W gminie Osie zamieszkają dwie polskie rodziny z Kazachstanu
Gmina Osie akurat szukała lekarza. I ten lekarz się znalazł, ale dość daleko, bo aż w...Kazachstanie! Tym sposobem, nasi rodacy spełnią marzenie o powrocie do kraju przodków, a gmina zyska specjalistów.
- Od dłuższego czasu, pewnie jak do większości gmin, płyną prośby od tych osób, od Polaków ze Wschodu, o przyjęcie ich, o pomoc w przesiedleniu. Natomiast tutaj wyszła sprawa, można powiedzieć „dwa w jednym", ponieważ, jak się okazuje, jedna z tych osób, które chciałyby do nas przyjechać, jest lekarzem (specjalizacja: pediatria - przyp. red.), a my lekarza właśnie poszukujemy, co nas dodatkowo zmobilizowało. Druga osoba też jest zawodu medycznego, ale wykształcenie ma średnie. Dwóch panów jest z wykształceniem wyższym, technicznym - mówi Michał Grabski, wójt gminy Osie. - Na teren gminy przyjeżdża do pracy 500 osób ze wschodu, a teraz nadarza się okazja, żeby pozyskać cztery osoby z dobrym wykształceniem, a przy okazji im pomóc, bo to są przecież Polacy, którzy chcieliby wrócić do Polski - podkreśla wójt.
- To są dwie rodziny, po cztery osoby, czyli mama, tata i dwójka dzieci. Dziecko z jednej rodziny będzie studiować, albo już studiuje w Polsce, drugie dziecko jest w wieku ósma klasa - pierwsza klasa szkoły średniej. W drugiej rodzinie jest jedno dziecko w pierwszej klasie szkoły średniej, a drugie dziecko w 6 klasie szkoły podstawowej. Myśmy nawet już załatwili takie zapewnienie lokalu i pracy dla wszystkich czterech osób dorosłych. Jesteśmy w kontakcie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Pytano nas, czy jesteśmy gotowi przyjąć rodziny „na już". Myśmy oczywiście powiedzieliśmy, że tak, ale jednak trzeba przejść formalności. Z tego co wiemy, pismo, które tradycyjną pocztą wysyłamy do Kazachstanu - a tylko tą droga możemy je przesłać - idzie trzy tygodnie w jedną stronę, czyli bardzo bardzo długo, ale czekamy cierpliwie (...).
Rodziny mają przyjechać do Polski za pół roku.
Więcej w materiale Marcina Dolińskiego.