Prezes NIK przed komisją ds. Pegasusa. Uważa, że był nielegalnie inwigilowany

2022-01-18, 15:33  Polska Agencja Prasowa
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś wziął udział w posiedzeniu senackiej Komisji Nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych. Fot. PAP/Marcin Obara

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś wziął udział w posiedzeniu senackiej Komisji Nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych. Fot. PAP/Marcin Obara

Uważam, że padłem ofiarą nielegalnej inwigilacji - oświadczył we wtorek prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś przed senacką komisją ds. Pegasusa. Zapowiedział też, że NIK przeprowadzi pilną kontrolę ws. nadzoru państwa nad służbami specjalnymi, w której świadkiem ma być m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Marian Banaś odpowiadał we wtorek na pytania członków senackiej komisji nadzwyczajnej ds. przypadków nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Wcześniej wyjaśnienia przed komisją składali b. szef NIK, senator Krzysztof Kwiatkowski (niez.) i doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK Marek Bieńkowski.

Prezes NIK poinformował, że jedna z kontroli przeprowadzonej przez Izbę wykazała nielegalne dofinansowanie działalności CBA kwotą 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Pieniądze te miały zostać przeznaczone na zakup - jak podano w dokumentacji finansowej - środków techniki operacyjnej. Banaś podkreślił przy tym, że w trakcie kontroli Izbie nie udostępniono jednak informacji, jakiego rodzaju oprogramowanie zostało zakupione, zasłaniając się tajemnicą związaną z formami, środkami i zasadami dotyczącymi czynności operacyjno-rozpoznawczych.

- Tylko ze środków budżetowych można finansować zadania CBA. Tymczasem, ze środków Funduszu Sprawiedliwości, czy funduszy celowych na kwotę 25 mln, które zostały przekazane, sfinansowano to narzędzie - dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że chodziło o Pegasusa - mówił szef NIK.

Jak dodał, potwierdziła to również komisja dyscypliny finansów publicznych. - To zostało w sposób jednoznaczny stwierdzone, aczkolwiek zasłaniając się znikomością czynu - zaznaczył Banaś. - Ja się nie spotkałem w swojej historii i w swojej karierze, żeby kwota 25 mln była bez większego znaczenia i można było ją potraktować, jako mało znaczącą, jeśli chodzi o czyn - oświadczył. Banaś wskazał, że NIK wielokrotnie podkreślała, że Fundusz Sprawiedliwości jest wykorzystywany niezgodnie z przepisami prawa.

Prezes NIK zapowiedział, że Izba przeprowadzi pilną kontrolę ws. nadzoru państwa nad służbami specjalnymi. - Mając na uwadze ostatnie wydarzenia związane z bezpieczeństwem państwa i obywateli, podjąłem decyzję o niezwłocznym wszczęciu pilnej kontroli doraźnej w zakresie nadzoru państwa nad służbami specjalnymi - powiedział Banaś. Dodał, że kontrola ta ma pokazać, w jaki sposób sprawowany jest nadzór nad służbami specjalnymi.

Jak zaznaczył, w pewnym sensie inicjatorem tej kontroli jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Osobiście uważam, że Jarosław Kaczyński jako wicepremier ds. bezpieczeństwa powinien na wezwanie kontrolerów NIK stawić się w siedzibie NIK i złożyć obszerne zeznania jako świadek pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Wicepremier ds. bezpieczeństwa powinien odpowiedzieć na pytania dotyczące nielegalnej i masowej inwigilacji Polek i Polaków - powiedział Banaś.

Podkreślił, że prawo nie przewiduje, aby ktoś odmówił stawiennictwa na wezwanie NIK. - Każdy, kto zostaje wezwany przez NIK - a jest to organ konstytucyjny - powinien się stawić na wezwanie kontrolujących - dodał.

Odpowiadając na pytania członków komisji szef NIK powiedział, że i on jest ofiarą nielegalnej inwigilacji. - Uważam, że padłem ofiarą inwigilacji i to nielegalnej - podkreślił Banaś wskazując, że doszło do tego m.in. w 2017 i w 2018 r. Jak wskazał, po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce podczas remontu mieszkania. - Służby Krajowej Administracji Skarbowej zauważyły, że znajdują się tam kable, które służą do ewentualnego podsłuchu mojego mieszkania - mówił. Z kolei do drugiej sytuacji miało dojść w 2018 r. Według Banasia, próbowano wtedy włamać się do jego prywatnego telefonu.

- To były działania służb specjalnych, a konkretnie (szefa MSWiA) pana Mariusza Kamińskiego, który chciał mieć pełną kontrolę przed NIK - powiedział. - Chciał mieć monopol, żeby decydować o wszystkim, mieć monopol na informacje i przekaz do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Cała ta operacja zmierzała do tego, żeby mnie skompromitować i pokazać w oczach pana premiera Kaczyńskiego, że właściwie Banaś jest przestępcą - dodał prezes NIK.

Kolejne posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej ds. Pegasusa odbędzie się w środę rano. Komisja ma wysłuchać senatora Krzysztofa Brejzę (KO) oraz troje ekspertów z polskich uczelni.

Senacka komisja nadzwyczajna została powołana w ubiegłym tygodniu w związku z doniesieniami o nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus przez polskie służby. Według ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowany był właśnie Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

Senacka komisja nie ma uprawnień śledczych jak komisja śledcza, którą może powołać Sejm. Szef tej komisji Marcin Bosacki zapowiadał, że choć Senat nie ma uprawnień śledczych, to komisja będzie wzywać przedstawicieli organów państwowych zajmujących się służbami specjalnymi. Oprócz przedstawicieli instytucji państwowych, komisja zamierza wzywać ekspertów, prawników i specjalistów od działań służb specjalnych.

Region

Młodzi o swoich sprawach. Ogólnopolski Kongres Młodzieży w Toruniu

Młodzi o swoich sprawach. Ogólnopolski Kongres Młodzieży w Toruniu

2022-06-03, 18:30
Rozpędzonym audi wjechał w bariery na autostradzie. Cud, że nikt nie ucierpiał

Rozpędzonym audi wjechał w bariery na autostradzie. Cud, że nikt nie ucierpiał

2022-06-03, 17:53
65 mln zł na modernizację bydgoskiej zajezdni tramwajowej

65 mln zł na modernizację bydgoskiej zajezdni tramwajowej

2022-06-03, 14:20
O nowych wyzwaniach dla szkół i przedszkoli. Konferencja UMP

O nowych wyzwaniach dla szkół i przedszkoli. Konferencja UMP

2022-06-03, 13:25

Про подарунки та заходи для дітей у Бидгощі та Шубіні та про воєводське свято

2022-06-03, 12:20
Rynek w Starym Fordonie jak nowy. Atrakcje na oficjalne otwarcie

Rynek w Starym Fordonie jak nowy. Atrakcje na oficjalne otwarcie

2022-06-03, 10:55
Kilkaset budek dla jerzyków. Tak jest w Grudziądzu

Kilkaset budek dla jerzyków. Tak jest w Grudziądzu

2022-06-03, 09:20
Seniorada nie tylko dla... seniorów. Już wkrótce w Bydgoszczy

Seniorada nie tylko dla... seniorów. Już wkrótce w Bydgoszczy

2022-06-03, 07:20
Michał Zaleski: W Toruniu przebywa około 5 tysięcy uchodźców z Ukrainy

Michał Zaleski: W Toruniu przebywa około 5 tysięcy uchodźców z Ukrainy

2022-06-02, 20:30
Śmierć psa Bobika jeszcze bez sądowego finału. Będzie ponowne przesłuchanie biegłej

Śmierć psa Bobika jeszcze bez sądowego finału. Będzie ponowne przesłuchanie biegłej

2022-06-02, 19:10
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę