Egzaminatorzy mieli oblewać kursantów z dwóch szkół jazdy? Jest śledztwo! [aktualizacja]
Grupa egzaminatorów Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu twierdzi, że były naciski, by oblewać wskazanych kursantów.
Według nich, oblewać mieli słuchacze z dwóch szkół jazdy skonfliktowanych z szefostwem toruńskiego WORD-u. Czy tak było? Wyjaśni prokuratura. O sprawie piszą toruńskie Nowości.
Przestępstwa mieli się dopuścić dyrektor placówki i egzaminator nadzorujący. Gazeta pisze, że do zawiadomienia dołączono dowody m.in. nagrania audio-video oraz dokumenty. Egzaminatorzy zdecydowali się na taki krok, bo próby interwencji w Urzędzie Marszałkowskim, któremu podlega placówka, niczym konkretnym się nie kończyły.
Popołudniu dziennikarze Polskiego Radia PiK uzyskali informację, że wszczęte będzie śledztwo w tej sprawie.
– Zdaniem prokuratora zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego, dyrektora WORD w Toruniu, w okresie od 2017 roku do 15 grudnia 2020 roku, czym działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 3 – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, Andrzej Kukawski.
Marek Staszczyk - dyrektor toruńskiego WORD-u zaprzecza rzekomym próbom wpływania na egzaminatorów w oceny osób egzaminowanych.
– Ta grupka egzaminatorów za chwilę już nie będzie pracownikami WORD-u. Nie chcę mówić, że to jest zemsta, tylko to jest działanie prowadzone nie od dziś. Zaprzeczam, żeby tego typu praktyki miały miejsce. Egzaminator w swoich decyzjach jest niezawisły, niezależny i to on ocenia – powiedział Marek Staszczyk, dyrektor WORD w Toruniu.