Lodołamacze znów odkuwają Wisłę. Pokrywa lodowa jest długa na 112 km
Rankiem 17 lutego, lodołamacze wznowiły pracę na Wiśle. Przed przerwą rozbijały lód przez cały weekend. Udało się utworzyć rynnę o długości 22 km. Grubość lodu miejscami dochodziła do 40 cm, a może być jeszcze większa.
- Lodołamacze o 7 nad ranem wyruszyły na Zbiornik Włocławski, aby znów próbować poszerzać rynnę. Zmieniła się pogoda. Idzie do nas odwilż. Zmienił się także wiatr. Osłabł i zmienił kierunek w taki sposób, że pozwala nam spławiać krę przez jazy - mówiła na konferencji we Włocławku Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie
- Myślimy, że już teraz będą one pracowały bez przerw przez kilka tygodni, aby lód kruszyć. To będzie długa i ciężka praca. Celem jest zachowanie bezpieczeństwa mieszkańców miejscowości położonych obok Wisły - powiedziała Łukaszewska-Trzeciakowska.
- Prognozy pogody na razie są optymistyczne - idzie odwilż i jest szansa, że tym razem lodołamacze popracują nieprzerwanie przez kilka tygodni, by spławiać lód przez stopień wodny w sposób ciągły i zabezpieczyć mieszkańców przed powodzią.
Na Wiśle pracuje 6 lodołamaczy, 2 kolejne pozostają w gotowości. Pokrywa lodowa na rzece ma aktualnie długość 112,5 km.