Rozmowa Dnia

dr hab. Magdalena Redo

2024-10-22
Magdalena Redo/fot. https://www.researchgate.net/profile/Magdalena-Redo/3

Magdalena Redo/fot. https://www.researchgate.net/profile/Magdalena-Redo/3

PR PiK - Magdalena Redo - Rozmowa Dnia

Program 800 plus - ile zyskujemy, a ile tracimy? O to pytaliśmy w „Rozmowie Dnia" dr hab. Magdalenę Redo, ekonomistkę z Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK w Toruniu.

Program 800 plus nie przyniósł oczekiwanych efektów - wynika z rządowego raportu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. Z raportu wynika, że dzieci rodzi się coraz mniej, a ubóstwo jest coraz większe. W skrajnym ubóstwie żyje 2,5 mln Polaków, ponad 17 mln poniżej minimum socjalnego – wynika z danych za ubiegły rok. To najgorszy wynik od 2015 roku. Dotkliwie wzrósł poziom biedy wśród dzieci, seniorów i osób niepełnosprawnych. - Nagonka na 800 plus to wstęp do likwidacji programu - twierdzą z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwość.

A jaki jest ekonomiczny rachunek tego programu? – To jest coś, co najlepiej podsumowuje nieefektywność rozdawnictwa pieniędzy, które prowadzi do wzrostu inflacji, zjadającej te pieniądze. Politycy zyskują poparcie wyborcze, oferując w kiełbasie wyborczej kolejnej kolejne „plusy”, kolejne bony – to nie poprawi realnie sytuacji najuboższych grup społecznych w Polsce. Pieniądze na dzieci to nie jest zły pomysł, problemem jest to, że nas w Polsce po prostu nie stać na finansowanie takiego programu dla wszystkich dzieci. Ten program powinien być po pierwsze bardziej selektywny – nie stać nas takie rozdawnictwo, zwłaszcza że rozdajemy na wielu frontach – uważa dr Redo.

Jak mówiła, koszty społeczne dla obecnych beneficjentów programu 800 plus będą w przyszłości bardzo wysokie. Na emerytury dzisiejszych 40- i 50-latków za 20, 30 lat będą musiały pracować roczniki o połowę młodsze. Na pewno czeka nas w najbliższych latach wzrost podatków.

Maciej Jastrzębski

2024-10-21
Maciej Jastrzębski/fot. nadesłane/archiwum

Maciej Jastrzębski/fot. nadesłane/archiwum

PR PiK - Maciej Jastrzębski - Rozmowa Dnia

Czego potrzebują poszkodowani przez powódź? Jakie wsparcie jest w tej chwili najbardziej przez nich oczekiwane? O tym, w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK rozmawialiśmy z Maciejem Jastrzębskim, dziennikarzem Polskiego Radia, który relacjonuje na bieżąco to, co dzieje się na terenach dotkniętych przez powódź.

Materiały remontowo-budowlane są w tej chwili najbardziej potrzebne na terenach dotkniętych przez powódź – wskazał.

Zwrócił też uwagę na ważną niematerialną pomoc. Chodzi o wsparcie psychologiczne. – rozmawiałem z kilkoma rodzinami i dzieci boją się wracać do domów. Nawet jeśli te domy będą odremontowane, będą śliczne, białe i puszyste – jak mówią dzieci – to nie będą te same domy. W większości przypadków, gdzie woda zalała mieszkania, gdzie mieszkały rodziny z małymi dziećmi, zostało stracone wszystko. Tak naprawdę pamięć o tym, co było kiedyś, pozostała w aparatach telefonicznych, na zdjęciach, które się ewentualnie uchowały na kartach, dlatego że zdjęcia, dokumenty, wszystko popłynęło z nurtem. To jest ta tragedia – mówił.

Wsparcia psychologicznego, często też opieki, potrzebują też starsi i samotni powodzianie.

Piotr Całbecki

2024-10-18
Marszałek Piotr Całbecki/fot. Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego

Marszałek Piotr Całbecki/fot. Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego

PR PiK - Rozmowa Dnia - Piotr Całbecki

40 lat temu zginął brutalnie zamordowany przez komunistyczną policję polityczną kapłan Solidarności, bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Dziś w regionie rozpoczynają się trzydniowe uroczystości rocznicowe. Opowiadał o tym marszałek Piotr Całbecki w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK.

Marszałek dobrze pamięta zbrodnię sprzed 40 lat. - To był straszny cios. Pamiętam nawet takie poczucie winy, jak to się mogło stać właśnie na naszych oczach i tak blisko mojego domu – opowiada Piotr Całbecki. - To dosłownie kilkanaście kilometrów w linii prostej od miejsca, gdzie mieszkam - pochodzę z Łubianki. Chodziłem wtedy do liceum i to wydarzenie nas strasznie przygnębiło, a z drugiej strony - kiedy pojechałem na pogrzeb do Warszawy i zobaczyłem te setki tysięcy ludzi - wszystko się odmieniło. Ten marsz po pogrzebie - nie zapomnę go do dziś. Wszyscy już wiedzieli, że komunizm upadł właśnie w tym dniu, kiedy dokonano tego aktu barbarzyństwa. (...)

Z marszałkiem Piotrem Całbeckim rozmawiała Agnieszka Marszał. Pytała także m.in. o rozbudowę szpitala we Włocławku i Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy oraz o przyszłość Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu.

Janusz Zemke

2024-10-17
Janusz Zemke/fot. Janusz Władysław Zemke/Facebook

Janusz Zemke/fot. Janusz Władysław Zemke/Facebook

Rozmowa Dnia – PR PiK – Janusz Zemke

Czy wojskowy potencjał Bydgoszczy i regionu można lepiej wykorzystać? Jaką odgrywamy rolę w strukturach NATO po 25 latach obecności w Sojuszu? Maciej Wilkowski rozmawiał o tym z Januszem Zemkem, byłym parlamentarzystą i europarlamentarzystą z Bydgoszczy, byłym wiceministrem obrony.

– Przed 25 lat obecności w NATO Bydgoszcz dorobiła się statusu ważnego centrum szkoleniowo–eksperckiego – mówił Zemke. – Ogromne środki, jakie przeznaczamy na obronność, to szansa dla firm z naszego regionu. Ale aby ją wykorzystać, trzeba dostosować się do aktualnych realiów – powiedział.

Na przykład Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 powinny postawić na produkcję bezzałogowców. – Gdyby ten zakład opanował te produkcje, byłby wówczas na mapie Polski, ale myślę, że nie tylko, zakładem nie tylko ważnym, ale pilnie potrzebnym. Inna jest sytuacja w Nitrochemie, inna jest w Belmie – Belma w przyszłym roku zwiększy radykalnie produkcję. Bardzo ciekawą ewolucję przechodzi Grudziądz, WZU grudziądzkie, które kiedyś były przede wszystkim zakładem remontowo–modernizacyjnym, a dzisiaj w coraz większej skali zaczynają produkować. WZU w Grudziądzu zaczyna nawiązywać kontakty z wielkimi koncernami ze Stanów Zjednoczonych – wskazał.

Dodatkową szansą dla firm z naszego regionu będzie – zdaniem Janusza Zemkego – budowa Tarczy Wschód, która ma powstać w ciągu czterech lat i kosztować co najmniej 10 miliardów złotych.

Mł. bryg. Mariusz Marciniak i mł. bryg. Andrzej Świątkowski

2024-10-16
Mł. bryg. Andrzej Świątkowski (z lewej) i mł. bryg. Mariusz Marciniak/fot. fot. Komenda Wojewódzka PSP w Toruniu, Facebook

Mł. bryg. Andrzej Świątkowski (z lewej) i mł. bryg. Mariusz Marciniak/fot. fot. Komenda Wojewódzka PSP w Toruniu, Facebook

PR PiK - Andrzej Świątkowski i Mariusz Marciniak - Rozmowa Dnia

Fala powodziowa opadła, a z nią opadło zainteresowanie tym, co dzieje się na południu Polski. Tymczasem ludzie na terenach, które miesiąc temu znalazły się pod wodą wciąż potrzebują naszej pomocy. O tym, jak wygląda krajobraz po wielkiej wodzie, i jakie są potrzeby rozmawialiśmy ze strażakami z naszego regionu, którzy pomagali powodzianom w Lewinie Brzeskim. Gośćmi „Rozmowy Dnia" w PR PiK byli mł. bryg. Mariusz Marciniak i mł. bryg. Andrzej Świątkowski.

– Wyglądało to bardzo źle. Najprostszym rozwiązaniem, żeby to sobie wyobrazić, to zamknąć oczy, przenieść się do swojego domu i wyobrazić sobie, że tam znajduje się metr, półtora metra wody. Nasz dom, cały dobytek zostaje zalany. Mówimy tutaj o łózkach, wersalkach, sprzęcie AGD, RTV, lodówkach, które zaczęły pływać, pamiątkach, które zniknęły – mówi mł. bryg. Mariusz Marciniak.

– Z jednego domu, do którego wszedłem, było wyniesione dosłownie wszystko, zerwane podłogi, tynki zerwane na wysokość ok. 1,2 metra. Oprócz tego woda naniosła ze sobą dużo mułu, zanieczyszczeń, innych rzeczy. Będzie bardzo trudno przywrócić te domy do użyteczności – jeśli jest taka możliwość, bo część domów została zniszczona doszczętnie – opowiada mł. bryg. Andrzej Świątkowski.

Polskie Radio PiK organizuje zbiórkę i transport potrzebnych rzeczy dla powodzian z dwóch miejscowości: Żelazno i Ołdrzychowice Kłodzkie. Więcej informacji TUTAJ.

Barbara Brodzińska-Mirowska

2024-10-15
Dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska/fot. Instagram/Barbara Brodzińska-Mirowska

Dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska/fot. Instagram/Barbara Brodzińska-Mirowska

PR PiK -Rozmowa Dnia - Barbara Brodzińska-Mirowska

- Wybory 15 października zmieniły fundamenty, przerwały pewien ciąg zachowań, które uderzały w podstawy demokracji, ale wciąż jest mnóstwo palących problemów do rozwiązania i widać, że wśród wyborców zaczyna pojawiać się niedosyt i zniecierpliwienie - mówiła w „Rozmowie Dnia” dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska, politolożka z UMK w Toruniu.

- Rządy Zjednoczonej Prawicy - już abstrahując, jak je oceniamy - pokazały wyborcom, że są partie polityczne, które mogą zrealizować obietnice – mówiła dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska w Polskim Radiu PiK. - To oznacza, że przy wygórowanych oczekiwaniach, jakie wywindowała nowa koalicja rządząca, naprawdę będzie bardzo trudno zachować balans, bo to jest oczywiste – chyba każdy wyborca zdaje sobie z tego sprawę - że nie da się wszystkiego zorganizować i zrealizować. Myślę jednak, że minimum to jest poważne traktowanie wyborcy i przynajmniej tłumaczenie oraz dyskusja o tym, co zostanie zrealizowane, w jakiej kolejności, a co zostanie odrzucone i z jakich przyczyn. Tego moim zdaniem wymaga takie minimum traktowania wyborców poważnie – zwłaszcza, że wyborca dzisiejszej koalicji rządzącej przez lata miał poczucie bycia traktowanym niepoważnie. (...)

Roman Leppert

2024-10-14
Prof. Roman Leppert/fot. materiały prywatne

Prof. Roman Leppert/fot. materiały prywatne

PR PiK - Roman Lepper - Rozmowa Dnia

Jaki powinien być współczesny pedagog, które cechy są najważniejsze w edukacji i dlaczego tak wielu nauczycieli dostrzega u siebie objawy wypalenia zawodowego? W Dniu Nauczyciela pytaliśmy o to profesora Romana Lepperta z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, kierownika studiów doktoranckich w zakresie pedagogiki, członka Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN.

– W najbliższych latach będziemy mieli problem. Wielu nauczycieli przejdzie na emeryturę, a nie ma wystarczającej grupy, która ich zastąpi. Ten zawód nie jest już tak atrakcyjny i nie ma takiego prestiżu, jak kiedyś – mówił prof. Leppert.

Przyczyn jest kilka, m.in. niskie zarobki. Zmieniła się także rola nauczyciela – wskazał. – Przeszliśmy od nauczyciela rozumianego jako „zaopatrzeniowiec”, czyli ktoś dostarczający wiedzę, do nauczyciela rozumianego jako „położnik”, czyli ktoś, kto wydobywa z ucznia to, co jest w nim wartościowe i jeżeli dzisiaj w taki sposób potrafi pełnić funkcję nauczyciela, to wydaje się ona niezagrożona – uważa.

Ponad połowa nauczycieli w Polsce zgłaszała objawy wypalenia zawodowego. Nauczyciele czują się też pomijani przy opracowywaniu zmian i reformowaniu systemu edukacji.

Całej rozmowy można wysłuchać poniżej.

Tomasz Latos

2024-10-11
Z Tomaszem Latosem (z prawej) rozmawiał Maciej Wilkowski/fot. Radosław Łączkowski

Z Tomaszem Latosem (z prawej) rozmawiał Maciej Wilkowski/fot. Radosław Łączkowski

PR PiK - Rozmowa Dnia - Tomasz Latos

- Byli tacy, którzy nie życzyli mi dobrze, ale nie mam do nich żalu - mówił w „Rozmowie Dnia" Polskiego Radia PiK Tomasz Latos. Z byłym posłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawiał Maciej Wilkowski.

Maciej Wilkowski: Były poseł Prawa i Sprawiedliwości, były bydgoski radny, a teraz?
Tomasz Latos: Doktor nauk medycznych, czynny lekarz radiolog, pracujący przy biurku u siebie w mieszkaniu i mający się dobrze. Zadowolony z życia i obserwujący politykę od czasu do czasu, z pewnej perspektywy.

Spotykamy się prawie rok po wyborach parlamentarnych – wyborach, w których Pan nie wystartował. Dlaczego Pana nie było na liście Prawa i Sprawiedliwości?

- Jest takie powiedzenie, nawet stopniowanie nienawiści, że ten najwyższy stopień to jest „kolega z listy”. Czasami tak bywa, że niestety pewne intrygi wpływają na różne sytuacje, decyzje - zarówno te na dole, jak i decyzje władz partii. Ale jest też inne powiedzenie, dużo bardziej powszechne, że „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Biorąc pod uwagę to, gdzie jestem dzisiaj, czym się dzisiaj zajmuję - po 20 latach w polityce centralnej i 25 latach w samorządzie - to rzeczywiście nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tym bardziej, że nieciekawie wygląda atmosfera, którą w tej chwili obserwuję, czasami śledząc obrady na Wiejskiej.

Ten kolega z listy, o którym Pan wspominał, z którego miejsca startował?

- Zostawmy te miejsca, zostawmy to, czy to był jeden kolega, czy było ich więcej. To już nie ma już większego znaczenia. Życzę jemu i wszystkim innym dobrze, a myślę że karma wraca.

Kolega został posłem?
- Zostawmy to panie redaktorze. To sprawa, która nie ma dziś większego znaczenia, tym bardziej, że ktoś inny był bezpośrednio w to zaangażowany, a w przypadku kolegów - powiedzmy władz lokalnych czy też centralnych - to mogę najwyżej mówić o pewnej inspiracji. Domyślam się pewnej inspiracji, a tak naprawdę narzędziem był ktoś inny. (…)

Katarzyna Wojciechowska

2024-10-10
Katarzyna Wojciechowska/fot. phanari.pl/

Katarzyna Wojciechowska/fot. phanari.pl/

„Rozmowa Dnia" - Katarzyna Wojciechowska

Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego obchodzony jest co roku 10 października. Wydarzenie ma na celu podnoszenie świadomości na temat zdrowia psychicznego oraz promowania działań wspierających osoby z zaburzeniami psychicznymi. Hasłem przewodnim tegorocznych obchodów jest „Zdrowie psychiczne w pracy”. To także temat „Rozmowy Dnia”. O zdrowiu psychicznym Iwona Muszytowska-Rzeszotek rozmawiała z Katarzyną Wojciechowską, specjalistą psychiatrii dzieci i młodzieży.


- Dbanie o zdrowie psychiczne musimy zacząć od siebie - mówiła Katarzyna Wojciechowska specjalista psychiatrii dzieci i młodzieży w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. Hasłem przewodnim obchodzonego 10 października Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego jest „Zdrowie psychiczne w pracy”, ale, jak podkreśla Katarzyna Wojciechowska, dotyczy to także młodych ludzi, dla których nauka to także praca oraz ich rodziców.

- To jest takie główne źródło: pogoń za sukcesem, za wyższym statusem społecznym, także trochę za pieniędzmi - mówi Katarzyna Wojciechowska. - My jesteśmy pokoleniem rodziców, którzy chcą za wszelką cenę poprawić byt swoich dzieci. Trochę się w tym gubimy. Goniąc za dobrostanem materialnym zapominamy, że nie o to w tym wszystkim chodzi. Nie tego potrzebują nasi najbliżsi, nie tego potrzebuje otoczenie i my sami. Dlatego, żeby dobrze się ze sobą czuć, i realizować siebie z zadowoleniem, ważne jest, żebyśmy o swoje zdrowie psychiczne po prostu zadbali, żebyśmy wiedzieli, czego tak naprawdę potrzebujemy, żeby dobrze się czuć sami ze sobą - mówi specjalistka.

Dlaczego tak niewiele osób zwraca się po pomoc?

- Każdy ma swój własny powód, ale tak ogólnie mówiąc, wstydzimy się, chcemy rozwiązać sprawę sami, nie chcemy robić problemów. Jeden z powodów to oczywiście także utrudniony dostęp do specjalistów, ale warto przy okazji pamiętać, że na wizytę u psychologa czy psychiatry nie jest potrzebne skierowanie. Kolejne blokady: ludzie się boją, że jak pójdą do psychiatry to zostaną wykryte jakieś straszne choroby, które zaburzą im pracę, życie rodzinne, że będą musieli brać leki, że będą stygmatyzowani, a wręcz nawet zwolnieni z pracy.

Specjalistka wspomina też o ważnej roli rodziców i szkoły. - Niezbędna jest profilaktyka zdrowia psychicznego, o którą powinna zadbać szkoła i rodzice. Dzieci i młodzież nie są od początku swojego istnienia uczone higieny życia, tego żeby zwracać uwagę na własne potrzeby. Są wychowywane w atmosferze spełnienia oczekiwań innych (...). Gdy rozmawiam z młodzieżą i mówię: „Słuchaj, masz taki i zasób. To jest fajne. Wykorzystaj to". młody człowiek na te słowa się dziwi i mówi: „Naprawdę?". Mentalność szkoły i sposób wychowaniu musi się zmienić. Mamy zwracać uwagę nie tylko na błędy, lecz przede wszystkim na to, jakie mamy zasoby, żeby porażki czy trudności pokonywać (...).

Tomasz Chymkowski

2024-10-09
Tomasz Chymkowski/fot. Tomasz Chymkowski, Facebook

Tomasz Chymkowski/fot. Tomasz Chymkowski, Facebook

PR PiK - Rozmowa Dnia - Tomasz Chymkowski

— Nie ma planu na rozwój gospodarczy całego województwa, to się może skończyć gospodarczą zapaścią — mówił w „Rozmowie Dnia” PR PiK Tomasz Chymkowski, burmistrz Brześcia Kujawskiego. — Samorządowcy działają na własną rękę, brakuje wsparcia i komunikacji, są ogromne problemy z pozyskiwaniem pod inwestycje gruntów należących do Skarbu Państwa.

— Chcę z każdym współpracować - i z samorządem województwa, i z Pomorską Specjalną Strefą Ekonomiczną. Brakuje mi tylko tego, żebyśmy kiedykolwiek wspólnie się spotkali, bo dzisiaj każdy robi swój kongres – mówił burmistrz Brześcia Kujawskiego. — Zróbmy plan inwestycyjny dla województwa, dla powiatu. Wyznaczmy tereny, które mają się rozwijać, w których ma czynnie uczestniczyć Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna. Jeśli wspólne działania przyniosłyby korzyść, to jestem dwoma rękami za. Jeśli będą osobne i będzie jakiś kompromis, to też, tylko niech ten kompromis będzie, bo dzisiaj go nie ma, więc trudno mówić o jakimkolwiek wspólnym sukcesie i każdy samorząd realizuje to we własnym zakresie, też gubiąc się w tym. (...)

W środę (10 października) w Brześciu Kujawskim odbywa się konwent starostów z regionu. Mają przyjąć stanowisko w sprawie problemów z pozyskiwaniem pod inwestycje gruntów należących do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolniczego. Takie tereny są m.in w gminach Ryńsk, Szubin i Barcin, w Ostaszewie i Dźwierznie pod Toruniem oraz w Emilianowie w powiecie bydgoskim.

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał,
Iwona Muszytowska-Rzeszotek
i Maciej Wilkowski.


Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 159221269610547050997
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę