Mieli warsztat do fałszowania dokumentów. Na ich podstawie wypożyczano samochody
Śledztwo dotyczące kradzieży aut z wypożyczalni w Bydgoszczy, na podstawie sfałszowanych dokumentów, nabiera tempa. Teraz policjanci zatrzymali m.in. fałszerzy, a prokurator wnioskował o ich aresztowanie.
W okresie od stycznia do czerwca 2020 r. w Bydgoszczy i innych miejscowościach położonych na terenie całego kraju, członkowie grupy przestępczej dokonali wyłudzeń co najmniej 19 pojazdów dostawczych oraz specjalistycznych, w tym lawety o łącznej wartości przekraczającej 2 mln zł, z wypożyczalni samochodowych. - W celu zawarcia umów oraz wypożyczenia pojazdów członkowie grupy przedkładali podrobione dowody osobiste oraz prawa jazdy - informuje rzeczniczka KWP w Bydgoszczy mł. insp. Monika Chlebicz.
Policjanci zatrzymali do sprawy kolejne cztery osoby. Dwie z nich to mieszkańcy województwa pomorskiego, ojciec z córką, którzy trudnili się fałszowaniem dokumentów na szeroką skalę. W miejscach ich zamieszkania policjanci znaleźli przedmioty świadczące o podrabianiu różnego rodzaju dokumentów, w tym: dowodów osobistych, praw jazdy, świadectw ukończenia szkół, kursów, egzaminów, zaświadczeń o zarobkach oraz różnego rodzaju certyfikatów czy dokumentów urzędowych.
Podejrzani mieli „warsztat" profesjonalnie wyposażony w urządzenia, narzędzia, środki pisarskie i chemiczne, folie i hologramy niezbędne do nielegalnego wytwarzania dokumentów. Oboje usłyszeli m.in. zarzuty popełnienia przestępstw podrabiania dokumentów. Sąd Rejonowy w Bydgoszcz, na wniosek prokuratora, zdecydował o ich aresztowaniu. Oboje są dobrze znani organom ścigania. Odpowiadali już za udział w grupie przestępczej dokującej fałszowania dokumentów.
Wcześniej zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wyłudzeń usłyszało 11 podejrzanych. Wśród nich są zarówno osoby, które osobiście wyłudzały auta z wypożyczalni, posługując się sfałszowanymi dokumentami, jak i kierowcy przewożący je do tzw. dziupli zlokalizowanych na terenie całego kraju, gdzie pojazdy te były rozbierane na części, a także paserzy, którzy te części sprzedawali.
Troje z nich, na wniosek prokuratora, trafiło do aresztu. Wobec pozostałych zastosowano policyjny dozór, poręczenia majątkowe i zakaz opuszczania kraju. W celu zapieczenia przyszłych kar prokurator zabezpieczył także mienie podejrzanych, tj. nieruchomości, pojazdy i pieniądze.
Śledztwo, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, prowadzą policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.