Codziennie karmią najbiedniejszych, ale najwięcej wydają na leki dla nich
300 gorących posiłków i około stu paczek żywnościowych wydaje codziennie najuboższym mieszkańcom Bazylika św. Wincentego a Paulo w Bydgoszczy. Jest to możliwe dzięki wsparciu wielu życzliwych ludzi. Jednak to nie żywność a lekarstwa kosztują najwięcej.
Prawie 1000 litrów wody utlenionej zużyli w ubiegłym roku wolontariusze do opatrywania ran osób bezdomnych, którzy trafili do tutejszej ogrzewalni.
- Ludzie, którzy śpią na śmietnikach, w pustostanach, często mają rany, które się nie goją. Jest mnóstwo zakażeń i właśnie dlatego wiele pieniędzy idzie na antybiotyki, na środki opatrunkowe, bo nieraz te zwykłe już nie zdają egzaminu, więc musimy kupować najlepsze - mówi ksiądz Sławomir Bar, proboszcz wincentyńskiej parafii. - W ubiegłym roku wylaliśmy prawie tonę wody utlenionej. Buteleczka wystarcza zwykle na raz, na jedną ranę – dodaje.
Przypomnijmy, pomocą ubogim i bezdomnym zajmuje się działające przy bazylice Bydgoskie Stowarzyszenie Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.