a nawet z 2013 roku. To są dokumenty, dziś już można powiedzieć, archiwalne. Od tego czasu bardzo wiele się zmieniło, przede wszystkim to, że w 2015 roku została przyjęta ustawa metropolitalna, jeszcze przez rząd Platformy Obywatelskiej i PSL, którą później PiS wycofał z obiegu prawnego, robiąc metropolię tylko na Śląsku, jako pilotaż. To nie zmieniło faktu, że wszystkie największe miasta w Polsce, które wówczas wypełniały kryteria związku metropolitalnego, czyli metropolii formalnej, w tym Bydgoszcz, od tego czasu współpracują - niektóre już dużo wcześniej i ten raport to wskazuje (...).
Wojciech Fibak
2024-07-02
Pierwszy obraz do kolekcji kupił w wieku 19 lat, mieszkając w Stanach Zjednoczonych. Nie zainwestował w Picassa, a potem żałował, ale odnosił sukcesy na światowych kortach i dziś jest wybitnym tenisistą, biznesmenem oraz kolekcjonerem. Co jego zdaniem łączy tenis z kolekcjonowaniem dzieł sztuki?
- Słowo, które się nasuwa to „rywalizacja” - pewnego rodzaju stanowczość oraz postrzeganie ryzyka – odpowiadał Wojciech Fibak. - Kiedy w tych latach 80-90. mieszkałem w Nowym Jorku, w Paryżu, to mogłem kupić obrazy Picassa, ale wydawało mi się, że wydanie kilku milionów dolarów na obraz to jakieś szaleństwo – opowiadał. - Decydowałem się więc na inwestycje w piękne, przedwojenne, murowane rezydencje pod Nowym Jorkiem - w najlepszych, bardzo prestiżowych miejscach, z basenami i kortami tenisowymi. Wydawało mi się, że to jest większa jakość. Dzisiaj te domy kosztują kilkanaście milionów dolarów, a obrazy Picassa - kilkadziesiąt milionów, czyli jednak się myliłem. (...)
Zbigniew Ostrowski
2024-07-01
Na Państwa pytania czekamy pod adresem: rozmowadnia@radiopik.pl.
Maciej Wilkowski: Trwają prace nad „Koncepcją rozwoju kraju 2050”. Jest to bardzo ważny dokument, który będzie wskazywał kierunki zarządzania rozwojem Polski. Znalazłem w nim coś, co wywołało u mnie zdziwienie, zaskoczenie, niedowierzanie: otóż Bydgoszcz i Toruń, a tym samym nasz region, zostały w nim potraktowane, moim zdaniem, marginalnie, jako obszary o znaczeniu regionalnym, a używając terminologii sportowej, jako trzecioligowca.
Jakie są pana odczucia, gdy dowiedział się pan, że jesteśmy trzecioligowcami...
Zbigniew Ostrowski: Może powiem, kiedy się o tym dowiedziałem, mianowicie 14 czerwca, gdy w Toruniu odbywało się seminarium, pt. „Hierarchia funkcjonalna miast w województwie kujawsko-pomorskim, jako punkt wyjścia do kształtowania polityk regionalnych i miejskich". Został tam zaprezentowany materiał, prezentacja, bardzo obszerna, takiego zespołu Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej Instytutu Rozwoju Miast i Regionów.
Ten Instytut jest agendą Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, którym kieruje pani Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Prawdę powiedziawszy trochę nas przeraziła mapa, która została stworzona dla tego dokumentu, gdzie Bydgoszcz, no i także Toruń, gdzie potencjały tych miast zostały zrównane z takimi ośrodkami, z całym szacunkiem do nich, jak Bielsko-Biała, Rybnik, Kielce, Radom. Pamiętajmy, że Bydgoszcz jest ósmym, co do wielkości, miastem w kraju.
W koncepcjach oceny siły miast odchodzi się ostatnio od liczby ludności, bo to nie do końca determinuje pozycję, w tak zwanej sieci osadniczej, ale bierze się pod uwagę usługi, które dany ośrodek może wykonywać dla swojego najbliższego otoczenia. W momencie, kiedy te usługi zaczynają rozszerzać swój zasięg i wychodzą poza region, wtedy ta metropolia, nazwijmy to, określana jest mianem ponadregionalnej.
To jakie usługi oferują Bydgoszcz i Toruń?
Są to takie usługi, których ten dokument nie zauważył i to mnie trochę przeraziło, bo na przykład brano pod uwagę liczbę antykwariatów znajdujących się w Bydgoszczy, analizowano liczbę punktów sprzedaży komputerów, liczbę aptek, placówek usług fotograficznych, czy firm sprzątających.
Równie dobrze można by w to wrzucić punkty sprzedające kebaby...
Mało tego, robiono to także na podstawie książki, która jest znana chyba już tylko starszemu pokoleniu, a chodzi o „Panoramę Firm". Nie wzięto pod uwagę, co było dla mnie zaskakujące, funkcji naukowych, które w Bydgoszczy pełni chociażby Akademia Muzyczna, czy Collegium Medicum UMK. Nie zauważono usług medycznych, które są tu świadczone, i które sięgają daleko, nie tylko poza granice Bydgoszczy, ale i regionu. Przykład: Centrum Onkologii jest uznawane od lat w rankingach za najlepsze tego rodzaju centrum w Polsce - nie zostało uwzględnione - czy Wojewódzki Szpital Dziecięcy opiekujący się pacjentami z różnych stron kraju. Już nie mówię, że pominięto zupełnie włączenie Bydgoszczy do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO w kategorii miasta muzyki, nie wzięto pod uwagę festiwali muzycznych, czy działalności dwóch najważniejszych w województwie instytucji muzycznych, czyli Opery Nova i Filharmonii Pomorskiej (...).
Andrzej Olczyk
2024-06-28
O tym rozmawialiśmy z Andrzejem Olczykiem, prezesem toruńskiej fundacji Parasol, która zapewnia kompleksową opiekę osobom dotkniętym HIV.
W ostatnich latach na całym świecie liczba zakażeń spada, jednak w Polsce odnotowuje się ich wzrost. Dlaczego tak się dzieje? – W pewnym sensie zapomnieliśmy o takim wirusie, jak HIV. Organizacje pozarządowe od wielu lat apelują o to, żeby o nim opowiadać, edukować i mówić ludziom, w jaki sposób mogą się przed nim zabezpieczyć. Medycyna i nasza wiedza na ten temat jest o całą epokę dalej, niż 40 lat temu. Mamy wytyczne i dobre praktyki ze świata, w jaki sposób zatrzymać pandemię HIV. Jednym z podstawowych elementów jest edukacja, której brakuje w naszym kraju i teraz zbieramy tego pokłosie.
– Od wielu lat wołamy, ale to ciągle nie przynosi efektu. Nadal jest tak, że osoby, z którymi się spotykamy podczas różnego rodzaju szkoleń, czy warsztatów, często mają wiedzę na niższym poziomie dotyczącą HIV, czy chorób przenoszonych drogą płciową niż 15-20 lat temu – podkreślał Olczyk. (...)
Maksymilian Pawełczak
2024-06-27
Jak reaguje na takie komplementy? - Staram się nie słuchać - odpowiada. Ale słucha swojego taty, który mówi mu, że ciągle trzeba pracować, by być coraz lepszym i cieszyć się z każdego sukcesu.
Maksymilian jest aktualnym wicemistrzem świata Speedway Grand Prix 3, czyli rywalizacji do lat 16. na motocyklach o pojemności 250 cm sześć. W piątek podczas finałów w Gorzowie może zostać mistrzem. Nie skończył jeszcze 15 lat, a z powodzeniem rywalizuje ze starszymi od siebie. Mówił, że nie będzie łatwo, ale się postara. (...)
Waldemar Adametz
2024-06-26
O tym, co powinni robić pracodawcy, a co pracownicy, by praca nie pochłaniała nam całego życia - będą dyskutować w środę uczestnicy konferencji „Work-life balance, a mobbing", którą organizuje Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy. Konferencja ma zwiększyć świadomość dotyczącą unijnej dyrektywy work-life balance.
- W naszym regionie nadal jest mało firm, które dbają o dobre samopoczucie pracowników, o dystans między pracą a domem - mówił w „Rozmowie Dnia” Waldemar Adametz. - Naszą konferencją chcemy zachęcić pracodawców, żeby działali w tym obszarze, przedstawić dobre praktyki różnych firm, które już próbują ten balans ułatwiać pracownikom. Dodam, że to jest bardzo cienka linia - podobnie, jak blisko jest od miłości do nienawiści - tak samo walka przez pracownika, który chciałby mieć taką równowagę, jest często postrzegana przez pracodawcę jako atak na niego. Z kolei wtedy pracodawca w drugą stronę próbuje przycisnąć pracownika. (...)
prof. Magdalena Mateja
2024-06-25
– Media publiczne są dziś bardziej potrzebne, niż były 10, 20, 50 lat temu. Dlaczego? Dlatego, że rzeczywistość, w której funkcjonujemy, jest dużo bardziej skomplikowana, i od strony społecznej, i od strony politycznej, i technologicznej. Rozumie to doskonale Unia Europejska, która przygotowała nam grunt pod pewne zmiany, właściwie od nas oczekuje tych zmian – uważa prof. Mateja.
– Dziś media publiczne – tak twierdzi UE, ale myślę, że nie tylko ona, wielu badaczy, wielu polityków w skali świata podpisałaby się pod tym stwierdzeniem – są gwarantem wielu wolności obywatelskich, są niezwykle istotnym czynnikiem dla rozwoju demokracji, są jednym z jej filarów, poza tym są też istotne dla praworządności. Zatem bez mediów publicznych nie byłoby praworządności, demokracji, Unii Europejskiej i pewnie w konsekwencji też demokratycznej Polski – dlatego musimy o tych mediach mówić, musimy o nie dbać i ustanowić dla nich taki porządek, aby funkcjonowały jak najsprawniej i żeby nie zagrażali jej znikąd różni niebezpieczni ludzie. Niebezpieczni ze względu na pewne polityczne, militarne, ale też powiedziałabym finansowe względy – wskazała.
O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...
„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątkupo wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał,
Iwona Muszytowska-Rzeszotek
i Maciej Wilkowski.
Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl