Państwo Wanda i Piotr Bogorodziowie z Torunia obchodzili 70. rocznicę ślubu
Dostojni jubilaci od roku mieszkają u rodziny w Toruniu. Pan Piotr ma 106 lat. Małżonków odwiedził z gratulacjami prezydent Michał Zaleski.
Państwo Wanda i Piotr Bogorodziowie mieszkają w Toruniu od niedawna, bo od roku. Przenieśli się tu pod troskliwą opiekę córki i zięcia. W lipcu minęło 70 lat od ślubu kościelnego, a 18 sierpnia – od ślubu cywilnego. W tym właśnie dniu dostojnych jubilatów odwiedził prezydent Michał Zaleski z listem okolicznościowym, kwiatami i upominkami.
- Z dumą przyjąłem słowa państwa Bogorodziów, że choć w Toruniu mieszkają od roku, to nasze miasto już zdążyło zająć w ich sercach ważne miejsce i czują się w nim po prostu jak w domu. Na pewno wpływ na to mają miłość i troska, jakimi są tu otoczeni przez najbliższych, a które zasługuje na słowa szacunku i uznania – mówi prezydent Michał Zaleski.
Spotkanie, pełne ciepła domowego i serdeczności, wypełniły rozmowy i wspomnienia. Pan Piotr Bogorodź w czerwcu 2021 r. skończył 106 lat, brał czynny udział w II wojnie światowej, potem zaś jako absolwent technikum weterynaryjnego w pracy zawodowej poświęcił się leczeniu i pomocy zwierzętom. - Z wielkim zainteresowaniem słuchałem wspomnień Pana Piotra. Podziw i szacunek budzą jego poświęcenie dla ojczyzny i udział w walkach o jej wolność, a potem praca – mówił prezydent.
Piotr Bogorodź urodził się 2 czerwca 1915 roku w położonym na Kresach Wschodnich Zarzeczu (dziś Białoruś). Jego rodzice prowadzili gospodarstwo rolne, w którym dorastał razem z ośmiorgiem rodzeństwa. W 1937 roku wstąpił do 13. Pułku Ułanów Wileńskich. Gdy wybuchła druga wojna światowa bronił ojczyzny jako żołnierz Armii „Łódź". W czasie okupacji pod pseudonimem „Szczygieł" walczył w szeregach 23. Brasławskiej Brygady Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej. Brał m.in. czynny udział w operacji „Ostra Brama", której celem było wyzwolenie Wilna spod kontroli Niemców.
Po rozbrojeniu jego oddziału przez Rosjan odmówił wstąpienia do Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR dowodzonych przez gen. Zygmunta Berlinga. Został wywieziony do obozu w Kałudze (Rosja), a później na ciężkie roboty przy wyrębie lasu na Syberii. Jesienią 1945 roku udało mu się uciec z kilkunastoma innym więźniami i po długiej tułaczce powrócić w rodzinne strony. Wysłano za nim list gończy, ale dzięki zmianie nazwiska uniknął odnalezienia.
W 1946 roku w ramach repatriacji osiadł na Warmii, w Osieku pod Pasłękiem, gdzie podjął pracę w Starostwie Powiatowym. W 1951 roku poślubił Wandą Maciejewską, młodszą o 14 lat przedszkolankę. W 1954 roku ukończył Technikum Weterynaryjne w Bydgoszczy. Wyznaczono go do pracy w Państwowym Zakładzie Leczniczym dla Zwierząt w Jonkowie (województwo warmińsko-mazurskie), a w 1957 roku został służbowo przeniesiony do pobliskich Jezioran, gdzie pracował do przejścia na emeryturę w 1981 roku.
Będąc już emerytem, wstąpił do Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Jezioranach, w którym udzielał się społecznie, pełniąc m.in. funkcję wiceprezesa. W 2014 roku, krótko przed setnymi urodzinami, został awansowany do stopnia kapitana w stanie spoczynku. Przez wiele lat Pan Piotr był zapalonym pszczelarzem, prowadził własną pasiekę w Jezioranach. W wolnych chwilach lubił także czytać i podróżować do miejsc związanych z historią - najbardziej interesują go dzieje XX wieku. Odwiedzał też rodzinę na Białorusi i Łotwie.
- Ze wzruszeniem patrzę na dostojnych jubilatów, w których oczach wciąż widać głębokie uczucie, przywiązanie i wzajemną troskę. Życzę Państwu wiele zdrowia i uśmiechu – tymi słowami zwrócił się do Państwa Bogorodziów prezydent Michał Zaleski. Pani Wanda i Pan Piotr doczekali się czwórki dzieci, siedmiorga wnucząt i dziesięciorga prawnucząt.