Zasłabnięcia, gorączka, duszność. W święta ratownicy walczyli z wirusem

2020-12-27, 18:25  Redakcja/WSPR Bydgoszcz
Jak w każde Boże Narodzenie, dyspozytornia przyjmowała dużo więcej zgłoszeń, bo około 600 dziennie, ale w tym roku, dominującym powodem interwencji nie były ani sprawy żołądkowe, ani alkoholowe, lecz wirusowe. Fot. Archiwum

Jak w każde Boże Narodzenie, dyspozytornia przyjmowała dużo więcej zgłoszeń, bo około 600 dziennie, ale w tym roku, dominującym powodem interwencji nie były ani sprawy żołądkowe, ani alkoholowe, lecz wirusowe. Fot. Archiwum

Jak w każde Boże Narodzenie, dyspozytornia przyjmowała dużo więcej zgłoszeń, bo około 600 dziennie, ale w tym roku, dominującym powodem interwencji nie były ani sprawy żołądkowe, ani alkoholowe, lecz wirusowe. Pogotowie przygotowuje się już także - emocjonalnie - na wyjazdy sylwestrowe. Oby było ich jak najmniej...

- W święta, z powodu trwającej pandemii COVID -19, większość wyjazdów była właśnie do pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzoną chorobą zakaźną. Dominowały zasłabnięcia, gorączki i duszności. Wiele razy pogotowie ratunkowe interweniowało również z powodu problemów kardiologicznych (np. ból w klatce piersiowej, nadciśnienie tętnicze czy zaostrzenie niewydolności serca) - podaje Krzysztof Wiśniewski, kierownik Działu Usług Medycznych i Szkoleń, ratownik medyczny – specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego WSPR Bydgoszcz.

- Wbrew tradycji nie odnotowaliśmy w tym roku dużej liczby typowych świątecznych wyjazdów, czyli do bólu brzucha, wymiotów, biegunek i stanów po spożyciu alkoholu. Tego typu wyjazdów było naprawdę niewiele. Przykładowo 24 grudnia pacjentów z bólami brzucha było 8, a po spożyciu alkoholu 7. W dniach 25-26 grudnia ten rodzaj zgłoszeń był na podobnym poziomie. Można śmiało powiedzieć, że wirus SARS CoV 2 to ciągle aktywny i niebezpieczny wirus i wielu naszych mieszkańców jest w trakcie choroby COVID -19.

- Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim moim zespołom ratownictwa medycznego i dyspozytorni medycznej WSPR w Bydgoszczy za ich niewyobrażalną ciężką prace w dobie pandemii. Codziennie obserwuję ich zaangażowanie, profesjonalizmy i gotowość do walki na pierwszej linii frontu. Bo mam czas wojny. Czas wojny z chorobą COVID -19. Pamiętajmy, że nasi medycy pracują z narażeniem własnego zdrowia i życia. Pracują po kilka godzin w ubraniach ochrony biologicznej. Ubraniach w których jest gorąco, duszno, klaustrofobicznie, niewygodnie. W których trudno jest wykonywać medyczne czynności ratunkowe.

- Sam nieprzerwanie pracuję w zespołach ratownictwa medycznego, więc wiem, jak ciężka to praca, szczególnie w tym trudnym czasie. Pamiętajmy o tym! Niech każdy z nas żyje dziś tak, aby personel medyczny czuł wsparcie i naszą obecność. Że jesteśmy dziś dla nich „ratownikami”. Szacunek i uznanie koledzy i koleżanki!

Niedługo „Sylwester” i okres zabaw noworocznych. W tym czasie dominują głownie dwie przyczyny wezwań: pacjent po spożyciu alkoholu (upojenie alkoholowe) i/lub dopalaczy oraz poszkodowany z obrażeniami ciała o różnym mechanizmie i przyczynach jego powstania.

- Alkohol i dopalacze dają nam często wyobrażenie, że możemy więcej, że jesteśmy super bohaterami i nieśmiertelni. Często ratownik medyczny zbierając wywiad od poszkodowanego na miejscu zdarzenia, czy od świadków zdarzenia słyszy: „Usłyszeliśmy tylko jak Kazik powiedział: Potrzymajcie mi drinka, a pokażę Wam jak to się robi”. I zazwyczaj są to ostatnie słowa pacjenta przed tym jak ulega ciężkiemu wypadkowi – skacząc ze schodów łamie kończyny dolne, odpalając petardę, która wybucha mu w ręce
urywając palce oraz raniąc twarz i oczy – bo chciał pokazać innym, że wyrzuci petardę w ostatniej chwili, że potrzyma ją w rękach do ostatniej sekundy, że jest lepszy i odważniejszy niż inni.

Z czym kojarzą się wyroby pirotechniczne, fajerwerki i petardy pracownikowi pogotowia ratunkowego? Co widzi medyk na dyżurze? Widzi obrażenia głowy i twarzoczaszki, poparzone oczy, twarz i ręce, amputowane palce rąk. To często kalectwo do końca życia, tragedia ludzka.

Co jeszcze zdarza się w sylwestra: awantury rodzinne, pobicia na zabawach i imprezach, spożywanie alkoholu „do upadłego”, do nieprzytomności, spożywanie substancji psychoaktywnych, dopalaczy.

Środki psychoaktywne to problem z którym spotykamy się cały rok, ale statystyka
pokazuje, że w tym okresie częściej. Pacjent po dopalaczach to „trudny” pacjent ze względu na dużą agresję i zupełny brak typowych i celowanych odtrutek na spożyte substancje. Tak naprawdę leczy się takich pacjentów wyłącznie objawowo, a często i to nie pomaga...umierają w szpitalnych oddziałach.

A co z wypadkami komunikacyjnymi? Owszem zdarzają się, ale nie odnotowujemy ich zwiększonej liczby. Bardziej martwimy się co będzie 1 stycznia, czy nietrzeźwi wsiądą za kierownicę? Czy znów zdarzy się tragedia?

Czego się obawiamy najbardziej jako pogotowie ratunkowe? Agresji w stosunku do ratowników medycznych, pielęgniarek i lekarzy. Z tym na pewno spotkają się medycy nie tylko w Zespołach Ratownictwa Medycznego, ale również w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Nie zapominajmy o dyspozytorach medycznych, którzy są często znieważani i obrażani. Brak szacunku dla ludzi, którzy ratują ludzkie zdrowie i życie. Wulgarne słowa, popychanie, szarpanie, uderzanie, znieważanie i zniesławianie – to czeka personel medyczny w sylwestrowy czas. To ciągle jest dla nas niezrozumiałe zjawisko... Jak można w ten sposób traktować ludzi niosących pomoc.

- Mam nadzieję, że żaden medyk nie spotka się już w pracy z aktem agresji! To jest moje życzenie noworoczne. Obiecuję i informuję, że każdy taki przypadek, tak jak do tej pory będzie przeze mnie nagłaśniany w mediach i ścigany we współpracy z policją i prokuraturą - mówi Krzysztof Wiśniewski.

Region

Dlaczego lekarze nie odpowiadają na apel wojewody ws. pomocy w szpitalach przy COVID-19

Dlaczego lekarze nie odpowiadają na apel wojewody ws. pomocy w szpitalach przy COVID-19?

2021-03-16, 14:07
Marszałek Piotr Całbecki oddał osocze. To cenny lek dla chorych na COVID-19

Marszałek Piotr Całbecki oddał osocze. To cenny lek dla chorych na COVID-19

2021-03-16, 13:23
Rozmowa dnia: kryzys w rządzie i groźba rozbicia obozu prawicy

Rozmowa dnia: kryzys w rządzie i groźba rozbicia obozu prawicy?

2021-03-16, 12:04
Kolejna dziupla zlikwidowana. Znaleziono części także od luksusowych aut [zdjęcia, wideo]

Kolejna „dziupla” zlikwidowana. Znaleziono części także od luksusowych aut [zdjęcia, wideo]

2021-03-16, 09:41
Rozbudowa stadionu czy budowa basenu Bydgoszczanie mają wybrać [lista inwestycji]

Rozbudowa stadionu czy budowa basenu? Bydgoszczanie mają wybrać [lista inwestycji]

2021-03-16, 07:49
W lesie widzą park, a nie domy. Protest przeciw wycince na bydgoskim Miedzyniu

W lesie widzą park, a nie domy. Protest przeciw wycince na bydgoskim Miedzyniu

2021-03-16, 06:52
Poseł Solidarnej Polski chce pomagać mieszkańcom. Nowe biuro w Grudziądzu

Poseł Solidarnej Polski chce pomagać mieszkańcom. Nowe biuro w Grudziądzu

2021-03-15, 20:13
Trzy osobówki i ciężarówka zderzyły się na dziesiątce. Droga już przejezdna

Trzy osobówki i ciężarówka zderzyły się na „dziesiątce". Droga już przejezdna

2021-03-15, 19:23
Msze św., filmy, wystawy i inne wydarzenia. 40. rocznica Bydgoskiego Marca81 [program]

Msze św., filmy, wystawy i inne wydarzenia. 40. rocznica Bydgoskiego Marca'81 [program]

2021-03-15, 19:01
Walka o zabytkowy dom. Buldożery rozjechały decyzję konserwatora

Walka o zabytkowy dom. Buldożery „rozjechały" decyzję konserwatora

2021-03-15, 13:10
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę