Hospicjum Światło: spotkania 15 - minutowe, albo „widzenia" przez okno
Pandemia to podwójnie ciężka sytuacja dla pacjentów toruńskiego hospicjum opiekującego się osobami po ciężkich wypadkach, nieraz leżącymi w stanie wegetatywnym. Prowadzi je Fundacja Światło. Pacjenci nie mogą być odwiedzani przez bliskich. Bezpośredni kontakt i trzymanie za rękę musiały zastąpić telefony i tablety.
- W obawie przed mogącym nastąpić jesienią zaostrzeniem rygorów - dla pacjentów poruszających się na wózkach - wprowadzono jednak 15-minutowe wizyty rodzin - mówi Janina Mirończuk, prezes Fundacji Światło.
- W ładną pogodę pacjent w przyłbicy, rodzina w maseczkach i 15 minut mogą sobie pojeździć w terenie, w naszym parku. Krewni przyjeżdżają z całej Polski, bo kochają swoich najbliższych. Na teren ośrodka wejść jednak nie mogą. Mamy dwóch zainfekowanych pacjentów. Kontakt z nimi jest możliwy, ale przez okno. Rodzina się widzi, można zadzwonić, my dajemy pacjentowi komórkę do ucha i można się i widzieć, i słyszeć. Pacjenci i ich rodziny są po takim spotkaniu spokojni, że nic złego się nie dzieje.
By chronić pacjentów, co tydzień 19-osobowy personel toruńskiego zakładu opiekuńczo-leczniczego jest poddawany testom na obecność koronawirusa.
Janina Mirończuk jest założycielką i Prezesem Fundacji Światło- mgr pielęgniarstwa, osoba obdarzona niezwykłą charyzmą, bogatym doświadczeniem i intuicją zawodową oraz niespotykaną inwencją twórczą. Jest laureatką licznych prestiżowych nagród m.in. Wyróżnienia Specjalnego Nagrody TOTUS przyznawanego przez Fundację Dzieło Nowego Tysiąclecia, Kobieta Roku Województwa Toruńskiego. To członkini Międzynarodowej Organizacji Ashoka, która wyszukuje i zrzesza wiodących przedsiębiorców społecznych.