Bydgoski Strajk Kobiet protestował na placu przy ul. Gdańskiej 10
Strajk Kobiet znów wyszedł na ulice polskich miast. Manifestacja w obronie prawa do aborcji obyła się m.in. w Bydgoszczy, jak zwykle przed bydgoską siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy Gdańskiej 10.
Jedna z liderek Bydgoskiego Strajku Kobiet powiedziała, że trwają starania o nadanie temu placowi nazwy: „Plac Praw Kobiet".
- Wszyscy pamiętamy, że to się tu zaczęło rok temu, i trwało praktycznie prawie że codziennie: te duże protesty. Tu zaczynały się blokady, tu nas wszystkich gromadził ten plac. Dlaczego? Bo tutaj chyba dalej są biura PiS-u: pani Ewy Kozaneckiej, Piotra Króla, Tomasza Latosa. Najpierw zapalaliśmy świece, protestowaliśmy, a w lutym tamtego roku złożyliśmy taki wniosek. Są pewne kłopoty, ale wszystko będzie do przejścia. Jesteśmy na dobrej drodze - mówiła uczestniczka spotkania inicjatywie nadania nazwy placowi.
Piątkowe (22 października) manifestacje Strajku Kobiet odbywają się w rocznicę orzeczenia wydanego dokładnie rok temu roku przez Trybunał Konstytucyjny, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Wyrok TK spowodował w całej Polsce protesty osób sprzeciwiających się orzeczeniu.