Ciche skrzydła, ostre szpony, mądra głowa. Oto sowa! Oni chronią te ptaki
W Wenecji koło Żnina, w Kurzej Hacjendzie powstała Fundacja na rzecz ochrony pałuckich sów „Uszatka". W królestwie drobiu ozdobnego spotkać można sowich rezydentów - wcale nie tak strasznych, jak się ich przedstawia.
Jak mówi jej założycielka, Anna Sawala - Smoter, fundacja powstała, bo coraz częściej sowy potrzebują pomocy:
- Mamy trochę tych fajnych sów. Przede wszystkim te cztery najpopularniejsze gatunki, które możemy spotkać to: uszatki, płomykówki, puszczyki, no i, o wiele rzadsze, puchacze. Tak się jakoś złożyło, że coraz więcej osób zaczęło do nas dzwonić i zgłaszać, że np. znaleźli rannego myszołowa, albo rannego podlota. Razem z naszymi weterynarzami staraliśmy się pomagać. Uznaliśmy też, że dobrze byłoby zrobić coś, co pozwoli sowy chronić, a ochrona to przede wszystkim edukacja. W tej chwili można te piękne ptaki obejrzeć u nas. Można też się dowiedzieć, jakie są sowy, bo jest wiele mitów na ich temat, które należałoby obalić. Bo sowy to nasi sprzymierzeńcy, na dodatek bardzo piękni.
Na terenie Polski wszystkie gatunki sów objęte są ścisłą ochroną gatunkową. Więcej informacji na facebookowym profilu Amatorskiej Hodowli Drobiu Ozdobnego Kurza Hacjenda.