Maltretowane dziecko czuje się lepiej. Ma trafić do rodziny zastępczej
3-miesięczny Remek, który ze złamaniami i oparzeniami ciała trafił do toruńskiego szpitala czuje się dobrze i prawdopodobnie jutro zostanie wypisany – przekazał Polskiemu Radiu PiK rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu dr Janusz Mielcarek.
Rodzice chłopca w piątek zostali aresztowani, wcześniej usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa i znęcania się nad dzieckiem.
3-miesięczny Remek jest pod opiekę lekarzy od 18 stycznia. Rodzice przywieźli chłopca do przychodni, bo puchła mu nóżka, stamtąd trafił do Szpitala Dziecięcego w Toruniu. To właśnie szpital powiadomił organy ścigania o tym, że dziecko mogło być maltretowane. Niemowlę miało złamane obie nogi, żebra oraz oparzenia w obrębie klatki piersiowej i jamy brzusznej. Lekarze stwierdzili, że urazy te powstały w różnym okresie, a biegli, że chłopiec mógł cierpieć przez całe swoje krótkie życie. 28-letni ojciec dziecka usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa dziecka ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi mu nawet kara dożywocia, a matka zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi jej do 10 lat więzienia.
Oboje nie przyznają się do winy. Rodzina nie była wcześniej znana policji i nie miała niebieskiej karty.
Rodzice chłopca spędzą najbliższe 3 miesiące w areszcie.
Dziecko ma trafić do rodziny zastępczej.