Co z płytą Starego Rynku po kontroli NIK? Radni PiS pytają prezydenta
Bydgoscy radni klubu PiS ponownie pytają o płytę Starego Rynku i nie wykluczają zawiadomienia Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Urzędu Zamówień Publicznych lub Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego.
Chodzi o szereg nieprawidłowości w przebiegu inwestycji, które wskazano w czasie kontroli NIK-u. Zdaniem radnych, sprawa wciąż budzi spore wątpliwości. - Mamy nadzieję na odpowiedź od pana prezydenta Rafała Bruskiego na wiele naszych pytań - mówi radny Szymon Róg. - M.in. czy po publikacji raportu NIK Zarząd Dróg Miejskich zlecił wykonanie badań petrograficznych? Czy wyniki raportu NIK posłużyły panu prezydentowi do złożenia stosownych zawiadomień do Wojewódzkiego Urzędu Nadzoru Budowlanego czy stosownych organów ścigania? Czy wobec pracowników podległych panu prezydentowi, odpowiedzialnych za zaniechanie wskazane w raporcie NIK wyciągnięto konsekwencje służbowe - jeśli tak, to jakie? Czym spowodowana była zwłoka w naliczaniu kar umownych wobec wykonawcy? Jakie są szacowane koszty dotychczas poniesione przez Zarząd Dróg Miejskich na mechaniczne czyszczenie płyty Starego Rynku?
Na uwagi radnych odpowiedział zastępca prezydenta Bydgoszczy, Mirosław Kozłowicz. Jak czytamy w przesłanym komunikacie: - Zarzut o rzekomym braku kontroli ratusza nad przebudową Starego Rynku nie znajduje uzasadnienia merytorycznego. System tego typu inwestycji nie przewiduje „superinspektora nadzoru” w osobie wójta, burmistrza czy prezydenta. Odnosząc się do zaleceń pokontrolnych, ZDMIKP przekazał sprawę do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w celu weryfikacji tezy postawionej przez NIK. WINB powiadomił już ZDMIKP o wszczęciu kontroli u Wykonawcy wyłonionego w przetargu. Na prace i materiały dzielona jest 7-letnia gwarancja.
Ratusz potwierdził także, że udzieli odpowiedzi na każde pytanie radnych.