Będą jednak zwolnienia na kolei w Kujawsko-Pomorskiem?
Szefowie Przewozów Regionalnych w Warszawie działają na szkodę spółki – tak uważa marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki.
Do związkowców z Kujawsko-Pomorskiego Zakładu w Bydgoszczy dotarła informacja o
zwolnieniach. Według zapowiedzi załoga ma być zredukowana z 432 do 277 osób.
Swoje decyzje dotyczące zwolnień zarząd Przewozów Regionalnych tłumaczy tym, że ma pieniądze zagwarantowane jedynie na taką, a nie inną liczbę zatrudnionych.
Sprawa ta bulwersuje związkowców i samorząd województwa, ponieważ wcześniej ustalono, że kolejnych zwolnień nie będzie. Kolejarze obawiają się również, że zostanie zlikwidowany zakład w toruńskich Kluczykach, który remontuje tabor kolejowy.
W wypowiedzi dla TVP Bydgoszcz prezes Zarządu Przewozów Regionalnych Ryszard Kuć powiedział, że "jeśli marszałek uważa, że działam na szkodę spółki, to może o tym zawiadomić odpowiednie organy".
Jeśli nie dojdzie do porozumienia w sprawie zwolnień, w nocy z 6 na 7 stycznia rozpocznie się strajk.