UMK dołącza do protestu: „Na uniwersytecie nie zarabia się kokosów!”
Pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP. Przed rektoratem zebrało się kilkadziesiąt osób - pracowników naukowych i administracyjnych. Domagali się wzrostu wynagrodzeń oraz zwiększenia ogólnych nakładów na szkolnictwo wyższe i naukę w 2022 roku.
- Chodzi nam o realną podwyżkę wynagrodzeń - mówi Adam Wróblewski, prezes zarządu uczelnianego Związku Nauczycielstwa Polskiego w UMK. - Rząd, niestety, nie wywiązuje się z tego, co zostało zapisane w ustawie 2.0, czyli że powinniśmy otrzymać 30% podwyżki przez trzy lata. Tak, niestety, nie było. W 2021 roku w ogóle nic nie otrzymaliśmy, nic nie zostało uwzględnione, a ponadto jeszcze w ostatnich dniach została uchwalona Ustawa budżetowa i nie uwzględniono w niej niczego z postulatów Związku Nauczycielstwa Polskiego, i w ogóle wszelkich organizacji związkowych. Uniwersytet wcale nie jest miejscem, w którym się zarabia kokosy. Tutaj płaca średnia, krajowa, która w tej chwili, jeżeli dobrze pamiętam, zbliża się do 6000 zł, to nie jest pensja powszechna na uniwersytecie. Znakomita większość pracowników zarabia około połowy tej kwoty lub dwie trzecie może, ale to 2/3 to już jest i tak bardzo dobre osiągnięcie. Większość osób, co jest w ogóle niedopuszczalne, zarabia płacę minimalną krajową - podkreśla Adam Wróblewski.
Więcej w materiale Moniki Kaczyńskiej.