Młodzi na tamie: - Ta inwestycja ma więcej minusów, niż plusów
Młodzi aktywiści z regionu protestują przeciwko budowie drugiego stopnia wodnego w Siarzewie. Wystosowali w tej sprawie apel do premiera Mateusza Morawieckiego. Podpisało się pod nim pięć młodzieżowych organizacji.
Na zaporze we Włocławku spotkali się przedstawiciele dwóch organizacji: Młodej Lewicy i Młodych Razem.
- Zebraliśmy się, by omówić temat tamy w Siarzewie. Chcemy wyrazić sprzeciw wobec tej inwestycji, która naszym zdaniem ma więcej minusów, niż plusów - mówi Jakub Jędrzejczak z Młodych Razem i z partii Razem.
- Chciałbym rozwiać pewne nieścisłości. Pierwszym mitem, bardzo powszechnym, jest rzekome przeciwdziałanie suszy przez tamę. Jest to niestety, kłamstwo, choć chciałoby się, żeby było inaczej. Tamy powodują suszę, ponieważ przez drenaż dna rzeki, poziom lustra rzeki się obniża (...). Tamy również przyczyniają się do powodzi. Kolejny mit, to produkowanie zielonej energetyki. Koszt jej pozyskania jest bardzo duży. Niemożliwe jest stwierdzenie, że energetyka wodna jest dobra dla środowiska. Poza tym, energetyka wodna to zaledwie pół procent energetyki w Polsce - mów Mateusz Orzechowski, przedstawiciel Młodej Lewicy do spraw klimatu i środowiska.
Więcej w materiale Agnieszki Marszał.