Dlaczego nasz region w czołówce? „To nie znaczy, że chorych u nas najwięcej"
- Nasze społeczeństwo w regionie nie unika testowania, co niestety jest problemem ogólnopolskim – tak wtorkowy raport Ministerstwa Zdrowia komentuje dr Paweł Rajewski, wojewódzki konsultant do spraw chorób zakaźnych.
Kujawsko-Pomorskie jest w ostatnich dniach w czołówce województw z największą liczbą nowych przypadków zakażenia koronawirusem oraz wysokim wskaźnikiem zakażeń na 10 tysięcy mieszkańców.
- W tych liczbach nie doszukuję się teorii, że w skali kraju jesteśmy jednym z regionów, w których jest najwięcej zakażonych koronawirusem - mówi dr Paweł Rajewski. - Upatrywałbym w nich przede wszystkich dobrej pracy lekarzy rodzinnych, dobrej klasy POZ-ów. Rzeczywiście bardzo chętnie badają pacjentów, z kolei ci są wyedukowani i kiedy pojawiają się objawy kliniczne, dzwonią do lekarza rodzinnego, który wysyła ich na test.
Dr Rajewski dodaje, że mieszkańcy regionu nie unikają testowania, co jest problemem ogólnopolskim. - Często jest tak, że osoby, które mają typowe objawy, nie chcę zadzwonić do lekarza rodzinnego. Nie chcę mieć wykonanego testu, bo boją się izolacji, kwarantanny współdomowników i albo niestety chodzą do pracy i świadomie są źródłem ekspozycji dla innych osób. Roznoszą zakażenia, bo nie chcą stracić pracy lub siedzą w domach i robią sobie sami izolację, aż miną objawy – mówi lekarz.