Rozmowa Dnia: - Uroczystość Bożego Ciała wywodzi się z Ostatniej Wieczerzy
Gościem Rozmowy Dnia był historyk, prof. Grzegorz Kucharczyk, z którym rozmawialiśmy o znaczeniu uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, czyli Bożego Ciała.
Michał Jędryka: Dziś Boże Ciało, święto kościelne, które w szczególności poświęcone jest czci Najświętszego Sakramentu. Gdzie należy szukać początków tego świętą?
Prof. Grzegorz Kucharczyk: Oczywiście ten początek sięga początku Kościoła i tego, co sam Chrystus przekazał uczniom w czasie Ostatniej wieczerzy, ale tak naprawdę wzrost kultu eucharystycznego czy pobudzenie tego kultu to wieki XI, XII, XIII. Mamy przy okazji rozwoju kultu Eucharystii, właśnie tego publicznego kultu eucharystycznego, rozwój cywilizacji katedry uniwersytetu,
Z jednej strony jest wzrost pobożności, a z drugiej strony ta Eucharystia, sakrament ołtarza, jest opisywany w kategoriach filozoficznych, tej filozofii starożytnej Grecji, która wtedy jest przejmowana dzięki dziełom m.in. Tomasza z Akwinu. Pojęcie np. transsubstancjacji, kluczowe dla katolickiego nauczania o Eucharystii, o Najświętszym sakramencie, właśnie bierze się stamtąd. Zwróćmy uwagę, że jest to połączenie wiary i rozumu.
Bardzo trudne słowo, panie profesorze. Mógłby pan to objaśnić naszym Słuchaczom?
Transsubstancjacja, czyli zmiana substancji, przy zachowaniu zewnętrznych form, czyli widzimy i smakujemy hostię, przyjmując komunię świętą, ale jak uczy Kościół, w momencie przeistoczenia w czasie mszy świętej, na ołtarzu dochodzi do zmiany substancji tej hostii, to znaczy, że staje się ona ciałem Chrystusa. I tę tajemnicę wiary, bo to jest tajemnica, tego się nie da wprost, w 100 procentach wyjaśnić, opisywana jest pojęciami zaczerpniętymi wprost od Arystotelesa, którymi posługiwał się św. Tomasz z Akwinu. Sam obrzęd Podniesienia w czasie mszy, po przeistoczeniu, to jest praktyka, która upowszechnia się w XI - XII wieku, dlatego że ludzie chcieli widzieć ciało Chrystusa, domagali się tego wprost. Dlatego ten obrzęd został wtedy wprowadzony. Pierwsze procesje z Najświętszym Sakramentem ruszają w XIII wieku.
Krótko potem, bo już w wieku XVI została zakwestionowana ta prawda o Eucharystii.
Ze wszystkimi tego konsekwencjami, np. także dla sztuki sakralnej. W kręgu protestanckim nie ma tych wspaniałych dzieł sztuki sakralnej, która czym tak naprawdę jest - jest obudową Najświętszego Sakramentu, jego ornamentem. Nie tylko wspaniałe monstrancje, ale same świątynie, ich wystrój miały pokazywać wiernym, że wchodzą do królestwa, że tu rzeczywiście jest realnie obecny pod postaciami sakramentalnymi sam Chrystus. To w momencie kryzysu reformacyjnego znika, wraz ze wszystkim, można powiedzieć cywilizacyjnymi, konsekwencjami.
Czym dla Polaków było to święto, bo przecież Polacy, zwłaszcza po upadku państwa, w okresie zaborów, spotkali się z cywilizacją protestancką, a jednak, jako katolicy obchodzili Boże Ciało. Czy to miało znaczenie cywilizacyjne?
Kolosalne. Zwłaszcza w czasie napięć takich jak Kulturkampfu, w czasie konfrontacji państwa, głównie protestanckiego, wspieranego przez większość liberalną w sejmie pruskim, z kościołem katolickim. Ta konfrontacja miała miejsce w całej Rzeszy niemieckiej w latach 90. XIX wieku, ale na terenie zaboru pruskiego miała dodatkowy wymiar narodowy. Jeśli władze pruskie ograniczały bądź zakazywały procesji, a one i tak dochodziły do skutku, to wierni wiązali z tym nie tylko oddanie dla Najświętszego Sakramentu, ale także manifestowali w ten sposób swoją polskość (...).
Cała Rozmowa Dnia: TUTAJ