Sfałszowała historię leczenia przestępcy? Zarzuty dla psychiatry z Bydgoszczy
Biegła psychiatra z Bydgoszczy usłyszała w Prokuraturze Krajowej 25 zarzutów dotyczących m.in. poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej. Według prokuratury, kobieta miała sfałszować historię leczenia mężczyzny podejrzanego o udział w grupie przestępczej oszukującej obywateli Szwajcarii metodą „na policjanta". Prokurator zawiesił biegłą w wykonywaniu zawodu.
Śledztwo, prowadzone przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku, dotyczące działalności międzynarodowej grupy przestępczej dokonującej oszustw metodą „na policjanta", nadzoruje pomorski wydział zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Ofiarami przestępców mieli być m.in. obywatele Szwajcarii.
- Jeden z członków grupy Sandro B., wobec którego stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, w toku postępowania powoływał się na fakt leczenia psychiatrycznego. Prokurator dokonał weryfikacji dokumentacji medycznej podejrzanego. W wyniku podjętych czynności ustalono, że zawiera ona poświadczające nieprawdę wpisy dokonane przez lekarza psychiatrę, rzekomo prowadzącą leczenie podejrzanego – podał Dział Prasowy PK.
Chodzi o ekspertkę z dziedziny psychiatrii wpisaną na listę biegłych Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Na polecenie prokuratora funkcjonariusze KWP w Gdańsku zatrzymali psychiatrę. Kobieta usłyszała łącznie 25 zarzutów dotyczących m.in. poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej. Prokuratura nie informuje, jakiej wartości korzyści majątkowe lub osobiste biegła przyjęła od Sandro B. w zamian za sfałszowanie historii leczenia. Czyny zarzucane podejrzanej zagrożone są karą do 5 lat pozbawienia wolności.
- Prokurator zastosował wobec podejrzanej środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego w kwocie 50 tysięcy złotych, zakazu opuszczania kraju oraz zawieszenia podejrzanej w wykonywaniu zawodu lekarza. Ponadto prokurator dokonał zabezpieczenia majątku podejrzanej w wysokości 111 tysięcy złotych – podała Prokuratura Krajowa.