W szpitalu szukał koronawirusa, a ratusz chciał podpalić. Wszystko filmował
Policja zatrzymała mężczyznę, który w miniony weekend bez maseczki wtargnął do toruńskiego Szpitala Miejskiego ogłaszając, że "suweren przyszedł na kontrolę". Dziś (01.04.) próbował wejść do ratusza domagając się rozmowy z prezydentem Torunia. Nie został wpuszczony, więc zaczął grozić m.in. spaleniem budynku. Oba wydarzenia transmitował w sieci.
- Na pewno podejrzany usłyszy zarzuty - mówi Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskich funkcjonariuszy.
- Ten mężczyzna to 32 - letni mieszkaniec Torunia. Dzisiaj około godz. 17 został zatrzymany. W tej chwili trwa analiza zebranego materiału dowodowego, które z Prokuratury Toruń Centrum - Zachód zostały nam przekazane dzisiaj, więc chwilę musimy poczekać z postawieniem zarzutów, bo to jest jeszcze bardzo wczesny etap sprawy - mówi Wioletta Dąbrowska.
Jak już mówiliśmy, po weekendowym incydencie toruński szpital złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Dziś podobny krok wykonał prezydent miasta. Michał Zaleski zapowiedział też zwiększenie ochrony Urzędu Miasta. Prokuratura uważa, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa. - Zleciliśmy policji przeprowadzenie czynności sprawdzających - wyjaśnia prok. Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.