21 dni, 940 kilometrów w kajaku, żeby Kinga mogła wyzdrowieć! [wideo]
Jacek Balcerak płynie kajakiem przez Polskę - od gór aż do morza - by zebrać pieniądze dla Kingi, która cierpi na artrogrypozę, czyli wrodzoną sztywność stawów. We wtorek, 18 sierpnia, wyczynowiec, ale i amator zarazem, dopłynął do regionu kujawsko-pomorskiego.
Pomaga chorej 13 - latce a przy okazji sobie - odpocząć od codzienności.
- Od czasu do czasu potrzebuje się wyrwać z tego swojego świata - mówi Jacek Balcerak. - Pierwszy etap to Wisła od zerowego punktu do Warszawy. Tamta rzeka jest pozbawiona cywilizacji. Ja tam nie widziałem miast, tylko drzewa, wały i...kompletną ciszę.
Kingę poznałem w Internecie. Okazało się, że jest szansa, żeby odmienić jej los. Potrzeba 350 tysięcy złotych, żeby ją uleczyć. Pojawił się pomysł, żeby być może w jakiś sposób pomóc tej dziewczynie, i to wszystko zaczęło grać ze sobą. Pomyślałam, że jeśli ja, człowiek - amator, wsiądę na kajak i przepłynę Wisłę, która ma 940 kilometrów, to będzie to coś, co ludzi zainteresuje, a jeśli ludzie zainteresują się moim spływem, to zainteresują się też Kingą.
Relacje ze spływu Wisłą oraz informacje o tym, jak pomóc dziewczynie można naleźć na facebookowym profilu Postawmy Kingę na nogi.