Raport po kontrolach gimbusów. Region wypadł w tych testach kiepsko. Dlaczego?
W Warszawie podsumowano dotychczasowe kontrole autobusów szkolnych. W całym kraju było prawie 1700 takich testów. Zatrzymano 145 dowodów rejestracyjnych. Sprawdzamy, jak wypadły kontrole na Kujawach i Pomorzu.
W czasie ogólnopolskich działań zatrzymano 8,5 procent dowodów rejestracyjnych. A na Kujawach i Pomorzu aż 14 procent. Marcin Mroczkowski - szef Inspektoratu Transportu Drogowego w Bydgoszczy tak tłumaczy te wyniki:
- W naszym województwie te kontrole były prowadzone praktycznie we wszystkich powiatach, i faktycznie zrobiliśmy tych kontroli najwięcej ze wszystkich województw. Przypominam, że nie jesteśmy województwem powierzchniowo dużym, a przeprowadziliśmy tych kontroli 232. 33 skończyły się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych autobusów, co daje faktycznie 14%. Z czego to wynika? Wynika to z faktu, że znaczna część tych kontroli prowadzona była odmiennie niż w innych województwach, mianowicie odbywały się one w okręgowych stacji kontroli pojazdów, czyli były dokładniejsze. Naszym celem było zweryfikowanie stanu technicznego, takie gruntowne wychwycenie tych najbardziej niebezpiecznych usterek. Oczywiście, każda usterka nie jest czymś pożądanym, natomiast wiemy, że są różne kategorie usterek: są usterki drobne istotne i usterki niebezpieczne. Myśmy chcieli zweryfikować te główne układy odpowiedzialne za bezpieczeństwo, czyli przede wszystkim: układ hamulcowy, układ kierowniczy układ zawieszenia - wyjaśnia Marcin Mroczkowski.
Jak podaje Generalna Inspekcja Transportu Drogowego, w tym roku najczęstszymi usterkami były: brak ważnych badań technicznych, wycieki płynów eksploatacyjnych, usterki układu hamulcowego. Zdarzały się także zużyte opony i niesprawne oświetlenie.
Więcej w materiale Sławy Skibińskiej-Dmitruk.