Zniszczone znaki drogowe, barierki, lampy. Kto za to ma zapłacić? Winny!
Samorządowi zarządcy dróg mają problem z odzyskiwaniem należności od sprawców zdarzeń drogowych, którzy doprowadzili do uszkodzeń i zniszczeń m.in. latarni oświetleniowych, znaków drogowych, barier ochronnych, nawierzchni drogowej powstałych w wyniku kraks, wypadków itp. - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, który taki stan rzeczy nazywa niegospodarnością. Są jednak zarządcy dróg, którzy z tym tematem radzą sobie dobrze.
Kontrola została przeprowadzona w 22 zarządach dróg i dwóch urzędach miejskich na terenie ośmiu województw (także w Kujawsko-Pomorskiem) Objęła okres od 2017 do 2020 r.
W badanych przez Najwyższą Izbę Kontroli samorządach odzyskano z polis ubezpieczeniowych sprawców tylko 37% łącznych kosztów napraw. Aż 40,3% tych kosztów (7,6 mln zł) niezasadnie obciążyło budżety miast.
W prawie 70% przypadków zarządcy dróg nie ustalili sprawców uszkodzeń lub zniszczeń, powstałych w wyników zdarzeń drogowych. We wszystkich badanych jednostkach skuteczność identyfikacji sprawców była niewystarczająca. Przeprowadzone przez NIK badania (m.in. przy współpracy z Policją) wykazały w 18 z 24 kontrolowanych jednostek, przypadki zaniechania lub zwłoki przy ustalaniu danych o sprawcach ww. zdarzeń drogowych oraz numerów polis obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów.
Oczywistym skutkiem braku tych działań było niedochodzenie od sprawców należnych odszkodowań za naprawienie szkód w infrastrukturze drogowej, wbrew obowiązkowi wynikającemu z Ustawy o finansach publicznych. Konsekwencją stwierdzonych nieprawidłowości było nieuzasadnione obciążenie budżetów miast wydatkami z tytułu napraw w łącznej kwocie, co najmniej 320 tys. zł.
W przypadku bydgoskiego ZDMiKP, w latach 2017-2020 ustalono 33,7 proc. sprawców uszkodzeń drogowych, a nie wykryto 66,3 proc.
Kolejny problem stwierdzony przez NIK to niska skuteczność windykacji kosztów napraw od sprawców szkód. Naprawa uszkodzeń lub zniszczeń MID kosztowała zarządców dróg 18,9 mln zł, z czego prawie 7,6 mln zł obciążyło budżety miast, bo zarządcy nie wyegzekwowali pieniędzy od sprawców zdarzeń drogowych, ich ubezpieczycieli lub z polis miejskich.
Szczegóły dotyczące Kujaw i Pomorza: