Biała Masa Krytyczna na ulicach Bydgoszczy wspominała Adama Sztejkę
W piątek, 27 sierpnia, cykliści swoim miejskim rajdem wspomnieli współinicjatora rowerowego ruchu Adama Sztejkę, który zginął 17 lat temu potrącony przez pijanego kierowcę.
„Przez 17 lat na Bydgoskiej Masie Krytycznej pojawiało się mnóstwo rowerzystów. Niektórzy zostali na dłużej, niektórzy uczestniczyli tylko w kilku przejazdach, jeszcze inni przyjechali tylko raz, żeby sprawdzić, co to jest BMK. Adam Sztejka chciał wziąć udział w większej liczbie rowerowych manifestacji, bo to właśnie On zaczął współtworzyć Masę w Bydgoszczy. Głupota pijanego kierowcy sprawiła jednak, że ósma BMK była ostatnią, w której Adam wziął udział, w której ostatni raz wsiadł na rower, ostatni raz wyszedł z domu… 25 sierpnia po zakończonym przejeździe grupa rowerzystów wracała do domu ulicą Gdańską. Peleton zamykał Adam, który stał się ofiarą pijanego kierowcy. Karetka zabrała Go nieprzytomnego do szpitala, gdzie zmarł 9 września.
W 2020 roku na polskich drogach zginęło 249 rowerzystów. To tyle, ile brało udział w BMK przed pandemią przy dobrej pogodzie. Za każdą śmiercią stoi dramat rodziny, przyjaciół, ale też i sprawcy wypadku." - napisali na swoim portalu uczestnicy BMK.
Sierpniowy przejazd jest określany jako Biała Masa Krytyczna, dlatego organizatorzy prosili o przyjazd w białych koszulkach. Wyruszyli o godz. 18:00 ze Starego Rynku i przejechali ulicami Bydgoszczy, aby zamanifestować obecność rowerzystów w ruchu ulicznym. BMK zakończyła się w Myślęcinku przy ulicy Gdańskiej w miejscu, gdzie 17 lat temu doszło do tego tragicznego wypadku.
źr. Biała Masa Krytyczna/Facebook