Czarna Woda Singletrack: rowerowe szaleństwo w Świeciu nad Wisłą [zdjęcia, wideo]
Nie jest zbyt długi, ale ważne, że jest! Może ze Świecia wezmą też przykład inne samorządy. Miasto ma coś co przyciąga rowerzystów lubiących ekstremalną jazdę.
W październiku w Świeciu nad Wisłą do użytku oddano „Czarna Woda Singletrack”. To tor rowerowy na którym poszaleć mogą miłośnicy nieco dynamiczniejszej jazdy na rowerze. Sigletrack składa się z pumptracka (krótki tor z muldami i bandami), który jest wpisany w dłuższą trasę. Całość ma niecały kilometr, jest dobrze oznakowana i dostarcza rowerowej frajdy, choć pozostawia niedosyt, gdyż chciałoby się więcej. Trudno zatem (również z powodu warunków naturalnych) porównywać obiekt w Świeciu z trasami, które znamy z gór, choćby w Świeradowie Zdroju. Można zatem tor w Świeciu potraktować jak narciarze stok w Myślęcinku, czyli jako świetne miejsce na krótki trening i sprawdzenie sprzętu przed wyjazdem w góry.
Trasę do rowerowego szaleństwa zlokalizowano wzdłuż przebiegającej przez Świecie DK 91, na malowniczym zboczu. Od lat mieszkańcy miasta narzekali, że był to teren zaniedbany – teraz się to zmieniło. Pomysł najpierw zgłoszono do budżetu obywatelskiego, ale nie znalazł tam aprobaty, natomiast władze gminy stwierdziły, że takie miejsce powinno powstać i sfinansowały budowę. Całość kosztowała 297 tys. zł.